REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Oferta dnia na Steam – Dead Rising 2: Complete Edition

Zombie z definicji jako ‘żywe trupy’, stanowią  wręcz nieśmiertelny motyw w popkulturze. Renesans umarlaków trwa w najlepsze i paradoksalnie wciąż nie traci na świeżości, czego przykładem jest debiutujący na polskich ekranach Wiecznie żywy. Gry wideo nie stanowią tutaj wyjątku, w tym Dead Rising 2, które podejmuje temat w dość bezkompromisowy sposób.

06.03.2013
13:20
Oferta dnia na Steam – Dead Rising 2: Complete Edition
REKLAMA
REKLAMA

Dzisiejsza promocja to 66% upust na edycję zawierającą podstawową edycję gry wraz z pakietem DLC ‘Off the Record’.

Zarówno pierwsza, jak i druga część są dziełem Capcomu – studia developerskiego, które bez wątpienia ma sporo do powiedzenia w kwestii umarlaków. O ile seria Resident Evil stara się być  opowieścią z wyważoną akcją i logicznymi zagwozdkami, tak Dead Rising stawia na bezpardonową i relaksującą eksterminację. Sandboxowa produkcja może być w zasadzie odzwierciedleniem wyobrażeń wielu, gdzie w świecie zdziesiątkowanym przez wirus, za jedyny oręż w walce posłużą znalezione elementy otoczenia.

Wbrew powyższym zdaniom – przedstawiona historia nie jest traktowana po macoszemu, zachowuje natomiast odpowiedni dystans do tych wszystkich survivalowych produkcji, dodając do tego poczucie humoru. Amerykański stan Kolorado, miasteczko Willamete jako jedno z nielicznych bastionów ocalałych. Rozgrywka rozpoczyna się w dość nietypowych okolicznościach. Bierzemy udział w groteskowych, motocrossowych zawodach ‘Terror is Reality’, w których zwycięzcą jest jegomość z największą ilością zabitych nieumarłych na koncie. Sprawy się komplikują, kiedy okazuje się, że miasto zostaje zaatakowane  przez całkiem pokaźne rzesze zombiaków, a cała wina spada oczywiście na głównego bohatera (Chucka Green’a). Cel wydaje się jasny.

REKLAMA

Zgodnie z prawidłami rządzącymi wirtualną „piaskownicą” – gracz ma pełną swobodę w eksplorowaniu dostępnego terenu, a zarazem sporą dowolność w podejmowaniu misji fabularnych. Z jednej strony główne, dając progres w opowiadanej historii oraz poboczne skupiające się na pomocy mieszkańcom miasta. Wolność przejawia się również w kwestii doboru broni, a staje się nią każdy element otoczenia. Kij baseballowy jest więc mało oryginalnym wyjściem, a majstersztykiem jest pozbawienie żywota za pomocą pluszowego misia, bądź kosza na śmieci.

Pakiet dodatków (Off the Record) oferuje nowy zestaw umiejętności i strojów, ale co najważniejsze – nowego bohatera, nową lokację do złudzenia przypominające Las Vegas i powiększony teren działań (w stosunku do oryginału). Na okazjonalne stonowanie zszarganych nerwów produkcja Capcomu wydaje się całkiem dobrym remedium.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA