REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

On żyje swoją pracą. Jared Leto – najlepsze role filmowe [TOP 6]

Jared Leto to bardzo nietypowa persona. Nielubiany w środowisku aktorskim za swoje przerysowane wręcz podejście do metodycznego odgrywania ról poświęca się im całkowicie. A gdy nie ma dobrych propozycji filmowych, rusza ze swoim rockowym zespołem w trasę.

04.10.2017
22:00
Jared Leto
REKLAMA
REKLAMA

Kim jest Jared Leto, aktorem czy rockmanem? To zależy od tego, kogo o to zapytamy. Fani nieco mocniejszych (choć bez przesady…) brzmień na pewno kojarzą go jako świetnego i utalentowanego wokalistę zespołu 30 Seconds to Mars. My jednak dziś przyjrzymy się jego drugiej twarzy. A więc aktorstwu.

Leto ma, co ciekawe, złą opinię w branży. Zdaniem wielu kolegów po fachu przesadza w swoim metodycznym podejściu do ról. Aktor żyje swoją rolą, również pomiędzy zdjęciami i poza planem, co jest rzekomo zmorą dla reszty ekipy. Przykładowo, na potrzeby filmu Blade Runner 2049 zdecydował się nosić cały czas oślepiające go szkła kontaktowe, by być tak niewidomy jak postać, którą odgrywa. Krążą też miejskie legendy na temat jego niewybrednych i niesmacznych żartów, które robił ekipie filmowej jako Joker podczas kręcenia Legionu samobójców.

Sam zainteresowany skromnie kokietuje, twierdząc, że posuwa się do takich środków, bo jest kiepskim aktorem i tylko to pozwala mu właściwie odegrać powierzone mu role. Ja mam jednak nieco inną opinię. Może Leto i jest trochę pretensjonalny, ale większość – jeśli nie wszystkie – z wykreowanych przez niego postaci zasługuje na najwyższą pochwałę. Przypomnijmy więc kilka z nich.

TOP 6 ról filmowych Jareda Leto

Requiem dla snu

To film, który zwrócił uwagę całego świata na Darrena Aronofsky’ego. Był jednak również bardzo ważny dla Jareda Leto. Aktor wciela się w nim w rolę młodego ćpuna, który wspólnie ze swoją dziewczyną i najlepszym przyjacielem znajduje metodę na łatwy zarobek na narkotykach. Jest tym tak zaabsorbowany, że przestaje zauważać postępujące u siebie i bliskich uzależnienie. I tego jak zakochana w nim nieszczęśliwa i samotna matka popada w coraz większą demencję wywołaną antydepresantami. Bardzo mocne i bardzo ponure kino, zdecydowanie nie do oglądania dla przyjemności. Ale zarazem świetne.

Pan życia i śmierci

To jeden z najlepszych inspirowanych prawdziwymi wydarzeniami filmów sensacyjnych, jakie zrobiono. Pan życia i śmierci dokumentuje życie jednego z najbardziej znanych handlarzy bronią. W rolę jego brata, który niezupełnie radzi sobie z elastyczną moralnością głównego bohatera, wciela się właśnie Leto. Film ma charakter miejscami wręcz komediowy, sarkastycznie i w krzywym zwierciadle przedstawia brutalną rzeczywistość, w której pieniądze są ważniejsze od ludzkiego życia. Postać Leto jest jednak zdecydowanie tragiczna. A film, choć miejscami abstrakcyjnie wręcz lekki, stanowi celny i brutalny komentarz do historii handlu bronią.

Witaj w klubie

Kolejny film inspirowany prawdziwymi wydarzeniami. I kolejny genialny film, a także świetna rola Leto, która została wyróżniona Oscarem. Witaj w klubie to pełna słodko-gorzkiego humoru historia prawdziwego macho. Uwielbiającego używki i kobiety prawicowego-jak-się-tylko-da kowboja, który dowiaduje się, że jest śmiertelnie chory na AIDS. A więc, według jego dotychczasowego pojmowania, „chorobę ciot”. Mając niewiele dni życia przed sobą i wykluczony ze swojego prawicowo-konserwatywnego grona bliskich zaczyna desperacko walczyć o życie i lekarstwo. I nawiązuje bardzo nietypową przyjaźń z queerowym transwestytą Rayonem (w tej roli Jared Leto). Czasem wesoły, czasem smutny, ale bardzo inspirujący film. Zdecydowanie wart waszego czasu.

Rozdział 27

Przez zupełny przypadek to kolejna produkcja inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Jared Leto na potrzeby roli przytył 20 kg i wcielił się w główną postać. A jest nią Mark Chapman, który udał się do Nowego Jorku w jednym i tylko jednym celu: by zabić swojego ukochanego idola, jakim był John Lennon. Motyw? Sam chce być sławny. Jego chorobę psychiczną potęguje niezdrowa fascynacja powieścią Buszujący w zbożu J.D. Salingera. Ponura i fascynująca historia człowieka, który na skutek swoich koszmarnych pragnień na zawsze zmienił świat muzyki.

Podziemny krąg

Nie mówimy Fight Clubie. Co dzieje się w Fight Clubie, zostaje w Fight Clubie. Nie znam osoby, która nie widziała kultowego Podziemnego kręgu. Jeżeli jednak należysz do tej grupy, to zdecydowanie polecam nadrobić zaległości. Główny bohater filmu to osoba wyraźnie zmęczona pędem ku karierze i wyścigiem szczurów, która postanawia udać się terapię. Prawdziwe wyzwolenie od trosk oferuje mu jednak pewien anarchista. Ten proponuje mu wspólne założenie Podziemnego Kręgu, a więc klubu walk, w którym mężczyźni odkrywają swoje pierwotne instynkty i który staje się dla nich istotniejszy od wszystkiego innego. Leto gra tu drugoplanową, choć genialną rolę Angel Face, jednego z najbardziej zagorzałych entuzjastów Podziemnego Kręgu.

Legion samobójców

No dobra, to nie jest najlepszy film. Warto go tu jednak przytoczyć, bowiem Jared Leto podjął się w nim roli Jokera w spadku po zmarłym Heath Ledgerze i jego perfekcyjnej kreacji. Leto zdecydował się na nią nie oglądać, a za wzór wziął sobie postać z animowanych filmów o Batmanie. Efekt wyszedł zadziwiająco dobrze. Co prawda nie wszyscy mogli go poznać, bowiem większość scen w kinowej wersji filmu… wycięto. Powróciły one jednak w wersji reżyserskiej Legionu samobójców, a Jared Leto – podobnie jak Margot Robbie – to jeden z bardzo niewielu pozytywów tej produkcji.

REKLAMA

Co dalej dla Jareda Leto?

Już w najbliższy piątek do kin wchodzi Blade Runner 2049, jeden z najbardziej oczekiwanych filmów ostatnich lat, do produkcji którego zaangażowano Leto. Na tym jednak nie koniec. Aktorowi zaproponowano główną rolę w biografii niedawno zmarłego Hugh Hefnera, której postanowił się podjąć. Na razie nie jest jasne, w jaki sposób zamierza przygotować się do odegrania swojej postaci. Czuję jednak, że tym razem to metodyczne podejście do grania może być dużo przyjemniejsze dla Leto…

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA