REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Każdy z tych horrorów trwa 15 sekund i napędzi ci stracha

Skoro większość horrorów i tak straszy nas kilkoma krótkim momentami, więc może straszne filmy nie powinny być takie długie? 15-sekundowe horrory też potrafią przerazić.

30.12.2017
22:14
Każdy z tych horrorów trwa 15 sekund i napędzi ci stracha
REKLAMA
REKLAMA

Jak to zrobić w tak krótkim czasie? Przed takim zadaniem stanęli uczestnicy konkursu 15 Second Horror Film Challenge. Niecałe ćwierć minuty na opowiedzenie strasznej historii to niezwykle mało, ale najlepsze filmy potrafią podnieść ciśnienie.

Oto zwycięzca - Emma:

Moim osobistym faworytem jest jednak zdobywca piątego miejsca. Film, który nie epatuje przemocą, a mimo to niesie ze sobą bardzo niepokojący przekaz. Dosłownie czujemy, że jest w nim coś nie tak.

Nie wszystkie docenione filmy są równie oryginalne. Szóste miejsce zdobyła produkcja z dość oklepanym motywem, który już wielokrotne był w horrorach wykorzystywany. Cały czas wywołuje jednak gęsią skórkę.

Krótkie horrory to wcale nie nowe zjawisko.

Zaczęły powstawać już dawno i koncentrowały się na tym, co w horrorach lubimy najbardziej, czyli atmosferze zagrożenia i paranormalnych zjawiskach.

Ich popularność podkreśla jednak słabość współczesnych horrorów. Mało który obraz potrafi bowiem przykuć do ekranu na 90 minut. Początek bywa bowiem ślamazarny, a akcja w sztampowy sposób przyspiesza dopiero pod koniec. Straszne momenty polegają zbyt często na wyskakiwaniu różnych potworów z ciemnych pomieszczeń i ich pohukiwaniu, które przerazić może chyba tylko dzieciaki, a nie miłośników kina grozy.

Brakuje dziś filmów z klimatem, takich jak Szósty zmysł, thriller, który w napięciu trzymał od pierwszej do ostatniej sceny. Miał w sobie zagadkę, którą staraliśmy się rozwikłać i aurę niesamowitości przebijającą z ekranu.

Tymczasem większość dzisiejszych horrorów zbija kapitał strachu mało atrakcyjnym poszyciem takich 15-sekundowych elementów. Owszem straszą przez chwilę, ale o filmie zapomina się zaraz po wyjściu z kina.

Rok 2017 przyniósł w tej materii jednak kilka ciekawych horrorowych wyjątków.

REKLAMA

To m. in. psychodeliczny Get Out, przywodzący na myśl lata 80. The Void oraz ciężki i powolny To przychodzi po zmroku. Król może być jednak tylko jeden - to oczywiście historia najstraszniejszego klauna w To. Każdy z tych filmów starał się wymyślić swój gatunek na nowo i dodać świeżego powiewu stetryczałej szafie strachów.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA