REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Bobry zombie? Jasne, czemu nie!

Od kilku dni po Internecie krąży trailer do Zombeavers, intrygującego dzieła, opowiadającego - jak wskazuje tytuł - o bobrach zombie. Kolejny zły z definicji film? Jak najbardziej. Ale ten zapowiada się na naprawdę udany obraz z gatunku "tak okropny, że aż dobry". 

10.02.2014
18:00
Bobry zombie? Jasne, czemu nie!
REKLAMA

Jeśli jeszcze nie widzieliście, czym prędzej nadróbcie zaległości. Prawie dwie minuty zacnie prezentującej się akcji i gagów, które faktycznie są zabawne! To prawdziwa rzadkość w tego typu filmach.

REKLAMA

REKLAMA

"Nie możemy się teraz kłócić. To dokładnie to, czego chciałyby bobry" - nazwijcie mnie prostakiem, ale ten tekst rozłożył mnie na łopatki. I choć zdecydowanie najlepszy, to nie jedyny, który mnie rozbawił. Nawet jeśli zwiastun prezentuje absolutnie wszystkie najlepsze sceny z filmu, to będzie ich i tak o wiele więcej, niż w większości tworów tego typu, jakie potrafię sobie teraz przypomnieć. Sztampowi do bólu bohaterowie, masa klisz z klasyki gatunku twórczo rozwiniętych o krwiożercze bobry, a przede wszystkim - nie żerowanie na najniższej jakości dowcipie z rodzaju "w tej scenie znowu pierdniesz, ten żart jest nieśmiertelny i zawsze zabawny".

To, co każe mi przypuszczać, że Zombeavers okaże się prawdziwą gratką dla fanów kina klasy Z, to przyjęta konwencja. Widz doskonale zdaje sobie sprawę, że to nie jest film robiony na serio i wygląda na to, że twórcy oszczędzą nam puszczania oczka zza kamery co pięć minut i szeptania "hej, to był żart". Nie zapowiada się ani na kolejny nudny pastisz, ani na zionącą sztucznością parodię. Klasyczny reprezentant filmów tak złych, że aż dobrych. Oby, bo uwielbiam tego typu produkcje.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA