REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

J.J. Abrams powraca do telewizji z serialem science-fiction po 10 latach. Znamy pierwsze szczegóły

Reżyser, który przywrócił blask markom Star Trek i Star Wars wraca do telewizji. J.J. Abrams ma już pomysł na nowy serial science-fiction.

17.01.2018
21:45
jj abrams
REKLAMA
REKLAMA

J.J. Abrams zyskał rozgłos na długo przed podjęciem się reżyserii nowej serii Star Trek i siódmego epizodu Gwiezdnych wojen. Twórca zyskał uznanie na całym świecie ze względu na swoje telewizyjne hity. Współtworzył takie seriale jak Felicity, Alias, Lost. Kariera w Hollywood odciągnęła go od produkcji na małe ekrany. Abrams poprzednio maczał palce jako twórca serialu, a nie producent wykonawczy, we Fringe sprzed dekady.

J.J. Abrams postanowił teraz wrócić do korzeni.

W jego kolejnym serialu po wypadku samochodowym kobieta zapada w śpiączkę. Była naukowcem - najpewniej nieco szalonym. Gdy córka bohaterki zaczyna majstrować w piwnicy przy eksperymentach matki, przenosi się do innego świata. W nowym miejscu trwa walka przeciwko „potwornej, opresyjnej mocy”. Zaniepokojony zniknięciem córki ojciec wyrusza jej na ratunek i również przenosi się do tej dziwnej krainy.

Abrams ma być producentem wykonawczym nowego serialu, który stworzy Bad Robot Productions. Obecnie trwają poszukiwania firmy, która sfinansuje produkcję. The Hollywood Reporter donosi, że zainteresowane serialem są Warner Bros., HBO oraz… Apple. Nie wiadomo jednak, czy producent iPhone'ów będzie w stanie wygrać wyścig o nowy serial Abramsa. Reżyser z dwoma pozostałymi firmami współpracował w przeszłości.

Nowy serial J.J. Abramsa w kontekście sagi Star Wars.

REKLAMA

Reżyser nie zamierza oczywiście rezygnować z kolejnej wyprawy do odległej galaktyki. IX epizod, który przejął po Colinie Trevorowie, trafi na ekrany kin dopiero pod koniec 2019 roku. Zostało jeszcze sporo czasu na to, by nakręcić pierwszy odcinek zupełnie nowej serii. Pomysł w końcu już jest.

J.J. Abrams zwykle pracuje przy pilotach seriali, które potem porzuca na rzecz innych twórców i zajmuje się czymś innym. Nie zdziwię się, jeśli lada moment serial sygnowany jego nazwiskiem się pojawi, a i tak reżyser zdąży na czas dotrzeć na plan ostatniej części nowej trylogii Gwiezdnych wojen.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA