Porozmawiajmy o dzieciach – Wykapany ojciec mówi jak jest

Nasz bohater to życiowy nieudacznik, ale trzeba też przyznać, sympatyczny chłop, postanawia rozliczyć się z przeszłością i chociaż raz w życiu zrobić to, co należy. David, zachowując bezpieczny dystans, chce zbliżyć się incognito do swoich synów i córek. Pragnie zostać ich aniołem stróżem i  poczuć, jak to jest być rodzicem. A jak to jest? Cóż… to całe rodzicielstwo jest trudniejsze, niż ci się wydaje.

Film Kena Scotta nie jest, wbrew pozorom, głupawą komedyjką, lecz historią z dużym ładunkiem emocjonalnym. Chwile wzruszeń poprzeplatane są z momentami naprawdę dobrego humoru. Wykapany ojciec w lekki sposób przedstawia to, czym w istocie jest rodzicielstwo, dając kilka lekcji o tej nowej roli, jaką zaczynasz grać w swoim życiu. Oto kilka z nich:

Zostając rodzicem, nikt tak naprawdę nie wie od czego zacząć. Ciężko tu o jakąś mapę drogową, na przewodnika, który poprowadzi nas za rączkę, też raczej liczyć nie można. David, spotykając się po raz pierwszy ze swoimi dziećmi, stawia na naturalność i spontaniczność. Pozwala to na nawiązanie przyjaźni i szybko znajduje wspólny język z każdym z nich.

Rodzicielstwo to historia, którą piszesz i ciągle chcesz pisać. Kiedy dowiadujesz się, że będziesz rodzicem, to już nie masz odwrotu. Od tej chwili cały czas będziesz zastanawiał się, jak możesz pomóc swojemu dziecku odnosić sukcesy i co możesz zrobić, aby życie twojej latorośli było lepsze.

Być rodzicem to znaczy dawać przykład. Nawet jeśli nie jesteś kimś wybitnym, jak nasz bohater, to także możesz świecić przykładem. Najważniejsze jest, abyś uświadomił swoim pociechom, jak powinien wyglądać związek między dwojgiem kochających się ludzi. Nie pouczaj, nie narzucaj, po prostu bądź na co dzień, pomagaj pokonywać trudności.

Ważne, żeby motywować swoje dziecko. Nie chodzi tu bynajmniej o zostanie trenerem skupiającym się tylko na rezultatach. Ważne jest, aby wspierać swojego potomka w  samorozwoju, w doskonaleniu się w jakiejś dziedzinie. David Woźniak robi to w niewymuszony i sympatyczny sposób, stając się fanem swoich dzieciaków w ich różnorodnych pasjach, profesjach, aktywnościach.

Trzeba dużo rozmawiać, bo przecież nikt nie potrafi czytać w myślach. Nawet kiedy rozmowa nie bardzo się klei, bo wydaje się, że ciebie i twoje dziecko dzieli praktycznie wszystko, nie wiadomo kiedy zdarzy się moment, że po prostu zaiskrzy. Tak jak zaiskrzyło, kiedy prosty ojciec zabrał swojego niewydarzonego syna-filozofa na wspólne granie w kosza.

Wszystko, czego potrzebujesz, to miłość. Niby truizm, ale film pokazuje, że zawsze jest dobry moment na to, aby zacząć kochać, niezależnie w jak dziwny sposób potoczyło się życie. Nasz bohater spotkał swoje dzieci, kiedy już były dorosłe, lecz nie przeszkodziło im to w zbudowaniu wzajemnego uczucia.

Rodzicielstwo to kolosalna zmiana, która stawia ciebie na drugim planie. Twoje życie zmienia się diametralnie, a ty kochasz tę zmianę. Nie bacząc na ciągłe zmęczenie, rezygnując z własnych przyjemności,  zaczynasz spostrzegać w swoim dziecku z pozoru błahe rzeczy, które stawiasz do rangi cudu i to daje prawdziwego kopa.  Czujesz, że chce ci się żyć.

Z dzieckiem fajnie jest się pobawić. Nawet jeśli robisz z siebie głupka, to, spędzając  czas z dzieckiem, sam stajesz się poniekąd nim, co  sprawia niesamowitą frajdę. David Woźniak zafundował sobie wizytę w salonie kosmetycznym u swojej córki, a podczas malowania paznokci i łaskotek przy pedicure oboje mieli ubaw po pachy.

Nigdy nie faworyzuj żadnego ze swoich dzieci. Każde jest inne, inaczej czuje się w otaczającym świecie. Jedno może przebojem iść przez życie, a drugie ładować się co rusz w jakieś kłopoty. Pamiętaj, że każde jest na swój sposób wyjątkowe i  zasługuje w tym samym stopniu na twoją uwagę i miłość.

Jak widać nawet taka, wydawałoby się, nieprawdopodobna historia jak przypadek Davida Woźniaka może skrywać wiele życiowych prawd. Film, choć pełen śmiesznych scen pozwala zastanowić się, nabrać dystansu i przypomnieć sobie czym jest dorosłość, odpowiedzialność i życzliwość. "Wykapany ojciec" to przede wszystkim jednak dobra rozrywka z miłymi, polskimi akcentami w tle.