REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Kultowe Polskie Seriale: Stawka większa niż życie

Jest parę rzeczy na tym świecie, które nigdy nie przemijają i nie przeminą – jak cykl życia i śmierci, prawa fizyki i… Stawka większa niż życie. Skacząc po polskich kanałach można odnieść wrażenie, że cała polska kinematografia to Czterej Pancerni, Sami Swoi, Miś i nasz dzisiejszy bohater, czyli ukochana przez wszystkich, legendarna Stawka większa niż życie.

25.02.2014
20:55
Stawka większa niż życie
REKLAMA

Nasza chluba, hit serialowy pochodzi z 1968 roku, kiedy to został wyemitowany pierwszy odcinek na antenie TVP. I jeżeli komuś przyjdzie do głowy zarzut, że Stawka jest naszą rodzimą odpowiedzią na imperialny, prozachodni twór z Jamesem Bondem w roli głównej, to ma rację. Scenarzyści tego serialu (Andrzej Szypulski i Zbigniew Safjan) po prostu czerpali inspirację z filmu Doktor No – którego fanom agenta 007 nie trzeba chyba przedstawiać.

REKLAMA

Brytyjczycy mieli swojego Bonda i Seana Connery, a my mieliśmy nieśmiertelnego Stanisława Kolickiego (w tej roli Stanisław Mikulski), czyli agenta J-23 podszywającego się pod niemieckiego oficera Hansa Klossa. Serial – wyreżyserowany przez Janusza Morgensterna i Andrzeja Konica – doczekał się 18 odcinków (po 55 minut każdy) i emisji po dziś dzień – co fanom Stawki pewnie się podoba, ale ich dzieciom już pewnie nie za bardzo.

Stawka wieksza niz zycie 2

Jeżeli do tej pory tylko z pobłażaniem patrzyliście na ten serial i nie wiecie kompletnie o co w nim chodzi, to już spieszę z pomocą. Otóż akcja serialu – co wydaje się oczywiste – umieszczona jest w czasie II Wojny Światowej, a dokładnie to w 1941 roku, kiedy to Związek Radziecki jeszcze okupuje nasze terytoria i kiedy Hitler nie musi się obawiać czerwonoarmistów, że mu wsiądą na plecy z sierpem i młotem. Naszym głównym protagonistą jest Stanisław Kolicki, który ucieka z niemieckiego obozu w Królewcu, a następnie przekazuje komunistom informacje o położeniu wojsk niemieckich. Akurat tak się złożyło, że radzieccy żołnierze dostali w swe łapska niemieckiego żołnierza w stopniu porucznika – Hansa Klossa. Co więcej, los tak chciał, że Kloss był niemożliwie wręcz podobny do Kolickiego – jakie szczęście prawda?

A że komuniści głowy nie od parady mają, to postanowili wykorzystać ten niemożliwi wręcz zbieg okoliczności i podmienić swojego agenta (Kolickiego) na Klossa – oczywiście tak, że nikt w życiu by się nie poznał. Kolicki przechodzi odpowiednie szkolenie i już jako agent J-23, zostaje niemieckim oficerem i szpiegiem na usługach Związku Radzieckiego. Jakby szczęściu było mało, podstawiony Kloss dostaje się do sztabu dywizji i rozciąga macki siatki wywiadowczej. Wydawać by się mogło, że wszystko będzie szło już świetnie, ale nie! Następuje zwrot fabularny, stacja nadawcza agenta zostaje odkryta, J-23 pozoruje swoją śmierć i ucieka do Związku Radzieckiego. Tam tworzony jest już nowy plan. Komuniści podstawiają Kolickiego za Klossa, który przebywał w więzieniu radzieckim, a gdy tylko pojawia się okazja, „Kloss” ucieka ze współwięźniami i tym samym znów staje się czynnym agentem.

Stawka wieksza niz zycie 3

To co opisałem powyżej, to streszczenie pierwszego odcinka serialu. Jak można zauważyć, dla Morgensterna i Konicy dynamiczne tempo akcji i posuwanie fabuły szybciej niż Pendolino po torach, było czymś normalnym. Z tego właśnie słynęła Stawka większa niż życie. Oprócz wartkiej akcji, na małym ekranie można podziwiać także świetne aktorstwo w wykonaniu Stanisława Mikulskiego i Emila Karowicza w roli Hermana Brunnera - głównego antagonisty. Między tymi dwoma panami aż iskrzyło, zarówno Brunner jak i Kolicki byli inteligentni, sprytni i nieugięci a ich rywalizacja przykuwała do ekranu najbardziej. Stawka większa niż życie to idealny przykład tego, jak stworzyć ponadczasowe postacie, które wpiszą się na stałe w historię kinematografii.

REKLAMA

Nie przesadzę chyba jeżeli stwierdzę, że Stawka większa niż życie jest najlepszym polskim serialem sensacyjnym i chyba jednym z najlepszych w ogóle. Z czasem, serial ten puszczany przez 24 godziny na dobę, siedem dni tygodniu może powodować odruchy wymiotne, ale jeżeli macie okazję po raz pierwszy go zobaczyć, jeżeli wasze umysły nieskalane są powtórkami w telewizji, to usiądźcie wygodnie, weźcie popcorn i rozkoszujcie się produkcją z czasów, kiedy jeszcze Polacy potrafili robić porządne kino. Zdanie "Wyjątkowa z ciebie kanalia, Brunner" zapamiętacie już na całe życie.

PS Jedna uwaga jeszcze, nigdy, przenigdy nie oglądajcie Stawki większej niż śmierć z Tomaszem Kotem w roli głównej…

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA