REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Audiobooki

Najlepsze audiobooki ostatnich tygodni - Grodzka i Piróg, wampiry po polsku oraz kontynuacja Znachora

Miłośnicy audiobooków znaleźli się w prawdziwym raju. Dobrych słuchowisk było ostatnio na pęczki, natomiast wybór tych najsoczystszych z najsoczystszych wcale nie należał do prostych. Poniżej prezentujemy najlepsze audiobooki ostatnich tygodni, jakie znalazły się na sklepowych półkach. Obok poniższych propozycji ciężko przejść obojętnie.

05.06.2014
18:00
Najlepsze audiobooki ostatnich tygodni – Grodzka i Piróg, wampiry po polsku oraz kontynuacja Znachora
REKLAMA
REKLAMA

„Chcę żyć” – Iza Bartosz, Michał Piróg

chcę żyć

Nie ma chyba w Polsce człowieka, który by koncentrował na sobie tyle gniewu pewnych środowisk. Ciężko również znaleźć drugiego tak aktywnego inicjatora przedsięwzięć, które ten gniew jedynie podsycają. Michał Piróg – tancerz, choreograf, celebryta, Żyd i homoseksualista dla jednych uznawany jest za symbol liberalnej, nowoczesnej Polski. Dla innych… Cóż, mówi o tym nawet sam autor, w biografii „Chcę żyć”. Co jest w niej naprawdę dobrego? To, że zapisane przez Izę Bartosz karty czyta sam Piróg, którego głosu nie sposób pomylić z kimkolwiek innym. Warto? O ile macie ochotę na lekcję tolerancji, otwartości wobec świata i potraficie odróżnić program You Can Dance od X-Factora.

„Mam na imię Ania” – Anna Grodzka, Justyna Szymańska

mam na imię ania

Druga „biograficzna torpeda” zaraz obok publikacji Michała Piróga. Już pierwsze zdania audiobooka, „-kiedy byłam mała, byłam chłopcem. Dziwnym chłopcem…” pozwala przypuszczać o czym będzie te dzieło. Polityki w „Mam na imię Ania” jest jak na lekarstwo. To osobista próba wytłumaczenia przez autorkę swojego życia, swojej metamorfozy, swojej transseksualności. Mnóstwo przemyśleń i oryginalny punkt widzenia to największe zalety tego przewidywalnego tworu, lecz jeżeli jesteście negatywnie nastawieni do posłanki Twojego Ruchu, audiobook podziała na was jedynie jak czerwona płachta na byka. Temat – samograj, który wzbudza tyle kontrowersji, że nie musi bronić się formą. I nie broni.

„Profesor Wilczur” - Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Mieczysław Czechowicz

profesor wilczur

„Znachor” to jeden z lepszych książkowych audiobooków, z jakimi kiedykolwiek miałem do czynienia. Na naszym rynku w końcu pojawiła się kontynuacja niezwykle popularnej książki oraz naprawdę udanej adaptacji filmowej. Rafał Wilczur wraca do warszawskiej kliniki, co wywołuje wojnę między nim a profesorem Dobranieckim. Czasy międzywojennej Polski świetnie oddaje lektor Mieczysław Czechowicz, który jak zwykle nawet z „ł” robi „l”, co by podczas odbioru audiobooka słuchacz niemal czuł ten wyjątkowy okres dla naszego państwa. Po kilku pierwszych przesłuchaniach jestem zachwycony. Obowiązkowa pozycja, o ile „Znachor” przypadł wam do gustu, w jakiejkolwiek postaci.

„Wampir z MO” – Andrzej Pilipiuk, Maciej Kowalik

wampir z mo

Kojarzycie „Wampira z M-3”? Zbiór luźno powiązanych opowiadań niezwykle popularnego Pilipiuka z 2011 roku doczekał się kontynuacji. Ta po raz kolejny pokazuje absurdy Polski Ludowej, mieszając to wszystko z rodzimymi krwiopijcami, olbrzymią porcją czarnego humoru, pewnego sentymentu za dawnymi absurdami oraz licznymi nawiązaniami do wampirzej popkultury, ze "Zmierzchem" na czele. Pilipiuk, chociaż pisząc o późnym PRLu, jak zwykle pozostaje niezwykle lekki i aktualny. Jeżeli przepadacie za „wesołą” stroną polskiego autora fantasy, „Wampir z MO” na pewno przypadnie Wam do gustu.

„Pierwszy śnieg” - Jo Nesbø, Mariusz Bonaszewski

REKLAMA
pierwszy śnieg

Panie Mariuszu, co ja mam z Panem zrobić? Pana głos jest równie mroczny, gęsty, tajemniczy i nieprzenikniony jak scenariusze thrillerów Jo Nesbø. To daje połączenie niezwykle potężne, z którym nie jestem w stanie wytrzymać dłużej, niż maksymalnie kilkadziesiąt minut dziennie. Cóż to są jednak za minuty! Jo Nesbø wraca ze swoim nowym głównym bohaterem, Harry’m Hole’m. Ten po wydarzeniach z poprzednich książek zamienił się we własne widmo, natomiast autor przyprawia słuchacza o szok termiczny, spowodowany bezwzględnym przejściem z „Człowieka Nietoperza” dziejącego się w słonecznej Australii do mroźnego „Pierwszego Śniegu”. W moim mniemaniu nowa sprawa Hole’a, tym razem w pokrytym pierwszym śniegiem Oslo, na głowę biję poprzednie przygody detektywa.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA