REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Nowy BioShock w przedsprzedaży, ostry jak Django!

Do premiery BioShock: Infinite pozostały już tylko trzy tygodnie i atmosfera gęstnieje niczym smoła w beczce. Zaczynają się żniwa na gorące promocje. Startujemy ze sklepem muve.pl, który dla fanów serii ma niewąską propozycję.

05.03.2013
18:52
Nowy BioShock w przedsprzedaży, ostry jak Django
REKLAMA

BioShock pojawił się w 2007 roku za sprawą studia Irrational Games. Banalna historia z samolotem spadającym do oceanu i rozbitkiem lądującym w podwodnym mieście okazała się wyjątkowa z paru względów. Po pierwsze niesamowita oprawa audiowizualna. Dopracowane, wysmakowane lokacje nawiązujące do stylu Art déco nasączały klimat gry równie sprawnie jak wspaniała, przejmująca muzyka Garry’ego Schymana. Tak samo ważna była zagadka, pytanie o zagładę podwodnego miasta Rapture, którego dawni włodarze zamienili się w szaleńców lub potwory, odbicie dzikich wizji z obrazów Hieronima Boscha.

REKLAMA
Bioshock20071

Do tego wszechobecna woda, wilgoć i oblepiający odbiorcę przekazu strach. Przerażenie napędzane nie przez hordy napalonych jak piecyk w zimie przeciwników, ale ich brak. To wyobraźnia gracza potrafi wygenerować największe okropieństwa i BioShock skutecznie w tym pomagał.

Długo by jeszcze prawić o tym fenomenie, choćby o Little Sister i Big Daddy, ale to już przeszłość, od której dzieli nas ładnych parę lat. Oczywiście był jeszcze BioShock 2 oraz dodatek rozkręcający fabułę, zatytułowany Minerva's Den. Wszyscy jednak czekaliśmy na kolejną odsłonę horroru, ponownie w konwencji pierwszoosobowej strzelanki. I ten dzień właśnie nadciąga.

bioshock1

Co prawda zamiast klaustrofobicznych korytarzy w trzewiach podwodnego miasta, przeniesiemy się do latającego miasta Columbia ale chyba wszyscy wierzymy, że najjaśniejsze punkty gry pozostaną jej autami również w BioShock: Infinite. Żeby się o tym przekonać trzeba będzie zainwestować parę groszy. Być może właśnie teraz jest dobry czas, żeby już o tym pomyśleć. Dlaczego? Choćby z powodu ciekawej promocji na muve.pl.

Do wzięcia jest cyfrowa wersja gry w cenie 117,99 zł (standardowo będzie trzeba zapłacić 139,99 zł). Kilkadziesiąt procent upustu na preordera to nie koniec atrakcji. Do podstawki dołączono również elektroniczną edycję pierwszego BioShocka oraz drugą grę do wyboru. Opcji jest kilka. Można zdecydować się na Mafię II, Bioshock 2, Civilization V, Darkness II lub Spec Ops The Line. To całkiem niezła oferta.

Dla porównania, pudełkowa wersja PC ze sklepu gram.pl kosztuje 119,90 złotych. W zestawie, poza BioShock:Infinite, znajdzie się jeszcze specjalny bonus, metalowe pudełko, do którego nie zmieści się nawet drugie śniadanie ale wędkarzom może przyda się na robaki. Wcześniejsza oferta na grę w formie zer i jedynek wydaje się zdecydowanie lepsza.

bioshock2

To jeszcze nie koniec bo jak podała Cenega, polski dystrybutor nowego BioShocka, rodzimej wersji językowej nie będzie (przynajmniej w dniu premiery). Zamiast tego biało-czerwoni gracze dostaną za darmo... wszystkie dodatki do BioShock: Infinite.

REKLAMA

W premierowym, pudełkowym wydaniu otrzymamy Season Pass, co oznacza, że na rozszerzeniach można sporo zaoszczędzić (według Cenegi to ok. 80 złotych). Warszawska firma zarzeka się, że Season Pass będzie dla wszystkich, również dla posiadaczy obu wiodących konsol na rynku i osób, które zakupią wersje kolekcjonerskie. Klienci sklepów elektronicznych też na pewno nie zostaną poszkodowani.

Swoją drogą, na wariant kolekcjonerski trzeba będzie wyłożyć grubo ponad pięć stów (560 zł). Nielicha suma, no ale o finalistach konkursu „Mam dzianych starych” i „Jestem mistrzem oszczędzania” nie będziemy teraz rozmawiać. Mówiąc krótko, muve.pl podąża we właściwym kierunku. Graczom i fanom serii powinno być po drodze.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA