REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Muzyka

Thom Yorke i jego rebelia przeciwko streamingowi

Atoms For Peace - zespół w którym grają m.in. Thom Yorke (Radiohead) czy Flea (Red Hot Chili Peppers) od dziś nie do odsłuchu w sieci. Ze streamingów zniknął również solowy album Thoma Yorka. Muzycy uzasadniają to zbyt niskimi honorariami za wysokie słupki słuchalności w streamingu. Nie tyle swoimi, co dla debiutantów. Ktoś pójdzie za nimi następny?

17.07.2013
8:19
Thom Yorke i jego rebelia przeciwko streamingowi
REKLAMA

I mowa nie tylko o Spotify, ale również Deezerze czy Rdio (chociaż nie wiem czy tam było kiedykolwiek dostępne). Poszło tylko o pieniądze? Owszem, ale nie tylko tę kasę należną dla AFP. Nigel Godrich (muzyk zarówno w Atoms For Peace jak i Radiohead) uznał się za zbawiciela i postanowił powalczyć o kasę nie tyle dla siebie, co dla młodych artystów. Thom Yorke mu zawtórował, na Twitterze zawrzało.

REKLAMA

Anyway. Here's one. We're off of spotify.. Can't do that no more man.. Small meaningless rebellion.

— nigel godrich (@nigelgod) July 14, 2013

The reason is that new artists get paid fuck all with this model.. It's an equation that just doesn't work

— nigel godrich (@nigelgod) July 14, 2013

for me In Rainbows was a statement of trust .people still value new music ..that's all we'd like from Spotify. don't make us the target.

— Thom Yorke (@thomyorke) July 15, 2013

Więcej argumentów znajdziecie na twitterze Nigela Godricha. Ta postawa może nieco zaskakiwać – w końcu mówimy tu o Thomie Yorku, którego macierzysty zespół zawsze miał w nosie wielkie wytwórnie, a albumy nawet oddawał za „co łaska”. Więc streaming nie powinien być mu niczym złym, a wprost przeciwnie. A tu guzik prawda, jednak hajs musi się zgadzać.

REKLAMA

Zastanawiające jest też czy solidaryzując się z zespołem podążą następni. Oby nie, bo co tak naprawdę to by pomogło? Gdyby serwisy streamingowe chciały płacić naprawdę większe pieniądze za odsłuchy artystow, musiałyby na początek np. zwiększyć abonamenty, których niska cena jest największą zaletą wszystkich Deezerów i Spotify. I przede wszystkim - czy na streamingu powinno się zarabiać jakieś wielkie pieniądze, większe od sprzedaży tej samej muzyki i wykonywania jej na koncertach/festiwalach? Nie sądzę, by się to kiedykolwiek stało. A wszystkim tutaj polecam sobie posłuchać Radiohead, póki to jeszcze możliwe. Bo nie wątpię że Thom Yorke w ten proceder wciągnie również swoją najsłynniejszą i macierzystą formację.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA