Carnage będzie walczył z Venomem na wielkim ekranie. Pojawią się też inni przeciwnicy Spider-Mana
Ten, kto śledzi z informacje o nadchodzących filmach z Spider-Manem i Venomem, może być lekko zagubiony.
Początkowo mówiło się, że Venom nie będzie częścią Marvel Cinematic Universe. Następnie gruchnęła informacja, że chociaż Spider-Man i jego największy przeciwnik będą ekranizowani przez zupełnie inne podmioty, to przecież akcja dzieje się w tym samym uniwersum, podkreśliła to wyraźnie Amy Pascal.
Dzisiaj wiemy już znacznie więcej. Okazuje się, że Venom, w swoim filmie, będzie bohaterem pozytywnym.
A przynajmniej znajdą się gorsi od niego, bo wszystko wskazuje na to, że głównym zagrożeniem zostanie Carnage. To świetna wiadomość, bo trudno znaleźć w komiksowym świecie Marvela drugą postać, która byłaby tak groźna i przerażająca. Symbioty nie muszą być istotami złymi, ale zdążają się wśród nich potwory – jak na przykład Venom, który wyciągnął z, poczciwego w gruncie rzeczy, Eddiego Brocka najgorsze cechy charakteru i zmienił go w okrutną bestię.
W przypadku Carnage'a jest inaczej. Opanowany przez symbiota człowiek był już zły i zepsuty – seryjny morderca (podobno pozbawił życia swoją rodzinę) Cletus Kasady. Symbiot wyciągnął z psychotycznego zabójcy najgorsze cechy i uczynił go jeszcze mniej stabilnym emocjonalne. Te dwa okrutne byty zespoliły się ze sobą tak mocno, że w zasadzie stały się jednym, wyjątkowo groźnym organizmem.
Kraven Myśliwy i Mysterio również pojawią się w MCU?
To jednak nie koniec dobrych informacji. Wiele wskazuje na to, że Sony znacząco rozszerzy paletę ekranizacji historii o bohaterach znanych ze świata Spider-Mana. Sony pracuje na serią spinoffów, które mają opowiadać o ikonicznych przeciwnikach pajęczaka. Kraven the hunter i Mysterio to bohaterowie znani fanom komiksów. Ten pierwszy jest, uzależnionym od zdobywania trofeów, myśliwym, który nie cofnie się przed niczym, aby upolować kolejną, potężną istotę. Mysterio to były specjalista od efektów specjalnych, który wiedzę i technologię wykorzystuje do swoich przestępczych celów.
Trudno jednoznacznie wyrokować, czy wszyscy Ci bohaterowie odcisną piętno na MCU. Nie jest łatwo określić nawet, czy Tom Holland, w przebraniu Spider-Mana, będzie chociaż przez chwilę walczył z nimi na ulicach Nowego Jorku. Jak widać, Sony ma ochotę podpiąć się pod ogromny sukces wytwórni Disney i zjeść kawałek super bohaterskiego tortu. Mam szczerą nadzieję, że obu studiom uda się porozumieć w kwestii praw i kształtu przedstawionego świata. Będzie to tylko z korzyścią dla widzów.
