Cyfrowe nowości muzyczne: Spotify, Deezer, Wimp i Rdio #42

Czysty instrumental, częste zmiany klimatu, tempa, charakteru kawałków, z Axes nie ma czasu na nudę. Kwartet miesza wszystko co tylko ma pod ręką, czyli lekkie dźwięki gitary akustycznej, mocne metalowe riffy, hip-hopowy i funkowy groove. "Glory" to druga długogrająca płyta Axes, która spodoba się wszystkim fanom instrumentalnych kawałków.

No i jest, "Motion" - czwarty longplay Calvina Harrisa - trafił do streamingu. Jeżeli doskonale jest wam znana twórczość Harrisa, nie powinniście na nowym krążku znaleźć nic co was zaskoczy. Świetnie wyprodukowane piosenki, melodie wpadające w ucho, gościnne występy od Haim, Johna Newmana, Ellie Goulding, Hurts i wielu innych. Światowy poziom i must listen dla fanów dobrej mainstreamowej muzyki elektronicznej.

Smutny Damien Rice wraca z nowym, oczywiście smutnym krążkiem. Rice na najnowszym materiale jest niezwykle uczuciowy, szczery, otwarty na pokazywanie swoich wewnętrznych przeżyć. Słucha się tego niesamowicie - w końcu za "My Favourite Faded Fantasy" stał Rick Rubin - ale album pozostawia człowieka przygnębionego na kolejne kilka dni. Cóż, nic dziwnego, po 8-letniej nieobecności Damien Rice wypluwa z siebie wszystko co w nim przez ten czas siedziało.

Florida Georgia Line to nie jest zespół grający ambitna muzyką, a nawet dobrą. To przykład typowego głupiego gitarowego, ale popowego grania zahaczającego o country. Teksty porażają prostotą, a kompozycję oryginalnością nie grzeszą, ale... panowie z Florida Georgia Lina tym swoim "wiejskim" graniem potrafią wywołać uśmiech na twarzy. Po pogrążonym w smutku Damienie Rice, to takie popowe kawałki są dobrą odskocznią.

Typowe brytyjskie granie, typowy brytyjski melancholijny wokal, czyli Jim Noir pojawia się z nowym krążkiem. "Finnish Line" to płyta, która swoim klimatem zabiera słuchacza w lata 60-te z domieszką britpopu z lat 90-tych. Nic tutaj nie porywa, melodie są spokojne, wygładzone. Z tekstami jest już trochę lepiej, ale i tutaj szału nie ma. Jeżeli jednak tęsknice za beatlesowymi brzmienia, Jim Noir powinien wam podpasować.

Paweł Kukiz, czy to nazwisko jeszcze coś wam mówi? Waleczny wokalista wraca z nowym patriotycznym materiałem, w którym kpi m.in. z Okrągłego Stołu. Za prawicowymi tekstami "Zakazanych piosenek" nie stoją genialne aranżacje, ale umówmy się, nie o to w płytach Kukiza chodzi. Artysta wyśmiewa wszystko to, co uważa za niezgodne z własnymi poglądami oraz niedawne wydarzenia polityczne. Obeznani z twórczością Kukiza powinni się tu czuć jak ryba w wodzie.

Fanów Looptroop i słuchających dobrego hip hopu nie muszę nawet zachęcać do przesłuchania nowego krążka tej szwedzkiej grupy. Ale zaapeluję także do reszty, "Naked Swedes" to krążek dla każdego, skrojony na miarę każdego 90% słuchaczy dobrej muzyki. Uzależniające beaty i potężna dawka dobrego flow. Chyba nie da się nie lubić Looptroop Rockers.

Nie ma nic lepszego na pożegnanie jak spora dawka disco! The Brand New Heavies chcąc ni echcąc powoduja, że człowiek ma ochotę tańczyć i śpiewać, mimo że jesień za oknem a grypa tylko czyha.

Ok, kłamałem, najlepsza na pożegnanie jest najnowsza płyta The Flaming Lips, czyli ostra jazda na kwasie, bez trzymanki. Broń boże spożywać przy The Flaming Lips jakieś trunki wysokoprocentowe! "With A Little Help From My Fwends" wystarczy za wszystkie używki. Idealna muzyka na noc...