REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Nie tylko Jack Sparrow – Johnny Depp i jego niezwykły świat dziwnych postaci

Z okazji premiery filmu „Alicja po drugiej stronie lustra”, w którym to Johnny Depp po raz kolejny wciela się w Szalonego Kapelusznika, przyglądamy się całej jego galerii barwnych postaci jakie powołał do życia na kinowym ekranie.

25.05.2016
18:32
Johnny Depp i jego niezwykły świat dziwnych postaci
REKLAMA
REKLAMA

Edward  Nożycoręki

edward_nozycoreki class="wp-image-70052"

Zaczynamy od postaci, od której na dobrą sprawę wszystko się zaczęło. U schyłku lat 80. Depp był zmęczony byciem idolem nastolatek znanym ze średniej jakości serialu młodzieżowego „21 Jump Street”. Nie pasowało mu bycie „chłopakiem z plakatów”. Szybko więc usunął się w rejony kina niszowego, uciekając od papierowych postaci ku oryginalnym tworom, które sam może kreować. Tak też było przy okazji skromnego, małego filmu o niedokończonym eksperymencie szalonego naukowca, który znalazł się przypadkiem na amerykańskich przedmieściach. Mowa tu oczywiście o Edwardzie Nożycorękim. Jakkolwiek dziwacznie brzmiał pomysł na ten film oraz postać, okazało się, że finezja wyobraźni Tima Burtona w połączeniu z wrażliwością i inwencją Deppa, dały światu postać unikalną, z którą idealnie może identyfikować się każdy, kto czuje sie nierozumiany czy odrzucony przez społeczeństwo. W dodatku, fakt, że Edward posiadał nożyce zamiast rąk to na swój sposób piękna i celna zarazem wizualna metafora ludzi, którzy boją się, że mogą zranić innych, niekoniecznie tego chcąc.

Edward to po dziś dzień, nie tylko jedna z najciekawszych postaci w historii kina, ale też jedna z najlepszych w karierze Deppa. Pomimo iż to jego początek kariery, przemycił w niej ogromne pokłady emocji, dojrzałości, wrażliwości i nieuchwytnego piękna bycia odmieńcem. Przy kreacji Edwarda, Depp wzorował się na postaciach filmowych z ery kina niemego (widać to wyraźnie po tym, że w filmie mało się odzywa, a gra w dużej mierze swoją mimiką); ponoć również zachowanie postaci Nożycorękiego było wzorowane na... szczeniaczku.

Jack Sparrow

johnny_depp_jack_sparrow class="wp-image-70053"

Cóż więcej można napisać o postaci, o której powiedziano I napisano już wszystko? Jack Sparrow, który po raz pierwszy objawił się światu w filmie „Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły” w 2003 roku był nie tylko przepustką do ogromnej sławy 40-letniego wówczas Deppa, ale też miał swój wielki wpływ na popkuturę i samo Hollywood. Ektrawagancki, nie dający się zaszufladkować, pełen sprzeczności i dziwactw Sparrow, wyglądający i zachowujący się jak mieszanka transwestyty i wiecznie pijanej gwiazdy rocka (pamiętajmy, że mówimy o było nie było familijnym filmie Disneya), zmienił kompletnie schemat myślenia hollywoodzkich wytwórni.

To dzięki Deppowi i sukcesowi jaki jego postać odniosła, wielkie studia coraz chętniej zatrudniały w głównych rolach do swoich superprodukcji nie tylko supergwiazdy typu Tom Cruise czy Brad Pitt, ale też podejmowały ryzyko angażując doświadczonych aktorów, znanych wcześniej z niszowych produkcji. A nominacja do Oscara dla Deppa za tę rolę stanowi dodatkową wisienkę na torcie, gdyż przy okazji udowadnia jak genialna i złożona aktorsko jest postać Jacka. Tym bardziej, że kino rozrywkowe bardzo rzadko może się takimi poszczycić.

Ichabod Crane

ichabod_crane class="wp-image-70060"

Ichabod Crane, czyli postać, którą Depp zagrał w swoim trzecim filmie razem z Timem Burtonem, to właściwie przedsmak tego, co Johnny pokaże za parę lat w „Piratach...” czy „Sweeney Toddzie”. Główny bohater „Jeźdźca bez głowy” pracuje dla nowojorskiej policji u progu XIX wieku. Jest pełen dziwactw, specyficznych tików, bywa groteskowy i zdecydowanie nie pasuje do swoich czasów (trochę z niego taki XIX-wieczny geek), a do tego otoczony jest aurą makabry, mroku i grozy opowiadanej historii.

Crane to zdecydowanie jedna z najlepszych postaci w jakie wcielał się Depp, który tą rolą udawadnia, że nie bał się ryzykownych wyborów jeszcze na długo zanim stał się megagwiazdą, a jego dziwaczne role zaczęły być uważane za coś naprawdę cool.

William Blake

william_blake class="wp-image-70055"

Główny bohater filmu Jima Jarmuscha „Truposz”, czyli William Blake to jedna z najbardziej reprezentantywnych postaci, w jakie Depp wcielał się przez większość dekady lat 90. Dla wielu, to były jego najbardziej udane artystycznie lata. I w sumie trudno nie przyznać temu racji. Kręcił filmy z dala od Hollywood, przeważnie z wybitnymi twórcami kina artystycznego jak właśnie Jarmusch, Emir Kusturica czy Roman Polański. Rola Williama Blake’a to też jedna z jego najbardziej złożonych i stonowanych zarazem kreacji.

Poznajemy go jako pełnego optymizmu księgowego, który ma objąć posadę w małym miasteczku niedaleko wschodniej granicy USA. Na miejscu okazuje się jednak, że pracy dla niego nie ma, a do tego został wplątany w morderstwo, którego nie popełnił, przez co musi uciekać. W tułaczce towarzyszy mu Indianin, dzięki któremu Blake przechodzi duchową i mentalną przemianę. Owa postać wygrywana jest na niuansach, stopniowej ewolucji bohatera, a Depp znakomicie sie z tego zadania wywiązał, przy okazji, po raz kolejny, wielając sie w postać, która nie do końca pasuje do miejsca, w którym sie znalazła.

Sam

benny_joon class="wp-image-70056"

Sam jest jedną z mniej znanych postaci, w jakie przyszło się wcielać Deppowi. To jeden z bohaterów ciepłego komediodramatu „Benny i Joon” z 1993 roku. Film ten nie przebił się zbytnio w momencie swojej premiery i właściwie przeszedł niezauważony, a szkoda, bo Sam, w którego w tym filmie wciela się Depp, jest jedną z jego najwspanialszych ról. Jest on ekscentrycznym, żyjącym w swoim świecie wędrującym ulicznym artystą i kinofilem. Zarówno postać Deppa jak i cały film, w niezwykle delikatny i empatyczny sposób podeszli do zagadnienia ludzi z chorobami psychicznymi.

Przede wszystkim jednak, Sam jest jednak postacią uosabiającą czystą pasję, artyzm i niewinność, które jak wiemy, coraz rzadziej są spotykane wśród nas. Ale też to nadało tej postaci takiego bezpretensjonalnego piękna. To oraz fakt, że przy kreacji Sama Depp ewidentnie inspirował się klasykami komedii fizycznej, takimi jak Charlie Chaplin czy Buster Keaton.

Gilbert Grape

gilbert_grape class="wp-image-70057"

Przez długie lata Gilbert był, obok Edwarda Nożycorękiego, najbardziej kultową postacią graną przez Deppa. Co istotne, tym razem ów bohater nie był przesadnie dziwny. To świat wokół niego zdawał się być zanurzony w absurdzie i nudnej beznadziei. Ale właśnie ten stonowany, schowany Gilbert Grape, który musi dźwigać na swoich barkach brzemię swojej nietypowej rodziny (brat jest niepełnosprawny umysłowo, a matka przeraźliwie otyła) oraz zmagać się z prozą życia w malutkim miasteczku bez żadnych perspektyw, do dziś robi największe wrażenie, nawet na tle tak ekstrawertycznych postaci jak Willie Wonka czy Szalony Kapelusznik.

REKLAMA

No i po raz kolejny też, jest to postać, która stanowi wspólny mianownik z większością bohaterów, w jakich wcielał się Johnny – Gilbert czuje się totalnie nie w swoim miejscu, niepasujacy do otoczenia, niepotrafiący się dostosować, słowem typowy outsider.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA