Mimo bardzo kiepskich ocen, jakie zabrał film "Głupi, głupszy i najgłupszy" z 2012 roku, produkcja doczeka się kontynuacji. Fani slapsticku zacierają ręce.
"Głupi, głupszy i najgłupszy" zarobili niespełna 55 milionów dolarów na całym świecie, co przy budżecie wynoszącym 30 milionów jest raczej zawrotną sumą, ale najwyraźniej wystarczającą dla producentów tej komedii. Próbujący odwoływać się do slapstickowej tradycji kina film w reżyserii braci Petera i Bobby'ego Farrellych dostanie sequel, w którym w rolach głównych ponownie pojawią się gwiazdy pierwszej części - Sean Hayes, Will Sasso oraz Chris Diamantopoulos.
Scenarzystą tej produkcji tym razem zostanie Cameron Fay, autor krótkometrażowych "Redemption Song" oraz "Sitting Babies". Earl Benjamin, prezes C3 Entertainment, które będzie odpowiedzialne za wyprodukowanie tego sequela, obiecuje, że będzie on jeszcze bardziej komiczny niż pierwowzór z 2012 roku. Data premiery kontynuacji nie została jeszcze podana do publicznej wiadomości.
"Głupi, głupszy, najgłupszy" to komedia opowiadająca o trzech braciach - Curlym, Moe i Larrym, żywiołowych i niezbyt bystrych wychowankach klasztornego sierocińca, którzy usiłują nie dopuścić do jego zamknięcia. W tym celu muszą zebrać ponad 800 tysięcy dolarów w ciągu 30 dni.