Shakin' Stevens - Now Listen

Dla wielu to wokalista-legenda. Któż nie zna takich przebojów jak "Cry just a little bit" czy "This Ole House"? Dziesiątki wydanych płyt, miliony fanów na całym świecie i nagłe zniknięcie. Po złotych dla Stevensa latach osiemdziesiątych Shakin' usunął się ze sceny i jedynie okazyjnie koncertował. W 2005 roku zaczął jednak trasę promującą nowy krążek. Ostatnio w Polsce pojawił się na sierpniowym Sopot Festivalu i właśnie ten występ był ostatnim akordem przed zbliżającą się premierą płyty w naszym kraju.

Za granicą zdania na temat powrotu były podzielone. Malkontenci uważali, że wokal Stevensa, tak rozpoznawalny w czasach jego świetności, już nie brzmi tak dobrze. Co więcej, niektórzy pokusili się o stwierdzenie, że jest to czysty skok na kasę. W większości jednak zdania na temat "Now Listen" były pozytywne, czemu wyraz dali fani, umieszczając tytułowego singla w pierwszej dziesiątce brytyjskiej listy przebojów.

Teraz, z rocznym opóźnieniem, płyta trafia do polskich sklepów. Jak prezentuje się stary-nowy Shakin' Stevens? "Now Listen" to przede wszystkim powrót do tego, co tak bardzo kochaliśmy: zdecydowany wokal przy akompaniamencie gitary - to była recepta na sukces w latach 80-tych. Jednak w wykonaniu Stevensa staje się ona ponadczasowa. Tytułowy singiel doskonale spełnia swoją rolę, w dużej mierze nawiązując do takich klasyków jak "This Ole House" czy "You Drive Me Crazy". Ten kawałek pokazuje, że wbrew wielu opiniom głos Shakin' Stevensa nadal jest świetny. Czuć ducha wielkich hitów sprzed kilkudziesięciu lat. Co prawda tekst nie powala oryginalnością, ale doskonałe, spokojne brzmienia gitary w połączeniu z momentami przygrywającą harmonijką to sposób na świetny rock and rollowy kawałek. "Somewhere in the Night" i "Lonely too long" to z kolei utwory o bardziej stonowanym brzmieniu ze znakomicie wkomponowanymi refrenami, które nadają wyraz tym kawałkom.

Najlepsze wrażenie na mnie Shaky zrobił jednak szybkimi, dynamicznymi kawałkami. Absolutnymi hitami z tej płyty są "Trouble" i "Fire down below". Te utwory znakomicie nadają się na dancingi: dynamiczne, ostre gitarowe riffy, świetny, ostry wokal Stevensa i dopełniający całości chórek. "Trouble" to zdecydowanie najlepszy kawałek tego krążka. Kapitalny utwór. Fani Shaky'ego z lat 80-tych poczują się przy tym utworze jak w domu. Pomimo swoich sześćdziesięciu lat na karku Stevens śpiewa lepiej niż niejeden młokos chcący zawojować scenę rock and rolla, co dobitnie udowadnia w tym kawałku.

Oprócz oryginalnych numerów Stevensa na płycie pojawiają się również aranżacje takich hitów jak "Got My Mind Set On You" Rudi Clarka czy "I Hear You knockin" Dave'a Bartholomewa. Do pracy nad "Now Listen" Shaky zaprosił wielu znanych muzyków, czego efektem są takie kawałki jak "How Could It Be Like That" nagrany wraz ze znakomitym gitarzystą (co zresztą słychać), Tonym Joe White'm oraz "It's a Shame", do którego tekst napisali John David i Jason Lee.

Niestety, w zalewie pozytywów zawsze znajdzie się coś, co zaważy na końcowej ocenie. Utwór "Get Together" według mnie w ogóle nie powinien się znaleźć na tej płycie. Taka rockowa ballada zupełnie nie pasuje do koncepcji albumu, który miał być przebojowy i dynamiczny. Przy tej piosence zamiast pobudzenia można po prostu usnąć. Szkoda. Zastrzeżenia mam również co do aranżacji "I Hear You Knockin", która niestety brzmi gorzej niż w oryginale.

Jednak ogólnie najnowszy krążek brytyjskiego króla rock and rolla mogę polecić nie tylko zagorzałym fanom Shaky'ego, ale również tym, którzy chcą posłuchać po prostu dobrej muzyki do tańca, ale nie do różańca. Shakin' Stevens powraca w bardzo dobrej formie i mam nadzieję, ze to nie jest ostatnia płyta tego wybitnego rock and rollowca.

01. Now Listen

02. Somewhere In The Night

03. Lonely Too Long

04. Got My Mind Set On you

05. Baby It's You

06. Fire Down Below

07. How Could It Be Like That

08. It's A Shame

09. Pump It Up

10. I Hear You Knockin'

11. Trouble

12. Get Together