REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. YouTube

Tech Insider podjął się próby przewidzenia, jak będzie wyglądał człowiek przyszłości za 1000 lat

Szmat czasu, te 1000 lat. W 1017 roku Święty Cesarz Rzymski Henryk II organizował trzeci najazd na Polskę. Kijów płonął. Ludziom za lodówki służyły skromne, własnoręcznie wykopane ziemianki. Szczytem chłopskiego luksusu była bania, czyli tak zwana „słowiańska sauna” podgrzewana ogniem z pieca.

09.05.2017
20:15
człowiek z 3017 roku
REKLAMA
REKLAMA

Sporo zmieniło się od tego 1017 roku. Biorąc pod uwagę tempo, w jakim następuje postęp oraz zmienia się nasze życie, jeszcze więcej zmieni się między 2017 oraz 3017 rokiem. Zakładając optymistyczny scenariusz, mówiący o istnieniu naszego gatunku za tysiąc następnych lat, ludzie kolejnego millenium będą znacząco różnić się od nas, naszych dzieci i naszych rodziców.

Jak bardzo? Odpowiedzi na to pytanie spróbował udzielić Tech Insider.

 class="wp-image-84827"

W filmie wideo redakcja Tech Insidera próbowała zwrócić uwagę na to, w którym kierunku najprawdopodobniej wyewoluuje człowiek przyszłości. Rozwijamy się bowiem nieprzerwanie od kiedy tylko istnieje nasz gatunek i niewiele wskazuje na to, aby ten proces się zatrzymał. Wręcz przeciwnie - my go przyspieszymy. Głównie za sprawą maszyn i elektroniki ulepszającej nasze możliwości. Na ile wciąż będziemy ludźmi, a na ile cyborgami - to już tylko czas pokaże.

Jedno jest pewne już dzisiaj. Ludzie w 3017 roku na pewno będą od nas wyżsi. Ewolucja jasno wskazuje, że nasz gatunek pnie się ku gwiazdom. Pokolenia są coraz wyższe, a w poszczególnych państwach padają kolejne rekordy wzrostu. W nieodległej przyszłości trzeba będzie pomyśleć nad zawieszeniem obręczy do koszykówki na nowym poziomie.

Będąc przy gwiazdach, redakcja Tech Insidera wskazuje na bardzo ciekawe zjawisko.

Jeżeli wyślemy kolonizatorów na Marsa, ich dzieci oraz wnuki zaczną różnić się od ludzi urodzonych i wychowanych na Ziemi. Wpłynie na to inna siła przyciągania, a także odległość i dostępność do promieni słonecznych. Bardzo możliwe, że wystarczy zaledwie kilka pokoleń, aby szkielety ludzi z Marsa zaczęły znacząco różnić się od szkieletów ludzi z Ziemi? Wiecie, co to oznacza?

REKLAMA

Nawet dzisiaj, wspólnie mieszkając na jednej planecie, nie brakuje nam powodów do wojen i mordów. Polityka, religia, ekonomia - wystarczy pretekst, aby ginęły miliony. Jeżeli dodamy do tego podział na Ziemian oraz Marsjan, wspólne wyżynanie się w cichym i lodowatym kosmosie będzie jedynie kwestią czasu. Już widzę nagłówki w mediach masowych nowej generacji alarmujące o tym, że na Marsie do głosu dochodzą ruchy separatystyczne. Coś jak sprawa Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych. Tyle tylko, że na skalę międzyplanetarną.

Mimo moich czarnych myśli Tech Insider wskazuje, że kolonizacja nowych planet jest najlepszym sposobem na zapewnienie przetrwania ludzkiemu gatunkowi. Wcześniej czy później będziemy po prostu zmuszeni do rozglądania się w poszukiwaniu nowych domów. Zakładanie ich na rozmaitych planetach przyczyni się do powiększania ludzkiej różnorodności, co na pewno będzie wielką zaletą, ale również gigantycznym wyzwaniem.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA