REKLAMA

Gas Powered Games to studio, które dało nam serię action RPG Dungeon Siege oraz RTS-a Supreme Commander. Dla zachowania równowagi, obecnie twórcy pracują nad przedstawicielami obu tych gatunków - dość głośnym, szumnie zapowiadanym Space Siege oraz mniej znanym połączeniem strategii i RPG - grą Demigod. To właśnie tej ostatniej przyjrzymy się nieco bliżej w tej zapowiedzi.

11.03.2010
22:51
Rozrywka Blog
REKLAMA

Fabuła, którą zaserwują nam twórcy, jest niczym więcej niż zwykłym tłem, by olbrzymie armie miały się o co bić. Prezentuje się to mniej więcej tak: w świecie gry jeden z bogów zwalnia swoje miejsce. Jest to bardzo łakomy kąsek, marzenie wszystkich pół-bogów tego świata - w jednego takiego pretendenta wciela się gracz. Wszystko sprowadza się do pokonywania przeciwnych nam Demigodów, mylnie twierdzących, że boski tron należy się właśnie im. To, w jaki sposób miażdżyć będziemy armie przeciwnika zależy od nas, a konkretniej od wyboru, jakiego dokonamy na samym początku kampanii.

REKLAMA

Tworząc postać, wybieramy dla niej jedną z klas - generała lub asasyna. Będąc generałem, kolejne mapy przechodzić będziemy w czysto RTS-owym stylu. Celem misji jest zdobycie twierdzy przeciwnika, a także uchronienie swojej przed atakami wroga. Pomagają nam w tym bardzo liczne i potężne jednostki (silnik Supreme Commander robi swoje), nieustannie dołączające do walki za pomocą portali umieszczonych przy naszym zamku. Podczas szturmu na fortyfikacje wroga pamiętać należy o wcześniejszym zniszczeniu owych portali. Zupełnie inaczej ma natomiast wyglądać gra asasynem - tutaj zamiast armią, walczyć będziemy najprawdopodobniej samym bohaterem. Demigod wygląda wtedy jak typowy action RPG, z tym, że przeciwnicy są rozmiarów dość pokaźnych, a atakują nas całą hordą. Ważny staje się wtedy rozwój bohatera, jego umiejętności bojowych itp. Podczas walki zdobywać będziemy także złoto, za które możemy kupić ulepszenia dla naszej twierdzy, budować dookoła niej wieże strażnicze itp. Możliwe jest też zakupienie lepszego ekwipunku dla naszej postaci, np. zbroi.

Pomimo obecności trybu gry dla jednego gracza, twórcy stawiają przede wszystkim na potyczki wieloosobowe. Pojedyncze mapy pomieścić będą mogły nawet do 10 graczy jednocześnie, walczących przeciwko sobie lub w drużynach. Demigod ma zawierać pełne wsparcie dla takich multiplayerowych cudów jak klany, chat i turnieje. Bardzo możliwe, że studio Gas Powered Games pokusi się o wprowadzenie ranking gracza, zmieniającego się po każdym starciu, jednak możliwa będzie też opcja meczy "poza rankingiem".

REKLAMA

Jak wspomniałem wcześniej, Demigod hula na silniku, który mieliśmy okazje oglądać w Supreme Commander. Został on jednak nieco zmodyfikowany, głównie pod względem grafiki, która troszkę się już zestarzała. Jednak to, co najważniejsze w SC - olbrzymie bestie niszczące wszystko na swojej drodze podczas przemarszu, wielkie bitwy, pola walk wypełnione tysiącami jednostek - pozostało niezmienione. Oczywiście klimat gry będzie bardziej fantastyczny, więc oprawa różni się kolorystyką i wyglądem otoczenia.

Data premiery zapowiadanego tytułu nie została na razie podana nawet w przybliżeniu - może to być przyszły rok, ale nie jest to pewne. Pewne natomiast jest to, że szanse na ujrzenie Demigod w tym roku na półkach sklepowych równe są zeru. Niedługo rozpocząć mają się beta-testy produktu, które mogą przynieść bardzo dużo nowych informacji odnośnie rozgrywki, więc możliwe, że to nie ostatnia zapowiedź tego obiecującego projektu na łamach Playbacku - oczekujcie!

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA