Najciekawsze sceny z kina Tarantino – przemoc i humor w najlepszej postaci!

Pierwszy film Tarantino, który zaskoczył naturalistyczną przemocą. Autor pokazał w nim, jak utrzymać w napięciu widza i po raz pierwszy objawiła się u niego fascynacja kinowymi psychopatami.

Dzięki połączeniu przemocy z humorem dostajemy niejedną oryginalną scenę, a Samuel L. Jackson jak zwykle pokazuje klasę.

Najlepsze w „Jackie Brown” są fabuła, dialogi i klimat. Nie ma tu tyle akcji jak w pozostałych filmach cudownego dziecka Hollywood, ale i tak zobaczymy kilka dobrych, często zabawnych scen.

„Kill Bill” urzekł mnie przede wszystkim scenami walk. Bohaterka pięknie włada mieczem i jej droga do zemsty wiedzie przez dziesiątki trupów. Krew leje się hektolitrami, a przeciwnicy padają niczym muchy.

Jak na Tarantino, „Death Proof” wypada tak sobie, lecz wszystko rekompensuje znakomity finał. Psychopatyczny kaskader Mike (w tej roli Kurt Russell) to jedyny w swoim rodzaju szaleniec, a trzy dziewczyny, które wybrał na swoje kolejne ofiary, to baby z ogromnymi jajami. Co wyszło z takiego połączenia? Zobaczcie sami.

„Bękarty wojny” to niejedna wspaniała scena. W filmie nie ma nic piękniejszego od brutalnego znęcania się nad nazistami.

„Django” zaskoczył między innymi rolą Leonardo DiCaprio, który pokazał prawdziwy kunszt aktorski. Niestety, nie nagrodzono go za to Oscarem.