REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Nadciąga trzecia, ostateczna "Ludzka Stonoga"

To już dwa i pół roku odkąd ukazała się druga, ogromnie rozczarowująca, część "Human Centipede". Niecodzienna seria o psychopatach, których życiową ambicją jest łączenie ust z odbytami coraz większej ilości osób doczeka się wkrótce kontynuacji. Jak zapewnia Tom Six, reżyser i producent "Ludzkiej Stonogi", najnowsza odsłona ma się znacząco różnić od poprzedniczek. Pewnie nie możecie się doczekać. 

06.03.2014
17:12
Nadciąga trzecia, ostateczna „Ludzka Stonoga”
REKLAMA

Na czym mają polegać owe różnice? Otóż - uwaga! - część pierwsza i druga miały, rzekomo, oddawać stylistkę kina europejskiego, część trzecia natomiast to krok w kierunku kina amerykańskiego. Jak konkretnie ma się to objawiać? Otóż "Final Sequence" będzie o wiele mniej obrzydliwe, za to dużo bardziej kontrowersyjne i niepoprawne polityczne. Ponadto ma być w niej sporo autoironii i czarnego humoru. Cokolwiek ma to oznaczać.

REKLAMA

Na temat fabuły wiadomo jedynie tyle, że akcja rozgrywać się będzie w więzieniu o zaostrzonym rygorze, znajdującym się pośrodku pustyni. Six stwierdził, że nie zamierza na razie zdradzać szczegółów, ponieważ życzy sobie, aby podziałała nasza wyobraźnia i podsunęła nam pomysły, co też może się tam dziać. Jasne. Założę się, że wasze myśli galopują teraz, jakby brały udział w wyścigach na Służewcu.

HumanCentipede2
REKLAMA

Pierwsza część "Stonogi" jest dla mnie w pewnym sensie dziełem kultowym, do którego lubię od czasu do czasu wrócić - to stężenie absurdu i głupoty niezmiennie mnie bawi i nie potrafię o tym filmie myśleć inaczej, jak o udanym pastiszu. Część druga z kolei była gniotem totalnym, pozbawionym jakiejkolwiek wartości. I po tym, co w niej pokazano, nie dziwię się, że Six w "Final Sequence" chce zrezygnować z epatowania scenami gore - co więcej mógłby niby pokazać?

Czego się spodziewać po trzeciej części, oprócz tego, że będzie gniotem? Na pewno tego, że Tom Six po raz kolejny pojedzie po bandzie. Gość uwielbia szum wokół siebie. W jednym z wywiadów przyznał, że realizacja "dwójki" to swoisty hołd oddany "Liście Schindlera" (bo też czarno-biała...).W najnowszej odsłonie stonoga ma się składać z pięciuset (sic!) osób. Nie wyobrażam sobie czegokolwiek, co będzie w stanie obronić ten film. Poza jednym, jedynym wyjątkiem - zagra w nim Dieter Laser, który w roli Doktora Heitera był absolutnie wspaniały. Premiera jeszcze w tym roku.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA