REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Masa informacji o Star Wars: Rogue One. Bohaterowie, przeciwnicy, maszyny i więcej

Do premiery „Star Wars: Rogue One” (pozwolicie, że polski tytuł celowo pominę) zostało pół roku. Najwyższy czas, aby do sieci trafiły kolejne przecieki na temat filmu.

17.05.2016
15:54
Łotr 1
REKLAMA
REKLAMA

Fani Gwiezdnych wojen dostali nie lada prezent. Wydawnictwo odpowiedzialne na książkową encyklopedię poświęconą „Star Wars: Rogue One” podzieliło się w sieci projektami kilku stron, które pojawią się w papierowej publikacji na licencji Gwiezdnych wojen.

Każda karta „Star Wars: Rogue One - Official Visual Story Guide” to skarbnica wiedzy o nowym filmie.

Przede wszystkim - nareszcie możemy zobaczyć KOMPLETNĄ drużynę bohaterów, którzy dostaną samobójczą misję wykradnięcia planów gwiazdy śmierci. Dotychczas widzieliśmy jedynie jej ludzką część. Okazuje się, że poza istotami na naszą modłę, odważna gromada jest większa o trzech kolejnych śmiałków.

star wars rogue one 3 class="wp-image-69633"
star wars rogue one 2 class="wp-image-69634"

Dwóch z nich to egzotyczni obcy. Jeden wyglądem przypomina gada, z kolei drugi krzyżówkę Chewiego z Ewokiem. Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, jak komputerowo generowane postaci sprawdzą się na wielkim ekranie. Obaj kosmici zdają się pełnić bojową rolę w drużynie.

Najciekawszy jest dla mnie jednak droid K-250. Była własność Imperium z jakiegoś powodu stała się częścią drużyny rebeliantów i pomaga w ich misji. Producenci mają tutaj olbrzymie pole do popisu, jeżeli chodzi o tożsamość K-250 i jego zachowanie. Fani Gwiezdnych wojen na pewno doskonale pamiętają kapitalne kreacje droidów bojowych, co by wspomnieć jedynie o serii KOTOR.

Po stronie Imperium mamy obleczonego w biel Krennica oraz nowych szturmowców.

Krennic dzierży stanowisko „Director of Imperial Military”. Być może to ktoś na wzór naszego ministra obrony, wyposażonego nie tylko we władzę nad wojskiem, ale również silne wpływy polityczne. Krennic ma odpowiadać za bezpieczeństwo Imperium. Imperium, którego koronnym projektem jest budowa olbrzymiej gwiazdy śmierci.

Star Wars Rogue One 1 class="wp-image-69635"

Bardzo ciekawie prezentują się elitarne, obleczone w czerń jednostki szturmowców. Budzący grozę death trooperzy zostali sformowani tylko i wyłącznie w jednym celu - brutalnego, bezkompromisowego tłumienia rebelii tam, gdzie ta zaczyna powstawać. Ot, takie szwadrony śmierci SS na usługach galaktycznego Imperium.

Na koniec możemy zobaczyć zupełnie nowy typ kultowego myśliwca TIE.

Wyprodukowane przez Sienar Fleet Systems, TIE Strikery to najprawdopodobniej prekursorzy myśliwców, które możemy podziwiać w starej trylogii. Ze swoim ostrym kształtem, maszyny latają z prędkością 1500 kilometrów na godzinę.

Co ciekawe, w „Star Wars: Rogue One” pojawią się również pierwsze modele X-Wingów, które mogliśmy zobaczyć już w „Zemście Sithów”, między innymi w trakcie bitwy nad planetą-stolicą Coruscant. Do tego dochodzi nowy model rebelianckiego myśliwca, który przypomina mi protoplastę maszyn, które podziwialiśmy podczas bitwy o mroźne Hoth.

star wars rogue one 5 class="wp-image-69631"
star wars rogue one 4 class="wp-image-69632"
star wars rogue one 7 class="wp-image-69629"
star wars rogue one 6 class="wp-image-69630"
REKLAMA
star wars rogue one 8 class="wp-image-69628"

Oglądając projekty maszyn, muszę oddać twórcom, że świetnie wpisują się w okres między starą trylogią, a prequelami. Myśliwce zdają się czerpać z obu tych nurtów, stanowiąc płynne przejście z ery Anakina Skywalkera do czasów świetności jego syna, Luke’a. Doceniam przywiązanie do szczegółów i tym bardziej nie mogę się doczekać premiery filmu.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA