REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Muzyka

Interaktywne teledyski to przyszłość

Wczoraj premierę miała interaktywna wersja teledysku Dawida Podsiadło do piosenki „Trójkąty i Kwadraty”. Była ona nie tylko niezwykła z uwagi na fakt, że jest to pierwszy tego typu teledysk w Polsce, ale również dlatego, że najprawdopodobniej wskazuje kierunek, w którym będą zmierzały coraz częściej tego typu produkcje.

08.08.2013
9:22
Interaktywne teledyski to przyszłość
REKLAMA

Od dłuższego czasu zastanawiam się po jaką cholerę kręcone są teledyski, skoro coraz mniej ludzi je ogląda. Obecnie powstaje ich tak dużo, że większość pozostaje w ogóle niezauważona. I to niezależnie od jakości produkcji. Wideoklip może być świetny, ale jeśli nie widać w nim sutków, a Onet nie napisze, że jest „kontrowersyjny”, to nie ma szans, by zrobił jakąś przyzwoitą oglądalność. Po co więc kręcone są teledyski, skoro trzeba wydać na nie masę kasy, a szanse na sukces są nikłe? Moim zdaniem możliwości są trzy. Albo w celu lokowania produktu i zarobienia kasy na tyle, by zwrócił się chociaż koszt produkcji teledysku. Albo dlatego, że artysta ma taki kaprys i uważa, że każdy szanujący się muzyk/zespół powinien posiadać w swoim portfolio wideoklipy i już. Albo i to, i to. Ja obstawiam tę ostatnią opcję.

REKLAMA

Teledysk interaktywny Dawida Podsiadło do utworu „Trójkąty i Kwadraty”, czy wcześniej podobna produkcja Red Hot Chilli Peppers do kawałka „Look Around” pokazują, że rynek wideoklipów czeka mała rewolucja, a kręcenie ich może znowu mieć sens. W ogromnym skrócie - dzięki specjalistycznej kamerze sferycznej, która pozwala na tworzenie filmów video z możliwością samodzielnego sterowania kierunkiem patrzenia, możemy poruszać się po planie teledysku jak po Google StreetView. Od razu przyznaję, że mnie ta forma nie porwała. Traktuję to raczej w kategoriach ciekawostki. Może jestem zgorzkniały, ale  - jakkolwiek patetycznie to nie zabrzmi – dla mnie zawsze najważniejsza będzie po prostu muzyka.

Wiem jednak, że znajdzie się cała masa ludzi, którzy będą chcieli pobawić się w reżysera wideoklipu danego artysty i udowodnić sobie, że zrobiłaby go lepiej, albo zwyczajnie sprawdzić co kryje się na planie obok, a czego nie widać w normalnym teledysku, który emitowany jest w telewizji. A jeśli do tego dodać fakt, że coraz popularniejsza jest technologia 3D i wkrótce będzie ona czymś normalnym w każdym domu, to może pójść to wszystko w naprawdę ciekawym kierunku. Konkludując – wideoklipy nie umrą, wideoklipy zmienią jedynie swoją formę.

REKLAMA

Klip Dawida Podsiadło można obejrzeć tutaj, natomiast efekt pracy nad teledyskiem interaktywnym Red Hotów możecie sprawdzić niżej, klikając na obraz i przesuwając nim w czasie odtwarzania. Dzięki temu w każdej chwili możecie obserwować inne pomieszczenie i innego członka zespołu.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA