REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry
  3. Filmy

Deus Ex, Red Dead Redemption i inni - im prędzej trafią do kin, tym lepiej

Adaptacja to jeden z tych zabiegów, które dają dodatkowy mnożnik do gotówki rosnącej na koncie twórcy oryginału, bądź też rozmieniają na drobne jego reputację. Przenoszenie na srebrny ekran wiodących produkcji ze świata rozrywki elektronicznej odbywało się z dwojakim skutkiem. Czym w takim razie winni zająć się Guy Ritchie i Matthew Vaughn?

07.04.2013
20:00
Deus Ex, Red Dead Redemption i inni – im prędzej trafią do kin, tym lepiej
REKLAMA

Mariaż gier z kinematografią w większości przypadków miał tragiczny finał. Sen z powiek spędzają produkcje Uwe Bolla, który dorobił się już prawdopodobnie osobnej klasyfikacji, funkcjonując gdzieś na pograniczu kiczu i żenady (a może nawet już kultowości). Chlubnymi wyjątkami (ale nie aż tak cudnymi) okazały się perypetie księcia Persji, Lary Croft i uroki miasteczka Silent Hill. Dalej jest już tylko bazowanie na znanej licencji, a więc Resident Evil, Mortal Kombat czy Max Payne. Poniższy wybór podyktowany jest udanym scenariuszem, postaciami i możliwym, obiecującym efektem w postaci kinowego blockbustera.

REKLAMA

5. Seria Uncharted

1_uncharted

Produkcje Naughty Dog można potraktować jako spadkobiercę przygód Indiany Jonesa. Ten sam typ nonszalanckiego bohatera, który wymyka się kulom przeciwnika i śmierci czyhającej na każdym kroku. W tle przewija się urokliwa rola żeńska, a mentorem obieżyświata jest poczciwy starzec z niesłabnącą, podróżniczą werwą. Mimo wszystko Uncharted stanowi wciągającą historię, która trzymała równy poziom przez całą trylogię (z naciskiem na część drugą).  Adaptacja pierwszej odsłony (Drake’s Fortune) szykowana jest na ten rok, a jedyną pewną rzeczą produkcji jest osoba reżysera – Neil Burger, który popełnił Iluzjonistę czy Jestem Bogiem.

Sugerowani kandydaci do roli wiodącej: niech będzie creme de la creme kina akcji: Mark Wahlberg, Gerard Butler.

4. Seria Assassn’s Creed (z nastawieniem na Ezio)

1_assassin

Ubisoft wyszedł naprzeciw oczekiwaniom, tworząc podległe studio filmowe, którego zadanie jest nader oczywiste. Pierwszy projekt to ekranizacja jednej z najbardziej dochodowych serii w dorobku francuskiego developera. Niestety panowie postanowili trzymać się porządku chronologicznego i rozpoczynają od przeniesienia lekko monotonnej, debiutanckiej odsłony serii. Zdecydowanie lepszą alternatywą jest charyzmatyczny Ezio (z kolejnych odsłon), śmiem jednak sądzić, że konsekwencja Ubisoftu sięgnie także pozostałych części. Pocieszeniem jest fakt, że w Altaira wcieli Michael Fassbender, który znakomicie odnalazł się na różnych frontach kinematografii (X-Men: Pierwsza klasa czy Prometeusz).

Sugerowani kandydaci do roli wiodącej: Nie mam wątpliwości co do Fassbendera, dlatego też pozostanę przy wyborze studia.

3. Deus Ex: Human Revolution

1_jensen

Bunt ludzkości to kolejne udane wskrzeszenia klasyka, któremu nieoczekiwanie dorównał pod kątem jakości i scenariusza. Motyw przewodni: cyberpunk, kontrowersje wokół ulepszania jednostki ludzkiej i nośne teorie spiskowe o niecnych planach masonerii i nowym porządku świata. W tym wypadku mam wątpliwości czy ewentualna ekranizacja udźwignęłaby te wszystkie smaczki, które wyłapuje się przy skrupulatnym eksplorowaniu świata. Charakter produkcji jest wręcz skrojony pod filmowy odpowiednik.  W tym względzie ewidentnie jest „coś na rzeczy”, zwłaszcza, że Square-Enix wespół z CBS Films zarejestrował już domenę na nazwę Deus Ex: Human Defiance.

Sugerowani kandydaci do roli wiodącej: Edward Norton (w zasadzie odtwórca roli Neo automatycznie kojarzy się z Adamem Jensenem, niemniej Norton, który sprawdził się w różnych rolach, winien również spróbować tej tematyki).

2. Red Dead Redemption

1_marston

Westerny i motyw Dzikiego Zachodu to dość oklepana tematyka (Tarantino ma w tej kwestii odmienne zdanie). Niemniej historia opowiedziana przez Rockstar zasługuje na swój odpowiednik na srebrnym ekranie, a zapewne znalazłoby się miejsce na kolejną wariację w tym gatunku. Wątkiem głównym jest podróż i wiadome perypetie nawróconego rewolwerowca – Johna Marstona. Prócz klasycznego kina drogi, sugerowałbym również zwrócenie uwagi na wariację z nieumarłymi, którzy gościli w dodatku Undead Nightmare (znów wypadałoby przywołać postać Tarantino).

Sugerowani kandydaci do roli wiodącej: Viggo Mortensen (aparycyjnie, zresztą gatunek nie jest mu obcy, a po produkcjach z Cronenbergiem – tym bardziej), ewentualnie: Mads Mikkelsen.

1. Bioshock

1_bioshock2
REKLAMA

Ekranizację dzieł Irrational Games należy traktować jako pobożne życzenie, zwłaszcza po ostatnich deklaracjach twórcy serii. Kwestią sporną standardowo okazały się fundusze. Ken Levine dostarczył znakomity scenariusz na survival horror. Klimat podwodnego miasta marzeń i tematyka niemożliwej do zrealizowania utopii. Pójście w kierunku typowego slashera z wylewającymi się hektolitrami osocza byłoby nazbyt łatwą drogą, a z pewnością nie oddawałaby ducha serii. Nie miałem jeszcze tej przyjemności (sugerując się okazałą średnią na Metacritic) spróbowania najnowszego Infinite, wydaje się jednak, że podniebna Columbia to kolejny dobry punkt zaczepienia, po wydarzeniach w Rapture.

Sugerowani kandydaci do roli wiodącej: Benedict Cumberbatch, James McAvoy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA