REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Nie tylko Przyjaciele. Oto sitcomy, które powinny pojawić się na Netfliksie

Przyjaciele to nie tylko serial, to raczej historia telewizji, wytwór geniuszu, dowód na to, że ludzkość jest fajna, a z bardziej prywatnych - moje szczęśliwe miejsce w popkulturze. Czasem, gdy bardzo się nudzę, odtwarzam sobie wybrane odcinki w pamięci. 

01.01.2018
18:00
sitcomy netflix
REKLAMA
REKLAMA

Oczywiście nie mam Netfliksowi za złe, że w końcu umieścił serial w swojej ofercie. Bardzo chętnie wrócę do niego po raz 16. w karierze oglądacza seriali. Tak na wszelki wypadek, gdybym czegoś zapomniał.

Ale to nie jedyny serial komediowy, który chciałbym znaleźć w ofercie Netfliksa, ale dotąd mi się nie udało. Jest ich jeszcze kilka. I podejrzewam, że choć nie wszystkie należą do moich ulubionych, to kilka kolejnych z przyjemnością zobaczyliby inni widzowie. Starałem się wybierać tylko sitcomy lub seriale bliskie sitcomom, odrzucając komediodramaty w stylu Scrubs, Californication, The Office czy Entourage.

30 Rock

Ponieważ w Netfliksie ostatnio mignęła mi rozczarowująco słaba Unbreakable Kimmy Schmidt, mam nadzieję, że są jakieś szanse na 30 Rock. To serial od mniej więcej tych samych twórców, ale stojący na zdecydowanie wyższym poziomie. Opowiada o ekipie scenarzystów i aktorów show w stylu Saturday Night Live. Nie brakuje fantastycznych żartów i gagów medialnych, których zresztą pewnie nawet wszystkich nie zrozumiałem, ze względu na ograniczoną znajomość amerykańskiego showbiznesu. Wisienką na torcie jest genialny, fenomenalny, rewelacyjny Alec Baldwin w roli jednego z dyrektorów stacji. Łączy w sobie dobre cechy Barneya Stinsona czy Ariego Golda. Bardzo chciałbym obejrzeć ten serial raz jeszcze.

Allo, Allo!

Dziń dybry. Druga Wojna Światowa to okropny okres w naszej historii, ale Anglicy potrafią żartować z niego z prawdziwą klasą. Allo, Allo! jest kapitalnym serialem komediowym, którego bohaterowie, żarty, sytuacje oraz określone wypowiedzi są powszechnie rozpoznawalne (również w Polsce). Przydałoby się obejrzeć ten serial na Netfliksie uważnie, bo TVP 2 chyba nie będzie powtarzać.

 class="wp-image-120571"

Jak poznałem waszą matkę

Są ludzie, którzy twierdzą, że „Jak poznałem waszą matkę” jest lepszym serialem od „Przyjaciół”. Oczywiście szanujemy ich. Osobiście uważam jednak, że sitcom to gatunek będący w głębokim kryzysie, jestem bardzo wybredny w tym zakresie i nie bawi mnie zbyt wiele produkcji. How I Met Your Mother wprawdzie również nie wywołuje spazmów śmiechu gwarantowanych przez Chandlera czy Rossa, ale jest to z całą pewnością produkcja, którą z wielu powodów się miło wspomina - nawet po latach i pomimo traumatycznego dla widza zakończenia serialu.

 class="wp-image-31609"

Alf

Trochę inaczej ogląda się dziś Alfa, gdy wie się, że aktor odgrywający rolę przykładnego ojca rodziny następnie płacił bezdomnym narkotykami za seks. Tym niemniej rezolutny przybysz z kosmosu to nadal wielki bohater mojego dzieciństwa, a jego przygody bawiły młodych i starych. Tylko mój kot miał mieszane uczucia co do tego serialu.

sitcomy netflix class="wp-image-120379"

Pełna chata

Pełna Chata jest dostępna w Netflix. Umieszczam ją w tym zestawieniu, by wam o niej przypomnieć. Tym bardziej, że Netflix produkuje Pełniejszą Chatę - moim zdaniem bardzo udany sequel.

 class="wp-image-49440"

The Honeymooners/Miodowe Lata

Gdyby Netflix chciał, to pewnie jakoś dogadałby się z iPlą/Polsatem i umieścił w swoim katalogu fantastyczny serial pt. Miodowe Lata. Jeśli by mu się to nie udało - trudno. Chętnie obejrzałbym oryginał, czyli The Honeymooners, który twórcy Miodowych Lat w wielu odcinkach przenieśli na warszawską Wolę w skali niemalże 1:1.

 class="wp-image-53441"

Nie są to moje ulubione seriale, ale wiem, że mają w Polsce swoich fanów:

Kroniki Seinfelda

Jerry Seinfeld nie jest moim ulubionym komikiem, preferuje innych przedstawicieli tego zawodu. Również jego sitcom sprzed lat nie bawił mnie zbyt mocno. Ale fajnie obrazuje Amerykę przełomu lat 80. i 90. Kiedy ten kraj był potęgą i prawdopodobnie najszczęśliwszym miejscem na świecie (a przynajmniej jego mieszkańcy w to wierzyli i to było widać w ichniej kinematografii). Uwielbiam ten klimat, to klimat mojego dzieciństwa i z tego też względu obejrzałbym Kroniki Seinfelda, gdyby pojawiły się w Netfliksie.

Świat według Bundych

Kolejną telewizyjną produkcją, w której nigdy nie umiałem się odnaleźć (może jeszcze z 10 lat i mi się uda; martwi mnie nieco, że Asia Tracewicz już teraz wykazuje dość duże zrozumienie dla głównego bohatera) jest Świat według Bundych. Emitowany przez Polsat sitcom zagościł jednak w sercach wielu rodaków oraz stanowił umiarkowaną inspirację dla Świata według Kiepskich. Podejrzewam, że wielu widzów chętnie przypomniałoby sobie przygody jednego z najsłynniejszych Alów w popkulturze.

 class="wp-image-37728"

Roseanne

Roseanne jest jednym z bardziej znanych sitcomów w Stanach Zjednoczonych i swego czasu był nawet emitowany w Polsce. Przez mgłę kojarzę, że było to chyba fajne. No, ale właśnie - chyba. Netfliksie, pomożesz rozwiać wątpliwości?

 class="wp-image-120583"

Dwóch i pół

REKLAMA

Jeśli coś bawiło mnie w Two and a half man, to była to Berta. Niestety, ale jestem niekompatybilny z humorem Chucka Lorre’a (odpowiedzialnym również za The Big Bang Theory), który moim zdaniem „zgrywa żarty” aż do znudzenia. Tym niemniej jest to jeden z popularniejszych seriali komediowych w historii i niesprawiedliwością byłoby odmawianie go widzom serwisu Netflix.

 class="wp-image-11297"
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA