REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki

Kryminały i seriale kontra rzeczywistość. "Anatomia zbrodni. Sekrety kryminalistyki" - recenzja sPlay

Początki nowoczesnej kryminalistyki sięgają XIX wieku. To oznacza, że wcześniej, jeżeli sprawcy przestępstwa nie ujęto na gorącym uczynku, praktycznie nigdy nie można było mieć pewności, czy skazuje się odpowiednią osobę. O ile w ogóle udało się kogokolwiek ująć. Dziś wystarczającym dowodem może być plama krwi milion razy mniejsza od drobinki soli. "Anatomia zbrodni" autorstwa Val McDermid obrazuje długą drogę i skomplikowaną drogę, jaką przeszła ta nauka. 

28.10.2015
20:01
Kryminały i seriale kontra rzeczywistość. Anatomia zbrodni. Sekrety kryminalistyki - recenzja sPlay
REKLAMA
REKLAMA

Jak pisze we wstępie tej książki Val McDermid, "idea, że prawo karne winno opierać się na dowodach, jest względnie nowa. Przez wieki oskarżano i skazywano ludzi ze względu na ich status materialny albo kolor skóry (...) niewłaściwie pochodzenie lub współżycie z nieodpowiednią osobą (...)". Taki wymiar sprawiedliwości ze sprawiedliwością niewiele ma wspólnego. W końcu jednak zrozumiano, że żeby wtrącić kogoś do więzienia albo wysłać na szafot, konieczne jest udowodnienie jego winy.

I tak narodziła się kryminalistyka, czyli nauka służąca dostarczania dowodów.

anatomia zbrodni

Początki były trudne i pełne potknięć, niektóre z ówczesnych odkryć i ustaleń szybko zostały skompromitowane, nie brak jednak i takich, z których - w mniej lub bardziej rozwiniętej formie - korzysta się do dziś. O tym wszystkim opowiada książka "Anatomia zbrodni. Sekrety kryminalistyki".

Ta popularnonaukowa pozycja, której autorką jest pisarka tworząca powieści kryminalne, to zgrabnie napisane i nader interesujące kompendium wiedzy o historii i metodach kryminalistyki. "Anatomia zbrodni" podzielona jest na dwanaście rozdziałów, każdy poświęcony jest innej dziedzinie - między innymi badaniu miejsca zbrodni, entomologii, antropologii, toksykologii, psychologii sądowej czy informatyce śledczej.

Żaden z nich nie jest oczywiście w pełni wyczerpujący, ale też trudno było się tego po tego typu książce spodziewać.

McDermid sprawnie łączy dane faktograficzne z obrazowymi przykładami i fascynującymi anegdotami, dając ogólny ogląd na omawiane zagadnienie. Autorka opowiada o narodzinach danej metody śledczej, o tym, jak przez lata rozwijała się i jak zmieniał się jej status, aż wreszcie o stanie aktualnym.

Jednocześnie często porównuje stan faktyczny do powszechnych przekonań ludzi na określony temat - na przykład badania DNA - będących efektem wpływów popkulturowych, między innymi w postaci serialu "CSI: Kryminalne zagadki" czy popularnych kryminałów. I, jak dowodzi McDermid, choć kryminalistyka przedstawiona jest w nich na ogół w sposób uproszczony i wyolbrzymiony, to jest też zaskakująco bliska rzeczywistości. Choć oczywiście - nie zawsze.

REKLAMA

"Anatomia zbrodni" to bardzo ciekawa, świetnie napisana pozycja, dla wszystkich kryminalistyków-amatorów. Temat został przez autorkę omówiony rzetelnie i zajmująco, budząc pragnienie dalszego pogłębienie wiedzy i sięgnięcia po bardziej specjalistycznie tytuły. Choć wciąż mistrzem w tym gatunku pozostaje dla mnie Jürgen Thorwald, książkę McDermid śmiało i bez żenady można ustawić na tej samej półce, co jego prace.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA