REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Ostatni sezon Gry o tron będzie składał się z odcinków o długości pełnometrażowych filmów

Dostaniemy mniej epizodów, ale każdy z nich będzie trwał ponad 80 minut. Niestety pojawiają się pogłoski, że finał zobaczymy dopiero za dwa lata.

03.07.2017
13:00
Ostatni sezon Gry o tron będzie miał odcinki o długości filmów
REKLAMA
REKLAMA

Informację podała projektantka dźwięku, Paula Fairfield:

Wcześniejsze sezony liczyły po 10 epizodów, z których każdy trwał ok. 55 minut. W sumie daje nam to 550 minut rozrywki prosto z Westeros każdego roku.

Ósmy sezon będzie zaś miał sumaryczną długość co najmniej 480 minut (6 x 80), więc niewiele mniej niż wcześniejsze serie. Dłuższy będzie również finał siódmego sezonu, którego premiera zapowiedziana jest na 16 lipca. Potrwa on ponad 80 minut, choć pozostałe odcinki będą się raczej trzymały standardowych 55 minut.

Dlaczego HBO wydłuża Grę o tron?

Gra o tron nie jest pierwszym serialem, który postara się przykuć widzów do telewizorów na tak długo. Wcześniej ta sztuka z powodzeniem udawała się innym, bardzo wysoko ocenianym serialom – Sherlock Holmes i Black Mirror.

Jako pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to praca scenarzystów, którym w dłużej formie łatwiej może być opowiadać historie. Już wcześniej pod adresem Gry o tron pojawiały się zarzuty, że z racji na liczbę bohaterów telewizyjna fabuła jest poszatkowana. Mieliśmy 50 minut, gdzie każda postać migała nam przed oczyma tylko na chwilkę i równie szybko znikała. W miarę jednak jak część z nich umierała konkurencja o czas antenowy malała.

Po drugie, HBO nie zależy na reklamach. W ich stacjach i usługach płacimy za oglądanie seriali i filmów, dzięki czemu producent nie musi troszczyć się o miejsce na banery i czas na klipy reklamodawców. Mniejsza liczba dłuższych epizodów wcale nie musi oznaczać mnejszych zysków.

REKLAMA

480 minut serialu może też oznaczać nieco mniejsze koszty produkcyjne w stosunku do wcześniejszych, dłuższych sezonów. Z drugiej strony, jeśli budżet będzie taki sam, to ósmy sezon może nas zachwycić jeszcze większym przepychem scenografii i efektów specjalnych niż poprzednicy. Poprzeczka jest postawiona wysoko, a ja już nie mogę się doczekać premiery "siódemki".

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA