REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Czy sukces Snowpiercera na VOD wytyczy trend dla kina niezależnego?

Dotychczas platformy video on demand postrzegane były przede wszystkim jako konkurencja dla standardowych nośników DVD i Blu-Ray. Sukces, jaki osiągnął na VOD Snowpiercer, pokazuje nie tylko olbrzymi potencjał tej formy dystrybucji, ale także to, że może się ona stać realną alternatywą dla kin. Szczególnie dla twórców filmów niezależnych. 

02.08.2014
13:44
Czy Snowpiercer wytyczy trend dla kina niezależnego?
REKLAMA

Przed kilkoma dniami Variety poinformowało, że Snowpiercer w USA zarobił na VOD aż 3,8 miliona dolarów w ciągu pierwszych dwóch tygodni. To tylko o sto tysięcy dolarów mniej, niż wyniosły przychody z biletów kinowych z pięciu tygodni. W pierwszy weekend film wyświetlany był jedynie w 8 kinach, przez kilkanaście następnych dni liczba ta urosła do 365. Jednocześnie jego dystrybutor, Radius-TWC, zdecydował się na śmiały i zakrojony na szeroką skalę ruch - tuż po premierze kinowej Snowpiercer trafił na wszystkie najważniejsze platformy VOD w Stanach Zjednoczonych i dostęp do niego uzyskało 85 milionów gospodarstw domowych.

REKLAMA
snowpiercer 2

To bezprecedensowe posunięcie nie wynikało bynajmniej z rozczarowujących wyników sprzedażowych, a było częścią od początku zaplanowanej strategii. Ze względu na brak wystarczających środków na standardową, kosztowną promocję i dystrybucję do jak największej liczby kin (25 milionów dolarów, według wyliczeń Bloomberga), postanowiono uderzyć do serwisów VOD. Jest to rozwiązanie o wiele tańsze, a przez to przynoszące większe zyski w przeliczeniu na jednego widza.

Oczywiście wyniki Snowpiercera nijak się mają do zysków osiąganych przez blockbustery, które te kilka milionów zarabiają przez pierwsze kilka, kilkanaście minut w dniu premiery. Wiceprezes Radius-TWC Tom Quinn przyznał że jeżeli trafi się "odpowiedni film", to jest to jak najbardziej możliwe. Zaznaczył jednak, że choć uważa tę strategię za olbrzymi sukces, wcale nie jest pewne, czy zdecyduje się na nią ponownie w najbliższym czasie. Ten sposób dystrybucji  jest we wczesnej fazie ewaluacji i na temat tego, na ile faktycznie jest opłacalny, będzie można wyrokować dopiero za jakiś czas.

snowpiercer

I rzeczywiście, trudno w tym momencie oczekiwać, że wszystkie produkcje zaczną trafiać na VOD w dwa tygodnie po premierze. Osiągnięcia Snowpiercera - i wcześniej House of Cards - udowadniają natomiast, że platformy video on demand mogą być kolosalną szansą na zaistnienie, również dla filmów niezależnych. To dystrybucja potencjalnie dużo bardziej opłacalna, niż pokazy dla siedmiu osób w kinach studyjnych. Zresztą udowadniają to od dawna gry indie.

Wyobrażacie sobie, że złożone z trzech osób studio, produkujące świetne, choć skierowane raczej do wyrobionego odbiorcy tytuły, decyduje się na tradycyjną sprzedaż w sklepach stacjonarnych? Nawet zakładając, że jakimś sposobem je na to stać, to na takie gry, stojące na półce obok GTA i Call of Duty, nikt by nawet nie spojrzał. Natomiast dzięki dystrybucji cyfrowej, gry niezależne mają się naprawdę dobrze. Oczywiście nie zarabiają na ogół nawet ułamka tego, co te naprawdę głośne produkcje, ale również ponoszone przez ich twórców koszty są o wiele, wiele niższe.

REKLAMA

Sukces Snowpiercera na VOD pokazuje, że widzowie są gotowi na filmowe nowości oglądane w domowym zaciszu. I z całą pewnością ten sposób dystrybucji będzie w najbliższych latach rozwijany. Kto wie, może już wkrótce odbiorcy będą mogli zadecydować, czy chcą uczestniczyć w wybranej premierze w kinie, czy przed własnym telewizorem. Tymczasem jest to za całą pewnością kierunek, w którym twórcy filmów niezależnych powinni podążać.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA