Mortal Kombat vs DC Universe

Zacznijmy od cyferek, gdyż to właśnie one mówią najwięcej. Tak więc, w nowej odsłonie serii otrzymamy co najmniej 20 postaci, a może być ich także więcej. Twórcy starają się stworzyć po tyle samo bohaterów dla każdej ze stron. Nie znamy jeszcze pełnej listy wojowników, jednak na 100% w nowym MK pojawią się dwaj najpopularniejsi super bohaterowie ze świata DC - Superman i Batman. W obsadzie znaleźli już swoje miejsce także stali bywalcy serii, czyli Sub-Zero i Scorpion. By żadna z postaci nie "kopała zbytnio tyłków" całej reszcie, Midway musi włożyć trochę pracy w zmniejszenie siły co potężniejszym herosom. Największym problemem jest zapewne Superman, jednak i na niego znaleziono sposób - fabuła gry ma opowiadać historię, w której facet w rajtuzach będzie osłabiony przez bliżej nieokreślone "magiczne moce". Ma to zapewnić odpowiednie proporcje pomiędzy bohaterami. Całe szczęście, bo tworzenie jednych wojowników silniejszych od innych to niewybaczalny błąd w bijatykach.

Mortal Kombat vs DC Universe zawierać ma dwie kampanie fabularne, po jednej dla każdej z wrogich stron. Nie oszukujmy się, fabuły w bijatykach nie stanowią nigdy niczego innego jak rozmyte tło mordobicia, wyjaśniające "o co się oni właściwie biją". Tym razem jednak Midway musi przedstawić nam trochę więcej - co robią jedni w świecie drugich? Dlaczego pragną nawzajem swojej śmierci? Wiadomo już, że grając po stronie postaci znanych z serii MK, herosów DC postrzegać będziemy jako rządnych krwi morderców, co działać ma także w drugą stronę. By fabuła trzymała się jako tako kupy, twórcy najęli do jej napisania twórców komiksów Jimmy'ego Palmottiego oraz Justina Graya.

Smuci, a może raczej irytuje fakt, że w najnowszej odsłonie MK zabraknie tego, co było nieodłącznym symbolem serii, nadawało jej olbrzymich rumieńców, czyli… fatality! To nie żart - w nowej grze studia Midway nie dostaniemy możliwości wykańczania wrogów w niesamowicie brutalne sposób, oferowany przez fatality. Finishery mają się pojawić, jednak nie będą tak finezyjne jak te znane z poprzedniczek. Czyżby ugrzecznienie tytułu? Na szczęście nie, twórcy zapewniają, że krwi uświadczymy w tej produkcji dużo. Jeden z szefów projektu zdradził w wywiadzie, że starają się uzyskać kategorię PEGI "Teen", jednak samą grę zbliżyć tak blisko kategorii "Mature", jak to tylko możliwe. Więc czemu usunięto jedną z najważniejszych zawartości serii? Nie wiadomo, pozostaje nam zaufać Midwayowi. Jeśli brak fatality miałby być tak olbrzymim minusem, to raczej nie strzelaliby sami do siebie…

Co do samej walki, wiadomo na razie bardzo mało. Jedyne materiały, które udostępniono to JEDEN trailer zawierający kilka sekund gameplaya. To, co możemy usłyszeć w wywiadach, to przede wszystkim zapewnienia o możliwości niszczenia otoczenia oraz ubioru bohaterów. Przerzucenie przeciwnika przez ścianę budynku będzie tutaj na porządku dziennym, zupełnie jak porwanie ciuchów w ferworze walki. Nieoficjalnie wiadomo, że niektóre areny mają być w pewien sposób połączone, co pozwalać będzie na przemieszczanie się z jednej na drugą. Brzmi interesująco, jak wyjdzie w praktyce przekonamy się po premierze. O oprawę graficzną raczej bać się nie powinniśmy, grę napędzać będzie Unreal Engine 3, który wydaje się być coraz lepiej poskramiany przez liczne studia.

Na Mortal Kombat vs DC Universe niewątpliwie warto czekać. Może nie jest to spełnienie marzeń fanów serii MK, jednak niewątpliwie miłośnicy komiksów DC rozgrzewają już pady. Na tegorocznych targach E3 zaprezentowane zostanie pierwsze grywalne demo gry studia Midway, a premiera zapowiadana jest na końcówkę bieżącego roku. Szkoda, że materiały, które dotychczas dostaliśmy od twórców są takie biedne, jednak targi przyniosą na pewno nowe informacje i filmiki - kto wie, może to nie ostatnia zapowiedź tej produkcji na łamach PB.