REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. TV

Dawno Wojewódzki nie miał tak słabego gościa jak Ola z Na Wspólnej

Kuba Wojewódzki na swojej kanapie gościł już liderów zespołów disco polo, Frytkę i tzw. "gwiazdy internetu" (o których internet chyba nawet nie słyszał, ale faktycznie byli imponującymi dziwolągami), ale tak bezwartościowego gościa to chyba jeszcze nie miał. 

20.03.2013
12:00
Dawno Wojewódzki nie miał tak słabego gościa jak Ola z Na Wspólnej
REKLAMA

Martę Wierzbicką, choć "Na Wspólnej" bynajmniej nie oglądam, kojarzę ze względu na jej spektakularny viralowy zasięg internetowy. Grana przez nią w serialu postać ukazuje moją skądinąd Alma Mater jako siedlisko zła i narkomani. Siłą rzeczy, nawet gdybym bardzo tego nie chciał, jakoś musiało mnie to zaatakować na Facebooku. Trudno było mi jednak winić samozwańczą aktorkę, gdy scenarzyści polskich seriali przerzucają się w tym, kto wymyśli głupią fabułę dla swoich bohaterów.

REKLAMA

Problem w tym, że dawno nie obserwowałem tak żenującej rozmowy na jednych z najsłynniejszych kanap w Polsce. Nawet goszcząca jakiś czas temu Natalia Siwiec uchodząca w tabloidowych mediach za symbol "pustego seksapilu" a czasem nawet "nieskrępowanej głupoty", pozostawiła po sobie jakieś wrażenie, może nawet obroniła sporą część swojego wizerunku. Młoda gwiazda "Na Wspólnej" przez większą część programu opowiadała o planach zmniejszenia swojego biustu, na dodatek bez szczególnej woli zmiany tego tematu na coś ambitniejszego. Mogliśmy posłuchać również o biuście całej rodziny (i to niekoniecznie barwne kwiatki) i... w zasadzie program w tym miejscu by się urywał nie wnosząc nic więcej, gdyby nie postać drugiego gościa - Abelarda Gizy.

Popularny komik rozmawiał z Kubą Wojewódzkim jako pierwszy gość, między innymi na temat kontrowersji jakie wywołał jeden z jego ostatnich występów w TVP2. Po raz kolejny w tym sezonie, jakoś zabrakło mi w tych dyskusjach dawnego polotu i humoru. Kuba tradycyjnie już trochę atakował barwnym licealnym ateizmem , trochę pod przykrywką satyry, Abelard Giza - również tradycyjnie - z pokorą i cierpliwością znosił żarty na temat swojej arabskiej urody. Powiedziano kilka słów na temat granicy dowcipu, na temat naszego braku dystansu do pewnych form żartu. Wnioski płynące z tej rozmowy były na szczęście krzepiące - Polacy mają poczucie humoru, a najgłośniej oburzają się po prostu mniejszości.

Abelard Giza jako postać programu Kuba Wojewódzki, rósł w moich oczach z kolejnymi minutami, szczególnie, gdy na scenie pojawiła się wspomniana już bohaterka. W pewnym momencie prowadzący powrócił do dyskusji z komikiem (inaczej się po prostu nie dało), a i sam komik swoimi sporadycznymi żartami i przytykami - ratował program.

REKLAMA

10 lat z górką oglądam ten program, zaczynałem gdy Wojewódzki był młodszy ode mnie i zawsze w mniejszym lub większym stopniu odchodziłem od telewizora usatysfakcjonowany. W tym roku jednak jest jak na razie dość słabo. Już niebawem 200 odcinek, być może poziom odratuje któryś z zawsze znanych i wspaniałych gości. Ja wiem? Może Marek Kondrat...

Obejrzyj odcinek, o którym mowa, na Kuba.TVN.pl

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA