REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry
  3. Mobile

Co nowego w sklepie Windows 8? #2

Tym razem obrodziło w programy użytkowe. Polscy dystrybutorzy starają się dotrzeć do jak największej ilości potencjalnych klientów, my sprawdzimy z kolei funkcjonalność ich rozwiązań. Jak to często bywa, ta pozostawia w wypadku aplikacji na Win8 wiele do życzenia. Na całe szczęści istnieją chlubne wyjątki. No ale po kolei:

11.02.2013
16:33
REKLAMA
REKLAMA
  • eBIBLIOTEKA EMPIK.COM [bezpłatne]
empik

Aplikacja daje nam dostęp do wszystkich ebooków, które zakupiliśmy, korzystając z zasobów sieci sklepów Empik. To, co zaczęło otwierać mi nóż w kieszeni, to konieczność zalogowania/zarejestrowania się zaraz po otworzeniu programu. Bez tego nie możemy z apki korzystać w żaden sposób, nawet przeglądać oferowanych przez sieć produktów. Chwilę potem zrozumiałem, dlaczego tak jest. Korzystając z „eBiblioteki” nie możemy zakupić żadnych nowych ebooków, jedynie korzystać z tych, które już posiadamy. Pozostałą możliwością jest zaczytywanie się w darmowych klasykach, takich jak „Proces” Kafki czy „Pies Baservillów”. Kiedy klikamy na zakładkę „sklep”, program zostaje zminimalizowany, zmuszając system operacyjny do uruchomienia pulpitu i przeglądarki internetowej. To jakiś żart? Po to ściągam aplikację, która zajmuje honorowe miejsce w kwadratowym Modern UI, żeby nie musieć korzystać z Chrome i pulpitu.

To, co zasługuje na uznanie, to możliwość dostosowania wyglądu swojego ebooka do własnych potrzeb i preferencji. Opcji jest sporo, od klasycznych spraw związanych z czcionką, marginesami, akapitami i interlinią, kończąc na tak pomocnych rozwiązaniach jak zakładki, kolorowy korektor i możliwość sprawdzenia konkretnej treści w Wikipedii, na Google, bądź wyszukania jej w książce. Poszukiwania kluczowych słów w samym ebooku póki co częściej nie działają, niż coś nam pokazują, niemniej pula możliwości zasługuje na uznanie. Większa ilość aplikacji na Windows 8 jest koszmarnie okrojona z dodatkowych opcji, „biblioteka” nie musi się za to wstydzić.

Warto ściągać? Warto, chociażby dla samego wyglądu i komfortu czytania. Na laptopie z ekranem 1600x900 ebooki przegląda się naprawdę przyjemnie. Brak możliwości wykonania zakupów bezpośrednio z poziomu aplikacji woła o pomstę do nieba i tego aplikacji jednak nie zapomnimy.

  • NOKAUT 24 [bezpłatne]
nokaut

Porównywarka cenowa Nokaut 24 to prawdziwy potworek wśród aplikacji na Windows 8, maszkara wśród maszkar. Już po pierwszym uruchomieniu zwraca na siebie uwagę  mistrzowskie dopasowanie produktów do kategorii. Ławki treningowe i akcesoria do laptopów w kategorii „dla niej”, biżuteria, romanse i bielizna „dla niego”. Świetna sprawa, nie mam wątpliwości, na kogo głosował twórca tej aplikacji w wyborach parlamentarnych z 2011 roku. Równouprawnienie przede wszystkim.

Jeżeli szukamy konkretnego produktu, nie ma żadnego problemu z jego znalezieniem. Gorzej, kiedy szukamy czegoś bardziej po omacku. Opcje filtrowania są bardzo ograniczone, nie możemy segregować ofert pod względem firm czy pozytywnych opinii o sklepie. Co z tego, że wygląd aplikacji, nie licząc strony głównej, jest całkiem znośny, kiedy funkcjonalność kuleje? Szukając najnowszego Battlefielda w rozsądnej cenie, znalazłem pozycję za 36 złotych. Uradowany, przecieram oczy ze zdumienia. Wypisane czarno na białym „Battlefield 3”. Klikam zaciekawiony, gdzie jest haczyk, no i oczywiście jeden się znalazł, jak stąd do Kanady. Sklep sprzedawał zawartość dodatkową do gry (co zobaczyłem przez okno przeglądarki, tylko w ten sposób program pokazuje nam ofertę konkretnego sprzedawcy), czego aplikacja za żadne skarby nie potrafiła ani zrozumieć, ani mnie o tym poinformować. Wyszukiwarka cenowa z podwyższonym ryzykiem zakupu? Zdecydowanie. Kulejąca funkcjonalność oraz braki w filtrowaniu pozycji składają się na razem te proste dwa wyrazy: nie ściągajcie.

  • IPLA [bezpłatne]
ipla

Zdecydowany zwycięzca zestawienia tego tygodnia. Jako jedyna aplikacja z dzisiaj wymienionych wszystkie zadania realizuje w oknie aplikacji. Nie musimy aktywować pulpitu ani nie jesteśmy zmuszani do korzystania z przeglądarki internetowej. Ipla to klasa sama w sobie, zarówno jeżeli chodzi o funkcjonalność, jak i komfort oraz wygląd.

Darmowych pozycji do obejrzenia jest od groma. Seriale, programy publicystyczne, mecze piłki nożnej, bloki informacyjne… Naprawdę jest w czym wybierać. Spodobała mi się zwłaszcza mnogość kategorii i ich wysokie wyspecjalizowanie. Możemy wybierać między „programami reality-show”, „kabaretami”, „poradnikami i hobby”, „talk-show” a nawet „grami”. Biblioteka darmowych programów jest ogromna i robi wrażenie. Za widoczny i jedyny minus aplikacji mogę wskazać zupełny brak możliwości obejrzenia pozycji płatnych. Ich po prostu nie ma, zostały wykrojone i próżno ich szukać. Tutaj wciąż pozostaje zakup przez WWW.

Jeżeli chodzi o sam komfort oglądania – jest naprawdę dobrze. Reklamy nie wkurzają. Trwają od 20 do 40 sekund, więc jest to do zniesienia, zwłaszcza w porównaniu do konkurencji (patrz doprowadzające do szału bloki reklamowe na platgormie TVN-u). Co jeszcze lepsze, zawsze są w najniższej możliwej jakości (320p), więc  ładują się tak szybko, jak znikają. Podczas wyświetlania się właściwego programu, w każdej chwili możemy zmienić jakość jego obrazu, ale żadnych bardziej zaawansowanych opcji nie uświadczymy. Dobrze, przy minimalistycznym designie apki byłoby to zupełnie niepotrzebne.

REKLAMA

Ogromny plus należy się za szybkość ładowania plików filmowych. Nawet na niestabilnym łączu, z którego korzysta paręset osób na raz, co kaleczy sam sklep Windows 8, Ipla sprawuje się wyśmienicie. Nie ma żadnych zerwanych połączeń, żadnego buforowania, nie musimy czekać i nie musimy się denerwować. Po prostu miodzio. Ściągać obowiązkowo! Kawał naprawdę dobrej roboty, tak powinny działać wszystkie aplikacje na Windows 8.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA