REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Jared Leto zna największą tajemnicę Blade Runnera 2049, którą nigdy się nie podzieli

Zna ją tylko on i żaden scenarzysta nie wie tego, co myśli aktor. Leto otrzymał polecenie od reżysera filmu Blade Runner 2049, by ten sam ostatecznie rozstrzygnął, czy Deckard jest replikantem.

12.10.2017
12:12
Czy Dekard jest replikantem
REKLAMA
REKLAMA

Uwaga! Spoilery! Nie oglądałeś filmu, nie czytaj! Jeden z jego największych atutów to jego tajemniczość, nie psuj sobie zabawy.

Niejednokrotnie argumentowałem, w tym wczoraj, że jednym z największych atutów Łowcy androidów jest jego półotwarte zakończenie. A więc domknięcie wątku głównej opowieści, a zarazem pozostawienie widza z wieloma pytaniami. Denis Villeneuve, reżyser Blade Runnera 2049, słusznie zauważa, że pytania postawione przez film są znacznie ciekawsze od potencjalnych odpowiedzi.

Osoby, które widziały już sequel Łowcy androidów wiedzą, że choć odpowiada on na kilka pytań, to nadal nie na wszystkie. Stawia też nowe. A przede wszystkim nie wyjaśnia zagadki, na temat której fani debatują od dekad: czy główny bohater to również replikant?

Dla Jareda Leto, grającego szalonego i potężnego Niandera Wallace’a, był to pewien problem. Wallace jest bardzo istotną dla filmu postacią, choć nie pojawia się na ekranie zbyt często. Jedną z najciekawszych scen z jego udziałem jest właśnie konfrontacja z Deckardem.

Jared Leto wymusił na reżyserze poznanie częściowej odpowiedzi na pytanie, czy Deckard jest replikantem.

Leto jest znany ze swojego bardzo metodycznego podejścia do odgrywanych przez siebie ról. Sam aktor – laureat Oscara – kokietuje, że nie ma innego wyboru. Twierdzi, że jest na tyle słabym aktorem, że musi w pełni stać się odgrywaną przez siebie postacią, by cały jego wykon był wiarygodny. Jak opowiada w wywiadzie dla Rotten Tomatoes, właśnie to podejście spowodowało, że miał problem z odegraniem sceny z Deckardem.

Zwrócił się więc do reżysera z pytaniem, kogo widzi w tej scenie: człowieka, czy replikanta? Wszak Wallace, postać w którą wciela się Leto, z pewnością zna odpowiedź na to pytanie, a to musi wpłynąć na to, jak prowadzone są dialogi. Villeneuve długo myślał nad odpowiedzią, aż w końcu odparł, by aktor sam podjął tę decyzję. – Wie o tym Niander Wallace i tylko on, więc to również będzie i twoja tajemnica – usłyszał. Leto zapewnił, że tę tajemnicę zabierze ze sobą do grobu.

REKLAMA

Oczywiście, wątpliwym jest to, by scenarzyści potencjalnej kontynuacji – na którą Leto bardzo liczy, twierdząc, że „to takie moje Gwiezdne wojny” – konsultowali się z aktorem przy jej pisaniu. To jednak pokazuje błyskotliwość Villeneuve, który rozwiązał ten problem tak dobrze, jak tylko się dało, by film był jak najlepszy. Metodyczny Leto zna tę samą tajemnicę, co postać w którą się wciela, a jedyna podpowiedź dla widzów – której nikt inny nie zna, w tym twórcy filmu – znajduje się w jego grze aktorskiej.

Blade Runner 2049 ma znacznie więcej takich smaczków. Niewykluczone, że podzieli los swojego poprzednika: a więc stanie się kinową finansową klapa. Jednak dzięki starannemu podejściu do tematu cieszyć się będzie nieustającą sympatią widzów, co przełoży się na sprzedaż na DVD/Blu-ray i oglądalność w usługach VoD. Ja nadal nie mogę wyjść z podziwu…

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA