REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. TV /
  3. Seriale

Osiem postaci z telewizji, które uderzyłbyś w twarz

Domyślam się, że większość z nas oglądając swoje ulubione seriale dostrzega jedną postać, która od początku serii wywołuje nieprzyjemny grymas na twarzy. Z czasem staje się na tyle nieznośna, że nie dość, że nie jej nie lubimy, to gdyby była prawdziwa mielibyśmy ochotę ją uderzyć najbliższym dostępnym narzędziem zbrodni. Przedstawiam wam listę takich ancymonów, czyli postaci z którymi nie chciałbym bliżej poznawać.

13.06.2013
12:13
Osiem postaci z telewizji, które uderzyłbyś w twarz
REKLAMA

1 uderzenie

REKLAMA

Sheldon Cooper – The Big Bang Theory (Teoria Wielkiego Podrywu)

Z Sheldonem sprawa nie jest tak oczywista. Jego ultra pedantyzm, brak empatii (zdarzały się wyjątki), upartość, małostkowość i ogromne ego niejednego wyprowadziłyby z równowagi. Ale z Sheldonem jest taki problem, że te same cechy powodują to, że jest osią fabularną The Big Bang Theory, a my tak uwielbiamy na niego patrzeć. Tym niemniej za całokształt należy mu się chociaż jedno lekkie trzepnięcie.

2 uderzenia

Ted Mosby – Jak Poznałem Waszą Matkę (How I Met Your Mother)

Ted Mosby, o rany. Gdybym miał wysłuchiwać przez tyle lat jak jego przyjaciele tych wszystkich bzdur, narzekań o braku miłości swojego życia, skończyłbym w AA albo dwa metry pod ziemią po udanej próbie samobójstwa. Ted ma taką "hej, uderzcie mnie" twarz, że to dla niego powinno być urządzone oddzielne święto Slapsgiving w wykonaniu Marshalla Eriksena.

3 uderzenia

Alan Harper – Dwóch i Pół (Two and a Half Men)

Skoro wśród najlepszych telewizyjnych przyjaciół wymieniłem Waldena, to tutaj muszę wstawić postać Alana Harpera. Odpychającego faceta w średnim wieku, przy którym tasiemiec uzbrojony to ukochane stworzenie. Strach takiego przenocować, bo raz zaproszony nigdy nie odejdzie, wyżre wszystko z lodówki, opróżni zapas alkoholu i zostawi ślady DNA ( każdą możliwą wydzielinę) w najmniej oczekiwanych miejscach. Jedyne co tego pana ratuje, to wielka empatia w stosunku do znajomych i miłość do syna. Możliwe wręcz, że Alan nie byłby tak pijawkowaty, gdyby nie jego wredna była żona. Do wad Alan trzeba dołożyć jeszcze obrzydliwie niski poziom testosteronu, który najwidoczniej wynika z problemów na linii matka – syn, a to definitywnie przekreśla nadzieję na polubienie Alana i skutkuje trzema uderzeniami.

4 uderzenia

Cała obsada Jersey Shore – Jersey Shore

Zważywszy na ich liczbę najwygodniej byłoby związać ich wszystkich i ustawić w jednym rzędzie. Mógłbym wtedy przebiec się od lewa do prawa z uniesioną ręką rozdając "plaskacze" -  łatwiej, prościej i przyjemniej. Za podstawę mojego wyboru niech służy poniższy film. Większej bandy przygłupów w życiu nie widziałem. Najstraszniejszy jest fakt, że jako jedyni na liście są prawdziwi!

5 uderzeń

Andrea – The Walking Dead

Może ze mną jest coś poważnie nie tak, ale cieszyłem się, gdy Andrea dokonała swojego żywota w uniwersum Walking Dead. Czekałem na ten moment tyle czasu…  Czym sobie ta blondynka na to zasłużyła? Przede wszystkim tym, że starych przyjaciół ma za nic. Gdy tylko pojawił się na horyzoncie Gubernator, ona porzuciła swoją towarzyszkę Michonne, która uratowała jej życie i spędziła z nią osiem miesięcy narażając się na ataki zombie. Nie mogę uwierzyć, że to człowiek z opaską i ewidentnymi problemami emocjonalnym wydał jej się rozsądnym kandydatem na życiowego partnera. Nawet wtedy, gdy zobaczyła pływające głowy w akwariach. Doprawdy podziwiam jej schemat osądu ludzi.

Do tego jeszcze jej mimika i ta wiecznie zmartwiona twarz, jakby jedzenie cytryny było jej codziennym zwyczajem. Nidy nie słuchała rozsądniejszych od siebie, jak uparta trzynastolatka. Andrea zostaw broń palną! Nie – w konsekwencji postrzeliła Daryla. Słuchaj ten Gubernator to świr! Nie – i szaleniec wyrżnął pół swojego miasta. Andrea zrób coś! Nie – i będzie przez dobrych parę minut filmu rozprawiać o tym co ma zrobić zamiast to zrobić. A na koniec ta wielka wojowniczka daje się zagryźć jak randomowy bohater serialu. Jedyne co ją ratuje przed ostatnim miejscem, to finalne odkupienie swoich błędów, jednak zdecydowanie za późno biorąc pod uwagę trzy sezony serii. Zważywszy na fakt, że Andrea jest kobietą, a kobiet się nie bije, chciałbym żeby egzekucji na niej dokonała jej towarzyszka Michonne. Byłoby całkiem sprawiedliwie.

6 uderzeń

John J. D. Dorian – Scrubs (Choży Doktorzy)

Większość z nas ma swoim gronie jednego kolegę (koleżankę), który jest całkowicie oderwany od rzeczywistości i którego dowcipy są tak nieśmieszne, że wszyscy muszą chodzić w koszulkach z nadrukiem kapitana (facepalm) Picarda. Takim właśnie kolegą byłby J.D. Ale najbardziej irytujące u niego jest uciekanie w wyimaginowane historie. Wyobraźcie sobie taki obrazek: J.D. zaczyna konwersację, wy kontynuujecie dialog, a on w tym czasie przechyla głowę na bok i odpływa w świat wyobraźni. No nic tylko udusić takiego….

7 uderzeń

Jerry – Tom and Jerry

Przez całe moje dzieciństwo nienawidziłem tej myszy. Pewnie pomyślicie, że miałem trudne dzieciństwo, ale ja po prostu byłem całym sercem za Tomem. Ileż razy ten biedny kot, wykonujący tylko swoje obowiązki, oberwał od tego głupiego pasożytniczego gryzonia. Co gorsza, zamiast być wynagrodzonym za swoje trudy, to jeszcze dostawał naganę od czarnoskórej gosposi. W międzyczasie bezwstydna mysz wyśmiewała Toma wcinając kawał sera. I jak tu żyć? Jak tu żyć?!

∞ uderzeń

King Joffrey Baratheon – Game of Thrones (Gra o Tron)

Równie mocno, co nienawidzę Joffreya uwielbiam aktora, który się w niego wciela. Jackowi Gleesonowi należą się wielkie brawa. Odtwarzanie postaci tego sadystycznego króla wychodzi mu tak dobrze, że Joffrey jest jedną z najbardziej znienawidzonych postaci we współczesnej telewizji. Liczba uderzeń w twarz wynosi tyle, że z pomocą musiałby mi przyjść Count Dracula z Muppetów: "One slap, two slaps, three splaps, ha ha ha..." W zasadzie to Tyrion Lannister wyręczył mnie w tym przedsięwzięciu, ale któż by nie chciał zrobić tego po swojemu?

REKLAMA

Ze względów etycznych moja wyliczanka zawiera mało postaci. Dlatego na liście zabrakło, m.in. Lucy, byłej dziewczyny Raja z Big Bang Theory, Lori z The Walking Dead i Carrie Bradshaw z  Seksu w Wielki Mieście. Dałbym sobie rękę uciąć, że na przykład mój redakcyjny kolega Łukasz Stelmach chętnie umieściłby tu Rose Dr Who. A jakie są wasze propozycje?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA