Kylie Minogue w nowym, pikantnym klipie "Sexercize"
Kylie Minogue nie zwalnia tempa. Jeszcze nie zdążyliśmy ochłonąć po Into The Blue, którego klimat podkręciło Beautiful nagrane z Enrique Iglesiasem, a już dostajemy kolejny singiel i klip. Tym razem - do numeru Sexercize. Tytuł jest mocno sugestywny, a jego śladami podąża ilustrujący numer klip - zdecydowanie raczej dla tych starszych słuchaczy (i oglądaczy).
W sumie nie powinno zaskakiwać, że do kawałka, którego tytuł można przetłumaczyć jako Seks-Ćwiczenie, powstał klip, który rozpoczyna się, wyświetlaną przez kilka sekund, plakietką "Uwaga: Niecenzuralna Zawartość". Kylie - która już za tydzień skończy 46 lat - przyjmuje tutaj dość mocno sugestywne pozy, prezentując jednocześnie zbliżenia na dość mocno jednoznaczne fragmenty swojego ciała. Wygląda nieźle - zdecydowanie lepiej niż starsza o dobrych kilka lat Madonna… Nawet w jej wieku, przez co klip ogląda się - nie ma co ukrywać - bardzo przyjemnie. Przynajmniej, jeśli jest się facetem. Tak to jednak bywa, duża część muzycznego biznesu kierowana jest do facetów, i już.
Co do samego numeru - najwyraźniej i Kylie nie udało się uniknąć trapowo-twerkowej fali. Co prawda nie jest to rasowy ani trap, ani twerk, ale słychać tu gęstą atmosferę, dość mocno oszczędny aranż, ciężkie bębny i zmysłowy klimat. Czy będzie hit? Wątpię, nie ma tutaj czegoś, co mocno wpada w ucho i nie chce z niego wychodzić; dodatkowo, ze względu na klip, część słuchaczy jest automatycznie eliminowana (przynajmniej w teorii, bo młodzi tak czy siak oglądać/słuchać będą, ale przemysł muzyczny woli stwarzać wrażenie, że zrobił wszystko, by osobom niepełnoletnim dotarcie do tego rodzaju muzyki ograniczyć - przez co, między innymi, promocja jest słabsza). Sama Kylie natomiast zawita w Polsce, już 30. października, grając w Łodzi. Bilety idą na sprzedaż już w najbliższy piątek, o 10:00 rano, na LiveNation.pl, więc gotujcie się na nowy, narodowy sport, jakim jest wyścig po wlotki przy komputerach. Klip poniżej.
