REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

The Agency

Gier o tematyce szpiegowskiej nie brakuje. Egranizacje filmowych przygód agenta 007, seria "Splinter Cell" czy też kolejne odsłony "Metal Gear Solid" - długo można by wymieniać. Te produkcje cieszą się dość dużą popularnością, jednak przeznaczone są głównie dla pojedynczego gracza. Sony Online Entertainment postanowiło jednakże stworzyć grę MMO w tej konwencji.

11.03.2010
23:35
Rozrywka Blog
REKLAMA

Na początku gry będziemy musieli opowiedzieć się po którejś z dwóch stron konfliktu. Pierwsza to agencja UNITE, zrzeszająca elitarnych tajnych agentów, korzystających z najnowszych zdobyczy technologii. Najlepiej sprawdzają się w misjach, w których liczy się ciche i taktyczne wykonanie zadania. Drugą grupą jest ParaGON, który łączy najemnych żołnierzy z całego świata. Ich dewizą są głośne misje z użyciem karabinów i ładunków wybuchowych. Przed rozpoczęciem zabawy wybierzemy również płeć, wygląd, klasę oraz umiejętności szpiega.

REKLAMA

W grze będzie 6 specjalizacji odpowiadających za poszczególne umiejętności - skradanie się, strzelanie, leczenie itp. Nic nie stoi na przeszkodzie, by rozwinąć wszystkie te zdolności do maksimum. W "The Agency" będziemy mogli również przełączać się pomiędzy widokiem FPP, a tym z trzeciej osoby.

Pomimo że różni je tematyka, kilka rozwiązań SOE zapożyczyło z gier MMORPG. Gracze będą mogli tworzyć swoje gildie, które będą jednoczyły agentów. Jednak to nie jedyny element wspólny z MMORPG. Nie będzie tu otwartego świata, lecz misje będą instancjami. Możliwe jest, że nie będziemy sami w instancji. Może się tak zdarzyć, że przeciwnej grupie zostanie zlecona ta sama misja. Wtedy też rozpocznie się wyścig pomiędzy agentami, by zakończyć ją prędzej.

Misje w "The Agency" będą różnorodne i ciekawe. Każdą z nich rozpoczniemy od wyboru przykrywki. Jest to specjalny strój, który pomaga nam się wtopić w tłum. Będą one dość zróżnicowane i ciekawe - od eleganckiego garnituru a' la James Bond, po przebranie kurczaka. Stan naszego aliasu będzie spadał podczas przebywania z innymi postaciami. Może to doprowadzić do tego, że ktoś nas zdemaskuje. By nie dopuścić do takiej sytuacji, powinniśmy się przebrać stosownie do sytuacji oraz zachowywać się adekwatnie do swej kreacji. W związku z tym będziemy mogli, np. grać w kasynie. Rodzajów misji będzie ponad 6, wszystkie inspirowane filmami o szpiegach - będziemy musieli kogoś zlikwidować, patrolować dany teren lub coś dostarczyć. Zadania mają być podzielone również ze względu na czasu trwania - od tych, którym musimy poświęcić kilkanaście minut, po zlecenia zajmujące kilka godzin. Czasem może dojść do tzw. "Agency Moments", które są bardzo ciekawym przerywnikiem pomiędzy misjami. Jest to ukończenie danego zadania w sposób rodem z filmów akcji.

Czasem będzie to efektowna likwidacja celu, innym razem wyścig samochodowy z zabójczą prędkością. Pod koniec każdej z instancji zostaniemy nagrodzeni medalem - brązowym, srebrnym lub złotym. W "The Agency" będziemy mogli również zorganizować potyczkę PvP, w której uczestniczyć będą mogły naraz 32 osoby.

W grze będziemy mogli cieszyć się najlepszym ekwipunkiem już prawie od początku zabawy. Szkopuł jedynie w tym, że od razu nie wykorzystamy jej potencjału - nastąpi to dopiero po osiągnięciu odpowiedniego poziomu danej umiejętności. SOE zamierza wykorzystać system znany m.in. z "Obliviona" - im dłużej posługujemy się daną bronią, tym lepiej wykorzystujemy ją w walce.

Gra jest robiona równolegle na komputery osobiste, jak i konsole PlayStation 3. Nie ma co ukrywać, że ta druga jest nieco ważniejsza dla SOE. Odbija się to na rozgrywce. HUD będzie bardzo zminimalizowany, statystyki umiejętności ograniczone do minimum. Sterowanie również ulegnie uproszczeniu. Tego typu rozwiązania mają zarówno zwolenników, jak i wrogów, nierzadko wzbudzają kontrowersje. Niestety, granie między platformami nie będzie możliwe. Prawdopodobnie gra nie będzie wymagała uiszczania abonamentu.

REKLAMA

Gra jest tworzona na Unreal Engine, jednak twórcy nie poszli w stronę maksymalnego wykorzystania tego silnika. Oprawa wizualna produkcji przypomina nieco gry oparte na Source, który ma już swoje lata. W grze minimalny framerate to 30 klatek na sekundę. Autorzy oznajmili również, że w grze będzie można porozumiewać się głosowo.

"The Agency" zapowiada się bardzo dobrze. Jednak czy innowacyjność nie odbije się na sprzedaży tytułu? Tego dowiemy się w maju 2009. Do tego czasu wszelkie wątpliwości powinny zostać rozwiane.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA