REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Najlepsze filmowe postacie wygenerowane komputerowo [TOP 8]

Z okazji premiery filmu "Wojna o Planetę Małp" zebrałem wszystkie najlepsze w historii kina postacie, które są tworami magików od CGI.

29.07.2017
12:48
Caesar
REKLAMA
REKLAMA

Caesar z serii "Planeta Małp"

Zaczynamy od postaci, która zainspirowała poniższe zestawienie. Caesar to nie tylko szczyt osiągnięć w dziedzinie CGI, ale też najlepsza kreacja aktorska Andy’ego Serkisa. Fotorealistyczna grafika stanowi w tym przypadku nośnik dla genialnego wachlarza emocji (od współczucia po gniew). Są one przekazywane poprzez mimikę twarzy oraz TE niesamowite oczy.

Caesar utkany jest z szeregów niuansów, które sprawiają, że praktycznie od samego początku zapominamy o tym, że jest to twór grafików komputerowych, a nie żywa postać małpy, która okazała się być zadziwiająco dobrym aktorem.

Gollum z serii "Władca Pierścieni"

Królem owego zestawienia jest Andy Serkis, którego można uznać za pioniera motion capture. Przełomem w tej dziedzinie był właśnie Gollum. Zaprezentowany został w pełnej krasie w filmie "Władca Pierścieni: Dwie wieże".

Mieliśmy wcześniej do czynienia z postaciami generowanymi komputerowo, choćby w "Mrocznym Widmie", które bodaj w 80% jest tworem CGI. O ile niesławny Jar-Jar Binks czy Watto prezentowali się naprawdę imponująco, to jednak dopiero Gollum sprawił, że szczęki całego świata opadły na podłogę. Tak realistycznego i pełnego szczegółów bohatera, który istnieje tylko w sferze cyfrowej, kino wcześniej nie widziało.

Davy Jones z filmu "Piraci z Karaibów: Skrzynia Umarlaka"

"Piraci z Karaibów: Skrzynia Umarlaka" to film z 2006 roku. Wówczas jeszcze technologia motion capture była w powijakach. Nietrudno się domyślić, że generowana komputerowo postać Davy’ego Jonesa zrobiła niemałą furorę i zwróciła na siebie oczy całego świata.

W nadaniu życia tej postaci pomógł fantastyczny aktor, Bill Nighy, który użyczył swojej mimiki i fizjonomii. Dało to X muzie wyjątkową postać pirata, która mieniła się całą gamą emocji i dzięki temu angażowała widza w jego wątek.

King Kong z filmu Petera Jacksona

I Andy Serkis po raz trzeci, po raz drugi jako małpa, ale tym razem olbrzymich rozmiarów. Jego niebywała kreacja Golluma sprawiła, że Peter Jackson nie omieszkał zwrócić się do niego po raz kolejny. Zadanie było o tyle imponujące, że obdarzony średnim wzrostem Serkis musiał odtworzyć mimikę i ruchy prawie 8-metrowego stwora. Jego kreacja zachwyca nie tylko fotorealizmem, ale i szczegółowością dopracowaną do ostatniego włoska i oczu, które opowiadają więcej niż tysiąc słów.

Wszystkie postaci z "Księgi Dżungli"

Gdy porusza się kwestie fotorealizmu, to nie da się nie wspomnieć o niebywałym dziele sztuki wizualnej, jakim jest cała filmowa "Księga Dżungli". Byłem na tym filmie trzy razy w IMAXIE i za każdym razem moja szczęka lądowała na podłodze, bo naprawdę ciężko odróżnić stworzone w CGI zwierzęta z produkcji Disneya od prawdziwych. Już pomijam, że praktycznie poza postacią Mowgli'ego cała reszta scenografii (czyli cała dżungla!) powstały na komputerach.

T-Rex w filmie "Jurassic Park"

"Jurassic Park" to fascynujący (pod wieloma względami) film, który pokazuje etap przejścia od praktycznych efektów specjalnych do ery CGI. Sceny "potyczek" bohaterów filmu z T-Rexem na zbliżeniach "ogrywane" są poprzez konstrukcje animatroniczne, natomiast wszelkie sekwencje akcji, bazujące na dalszych ujęciach, to już dzieło CGI.

I nawet do dziś T-Rex z pierwszego "Jurassic Park" robi kolosalne, nomen omen, wrażenie. Steven Spielberg - kręcąc w tym samym czasie "Listę Schindlera" w Krakowie - po raz pierwszy w historii kina pokazał widzom niemalże żywego dinozaura! To się nazywa magia kina podniesiona do n-tej potęgi.

Optimus Prime z serii "Transformers"

Trudno szukać życia w blaszanej kreacji CGI, ale Optimus Prime już od pierwszej odsłony "Transformers" posiada swoją własną osobowość, a w każdym z filmów wygląda po prostu obłędnie.

To jak na razie najbardziej kompleksowe i złożone pokazanie postaci wielkiego robota w filmie. Szczegółowe dopracowanie najmniejszych trybików w jego konstrukcji, która zdaje się żyć swoim własnym życiem i jednocześnie stanowi większą całość, jest doprawdy imponujące. Bez względu na to, na ile cała idea Autobotów  jest idiotyczna. Ja cały czas mam ciarki podczas oglądania pierwszej transformacji Optimusa z ciężarówki w robota w filmie "Transformers".

Hulk z serii "Avengers"

Mieliśmy kilka cyfrowych inkarnacji Hulka w kinie. Oczywiście nie liczę pamiętnego, pomalowanego na zielono, Lou Ferrigno. Z pierwszym komputerowym Hulkiem spotkaliśmy się w filmie Anga Lee z 2003 roku.

REKLAMA

Dopiero podejście Marvela w obrębie MCU dało nam Hulka bliskiego ideałowi. Jednak dopiero w "Avengers" Joss Whedon, z pomocą magików komputerowych, osiągnął w pełni obrany cel i dał nam perfekcyjnego, Niesamowitego Hulka.

Tym razem rozwój technologii motion capture pozwolił Markowi Ruffalo, który przejął pałeczkę po Edwardzie Nortonie, nadać tej postaci rys samego siebie. Przez to tchnął w niego o wiele więcej życia i emocji.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA