REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Doktor Strange zmierza na Blu-ray. Możesz już zobaczyć jedną z usuniętych scen

Już za tydzień do sprzedaży trafi film Doktor Strange na płycie Blu-ray. Fani filmów z uniwersum Marvela będą mogli zobaczyć kilka scen, które nie znalazły się w końcowej wersji produkcji. Jedna z nich trafiła już do sieci.

07.02.2017
12:24
Doktor Strange - recenzja - Doctor Strange
REKLAMA
REKLAMA

Doktor Strange okazał się całkiem niezłym filmem i kasowym hitem. Benedict Cumberbatch bardzo dobrze sportretował czarodzieja biegającego po ulicach tego samego Nowego Jorku, co filmowy Iron Man i serialowy Daredevil. Wprowadzenie zjawisk nadprzyrodzonych do MCU udało się całkiem gładko.

Film Doktor Strange miał premierę w listopadzie ubiegłego roku i zarobił do tej pory 660 mln. dolarów.

W pierwszej poświęconej tej postaci produkcji, która szerzej dotyka wątków nadprzyrodzonych w Marvel Cinematic Universe, obserwujemy przemianę zadufanego w sobie lekarza w człowieka władającego magią.

Nie znalazły pokrycia obawy, że będzie to pierwsze fiasko w filmowej ofensywie Marvela. Doktor Strange udowodnił - podobnie jak wcześniej Strażnicy Galaktyki i Ant-Man - że studio wie jak eksperymentować z formą.

Po trzech miesiącach oczekiwania przyszła pora na debiut blockbustera produkcji Disneya na płycie Blu-ray.

14 lutego fani będą mogli nabyć wydanie poszerzone m.in. o komentarz reżysera i bloopery. Jak to zwykle bywa przy takich wysokobudżetowych produkcjach nakręcono wiele scen, które nie trafiły do kinowego wydania filmu. One również będą dostępne na wydaniu Blu-ray.

Pierwsza ze scen, która pojawiła się w serwisie ew.com, zatytułowana została Nervous Zealot. Można tłumaczyć jako Nerwowy Fanatyk. Widać w nim, jak grany przez Madsa Mikkelsena czarownik Kaecilius wraz ze swoimi akolitami wzywa demona Dormammu.

Reżyser filmu, czyli Scott Derrickson, wyjaśnił też dlaczego ta i inne sceny nie znalazły się w filmie.

Uznał, że widzowie będą woleli śledzić losy tytułowego bohatera i nie chciał zanadto skakać po innych bohaterach i lokacjach. Twórcy filmu chcieli, by widz towarzyszył jak najdłużej Strange'owi w jego "bardzo interesującej, bardzo osobistej i bardzo spektakularnej podróży".

Usunięcie scen nie odebrało filmowi zbyt wiele, a tylko umocniło wątek tytułowego bohatera. Dzięki temu podjęcie decyzji o usunięciu scen okazało się - podobno - proste. Nie wiem jednak, czy akurat w tym wypadku mogę się zgodzić z reżyserem.

Mads Mikkelsen to świetny aktor, ale po raz kolejny Marvel zbyt szybko pozbył się antagonisty i zmarnował nieco jego potencjał. Ponownie łotr okazał się papierowy, a takie krótkie sceny dodane w środku filmu mogłyby nieco rozbudować tę postać.

REKLAMA

Czytaj też:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA