REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Call of Duty 4: Zombie Warfare

Call of Duty 4, jak każda popularna gra online, musiała w końcu doczekać się moda pozwalającego zmierzyć się w odwiecznej walce zombie z ludźmi. Call of Duty 4: Zombie Warfare, bo tak nazywa (a raczej nazywała, ale o tym później) się najpopularniejsza wersja moda z nieumarłymi opiera się na prostych zasadach, znanych już graczom internetowym od dłuższego czasu. Jakby tego było mało do niesamowitej zabawy, mod dodaje także parę ulepszeń znanych z podstawki.

11.03.2010
23:01
Rozrywka Blog
REKLAMA

Zacznijmy jednak od początku. Mod z zombie jest stworzony na bazie modyfikacji do Call of Duty 2, stworzonej przez Paulusa. Ten z kolei wzorowany był na modzie do znanego każdemu Counter Strike'a. Już rok temu, tuż po premierze Call of Duty 4 gracz znany jako Seven wziął się do roboty i stworzył pierwszą alfę moda. Ta nie cieszyła się szczególną popularnością, aż do czasu gdy zombi zainteresował się klan Afterlife. Ci panowie rozsławili wersję beta, zaś Seven zaczął współpracować z klanem 82ndID (w którym sam grałem, wypada wspomnieć). W końcu, po paru miesiącach pracy powstała stabilna wersja Zombie Warfare.

REKLAMA

Wszystko opiera się na prostym pomyśle, stąd i zasady nie są skomplikowane. Na początku każdej rundy wybrany zostaje jeden zombie, reszta graczy startuje z normalnym uzbrojeniem znanym z Call of Duty 4. Aby powiększyć szczęśliwą familię nieumarłych, zombie musi zaatakować któregoś z Marines za pomocą noża. W ten sposób zaraża go swoją chorobą, a żywych trupów jest już dwóch. Od tej chwili zombie będzie coraz więcej, Marines będą poddawać się coraz szybciej, na koniec zaś zostanie tylko jeden gracz. Gdy w końcu chmara łowców go dopadnie, zaczyna się nowa runda - tym razem zombie będzie ostatni żyjący Marine. Brzmi prosto? Takie właśnie jest. Na pochwałę zasługuje bardzo dobre wyważenie rozgrywki. Największe problemy ma pierwszy nieumarły, ale gdy w końcu kogoś dopadnie, sytuacja diametralnie się zmienia. Wojskowi są atakowani od tyłu, zaś pojedynczy gracz nie ma większych szans z kupą zombie. Aby przetrwać, wszyscy Marines muszą współpracować - niestety, przez głupotę graczy często zmienia to serwery w jedne, wielkie oszukiwanie.

REKLAMA

Na szczęście nowe wersje moda wnoszą sporo poprawek, choć samo Zombie Warfare nie jest tak popularne jak dawniej. Najwięcej graczy grało właśnie na serwerach 82ndID, ale te ostatnio przestały działać, zaś gracze nie wiedzą który serwer mają wybrać z pozostałej setki. Największą popularność mod zyskał na jednej z końcowych wersji beta, gdy zombie miały po 1000HP, zaś pojedynczy headshot zabijał nawet najlepszego z nich. Obecnie wprowadzono wiele poprawek, teraz niektóre zombie potrafią nawet używać osobliwych broni. Pojawiają się także nowe klasy nieumarłych, można nawet biegać jako pies-zombie znany z serii Resident Evil. Szkoda tylko, że mod nie ma już tego nieokreślonego czegoś, co wciągało dziesiątki graczy. Nigdy nie zapomnę, gdy z paroma dzielnymi Marines broniliśmy się przed połową setki zombiaków...

Nie zapominajmy jednak o Zombie Warfare, bo mod ma jeszcze spore szanse na rozwój. Ostatnio modderzy zaczęli myśleć o wersji na PS3, zaś dawni bywalcy serwerów 82nID także chcą się znów zabawić. Polecam więc sprawdzić od czasu do czasu co dzieje się z modyfikacja, bo któż wie co stanie się w przyszłości. Dzieło te mimo paru niedoróbek zasługuje na oklaski za ciekawy pomysł i w miarę poprawne wykonanie. Jego największe wady były tak naprawdę dziełem graczy, a wszystko to dałoby się poprawić. W końcu od czego są twardzi admini?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA