REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Heretic Kingdoms: Reluctant Hero

Jakiego RPG-a można nazwać innowacyjnym? Maksymalnie nieliniowego? Genialnego pod względem rozwoju bohatera? Takiego, w którym świat zmienia się poprzez czyny głównego bohatera? Jedno jest pewne: przez rynek przewaliło się mnóstwo produkcji zapowiadanych jako rewolucyjne. RPG-ów w szczególności. Mało to razy słyszeliśmy przechwałki typu "W naszej grze NPC-e żyją własnym życiem, a gracz prowadzi postać według własnej woli, nic go nie ogranicza"? W praktyce nie jest jednak tak kolorowo. I tu pojawia się gra słowackiego studia 3D People. Jest to kontynuacja Kult: Heretic Kingdoms o tytule Heretic Kingdoms: Reluctant Hero. Główną zaletą produktu ma być innowacyjność. Na czym ma polegać? No cóż, zacznijmy od tego, że będzie to RPG bez konkretnej fabuły…

11.03.2010
20:06
Rozrywka Blog
REKLAMA

Spokojnie, zanim zaczniecie zasypywać mnie pytaniami, jak to możliwe, by RPG nie miało fabuły, dajcie wyjaśnić. Otóż historia jako taka tutaj występuje, jednak jest tylko wstępem do życia bohatera. Gra zaczyna się, gdy ojciec postaci umiera. Wielka to strata dla królestwa Corwenth, w którym rozgrywa się akcja, bo tatuś był tegoż kraju wielkim bohaterem. Warto nadmienić, iż motywem przewodnim jest zakaz wiary w Boga, stąd nazwa. No więc ojczulek prosi naszego hero przed śmiercią o jedno - by odciął się od awantur i prowadził spokojne życie. Ta, RPG i spokojne życie. Po śmierci ojca, od nas zależeć będzie, co stanie się dalej. Tutaj możliwości mamy dużo, rzekłbym setki.

REKLAMA

Rycerz, bandyta, fryzjer, handlarz, rolnik i mnóstwo innych profesji stoi przed nami otworem. Żyjemy jak chcemy, przyglądając się wydarzeniom targającym królestwem lub uczestnicząc w nich. Nic nie stoi na przeszkodzie, by założyć rodzinę, mieć dzieci (w tej kolejności, bezbożnicy!). Istnieje możliwość dołączenia do przeróżnych frakcji, cechów. Możemy zostać złodziejem, który po nocach plądruje domy śpiących snem sprawiedliwych mieszkańców miasta, giermkiem, który podróżuje po szczeblach kariery, aż zostanie rycerzem, albo też osiąść w jakimś mieście, dorobić się własnego sklepu, zajmować się handlem i w ten sposób dożyć spokojnej starości. Wraz z upływem czasu, bohater będzie się starzał, aż w końcu… umrze. I to będzie koniec gry. Trzeba przyznać, że tego jeszcze nie było, jeśli się nie mylę. A jeśli się mylę, mea culpa. W każdym razie możliwości poprowadzenia postaci jest niezmiernie dużo, a każda opcja to inne umiejętności i inny rozwój bohatera. I diametralnie inna filozofia gry.

Czas w grze nie będzie płynął drastycznie szybko, więc, by nie zanudzić gracza powolnym rozwojem bohatera, do jego dyspozycji oddana zostanie opcja przyspieszenia. Np. każąc postaci prowadzić sklep, można przeskoczyć kilka miesięcy i następnie ujrzeć, jakie zmiany zaszły w życiu bohatera, jak się rozwinął, ile zarobił itd. Swoją drogą, rozwój postaci bardzo odbiega od standardowego zdobywania punktów doświadczenia. Spotkamy się tutaj z motywem, który widzieliśmy już chociażby w grach z serii The Elder Scrolls, mianowicie rozwojem umiejętności poprzez praktykowanie jej. Dla przykładu: by zdobyć kolejny poziom w handlu, dokonywać musimy wielu transakcji, targować się. Nie ma możliwości pójścia na łatwiznę, poprzez wydanie kilku monet i wyszkolenie się u trenera. W ten sposób gra zrobi duży krok w kierunku realizmu, co w połączeniu z nieliniowością i upływem czasu da nam… Simsy w średniowieczu? Nie, miejmy nadzieję, że nie. Reluctant Hero ma być cRPG-em w najczystszym tego słowa znaczeniu.

Heretic Kingdoms: Reluctant Hero

RPG bez magii i miecza? Jak najbardziej. Nie ma takiej potrzeby, byśmy choć na sekundę brali broń do ręki. Owszem, jeśli prowadzić będziemy burzliwe życie, zdarzy się obić kilka szczęk, jednak jest to ścieżka opcjonalna. Jeśli jednak wybierzecie żywot awanturnika, czeka na was duża ilość narzędzi mordu, a także elementów zbroi i oczywiście czarów, pod warunkiem, że zdecydujecie się na subtelniejszą formę walki. Premiera już niedługo, a konkretów w tej kwestii wielu nie ma… jak zresztą we wszystkich innych. Pozostaje wierzyć twórcom na słowo.

REKLAMA

Gra oparta będzie o możliwości open-source'owego silnika Ogre 3D. Grafika prezentuje się bardzo przyzwoicie, a otoczenie pełne jest detali, mimo kamery z rzutu izometrycznego. Modele postaci nie wyglądają zbyt dokładnie, lecz oświetlenie, roślinność i szczegółowość świata wyglądają bardzo dobrze. Pamiętajmy jednak, że to nie grafika budować będzie jakość zapowiadanej gry, lecz jej rewolucyjność. Gotów jestem wybaczyć twórcom niedoróbki techniczne, jeśli wywiążą się z obietnic choćby w… powiedzmy 80%.

Heretic Kingdoms: Reluctant Hero zapowiada się co najmniej ciekawie. Niewątpliwie warto czasem przyjrzeć się bliżej niezbyt głośnym tytułom. Trochę niemiłe wrażenie sprawiają dotychczasowe dokonania twórców, spod których ręki wyszły takie średniaki, jak np. Air Conflicts, jednak nie przekreślajmy szans na sukces zapowiadanego projektu. Panowie z 3D People zapewniają, iż jednorazowe przejście gry to około 20h. Biorąc pod uwagę nieliniowość produktu, zapewne warto będzie do niego podejść kilkukrotnie. Piszę "zapewne", bo to, czy twórców nie przerośnie tak interesująca idea, jest wielką niewiadomą, której wartość poznamy już w maju.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA