“Osiem lat podstawówki i cztery liceum. Potem pięć bite studiów, dyplom z wyróżnieniem, dwadzieścia lat praktyki i oto mi płacą, jakby ktoś dał mi w mordę. Ja pie*dolę, ku*wa! O, bracia poloniści, siostry polonistki, sto trzydzieścioro było nas na pierwszym roku. Myśleliśmy, że nogi Boga złapaliśmy, że oto nas przyjęto do szkoły poetów. Szkoła poetów, Dżizus, ku*wa, ja pie*dolę! Przez pięć lat stron tysiące, młodość w bibliotekach. A potem bida, bida i rozczarowanie!” – tak mówi w kultowym monologu rozczarowany inteligent Adaś Miauczyński.
Bohater “Dnia świra” poszedł na studia, a potem do pracy z pasji i miłości. Zapał szybko znikł, a ukochana profesja okazała się rozczarowaniem.
Świeżo upieczeni maturzyści często stali przed dylematem, czy iść za głosem serca, czy wybrać studia pragmatycznie. O ile w czasach Miauczyńskiego wystarczyło pożegnać romantyczne uniesienia i zamiast polonistyki wybrać prawo lub medycynę, money zamiast honey, to teraz jest, do cholery, jeszcze trudniej.
Świat się zmienia. Tak, to truizm. Jedyną stałą jest zmiana i to niekoniecznie ta dobra. Na rynku pracy wygląda ona tak, że właściwie nie ma pewnych zawodów ani łatwych tropów, a przyszłościowe kierunki wcale nie muszą być przyszłościowe.
Wybór studiów, a następnie swojej przyszłości, to w 2025 roku zagwozdka, którą coraz trudniej rozwiązać. Nie nadążają nauczyciele, rodzice, a nawet osoby odpowiedzialne za system edukacji w Polsce. Zatem co mają powiedzieć 18-latkowie, wciąż uczący się zmian zachodzących w nich samych, od których wymaga się przyspieszonego wkraczania w dorosłość?
Jak wybieramy przyszłość?
Tegoroczna maturzystka, Julia, opowiada mi, że parę lat temu wybrała rozszerzenia z biologii i chemii. Od początku liceum interesowały ją kierunki związane ze zdrowiem człowieka. – Wiedziałam, że chcę iść w stronę czegoś medycznego lub okołomedycznego, czyli zawodów, które wymagają kontaktu z drugim człowiekiem i nie da się ich w pełni zastąpić technologią lub AI – mówi Julia.
– Zdecydowałam się na dietetykę, bo to bardzo praktyczny i dotyczący każdego człowieka kierunek. Nie była to decyzja pod wpływem rodziny, raczej efekt moich licznych przemyśleń i obserwacji – kontynuuje.
Wpływ rodziny na wybory młodych jest wciąż silny. Dotyczy to szczególnie tych zawodów, które kojarzą się z wysokim prestiżem i zarobkami. Jednak presja rodziców zamiast w decyzji pomóc, może wręcz zaszkodzić. Może bowiem prowadzić do stresu, obniżonego poczucia własnej wartości, a w przyszłości do trudności w podejmowaniu samodzielnych decyzji dotyczących przyszłości zawodowej.
Jak taka presja ze strony rodziców może wyglądać, pokazuje sytuacja przytoczona przez doradczynię zawodową Agnieszkę Pikułę. Wspomina ona, że w czasie jednej z ostatnich konsultacji z uczniem przygotowującym się do matury matka oczekiwała, że doradczyni przekona jej dziecko do wyboru kierunku studiów zgodnego z jej własnymi aspiracjami.
– Po przeprowadzeniu testów predyspozycji zawodowych, analizy motywacji i zainteresowań, a przede wszystkim po szczerej rozmowie z młodą osobą okazało się, że wizje przyszłości zawodowej dziecka i rodzica są ze sobą sprzeczne. Rodzic nie miał wiedzy na temat rynku pracy i kierował się własnymi ambicjami, wygórowanymi oczekiwaniami oraz potencjalnymi zarobkami, jakie – jego zdaniem – miałyby wynikać z konkretnego wyboru edukacyjnego – tłumaczy Agnieszka Pikuła.
Co dziś daje dyplom?
Inna tegoroczna maturzystka (również Julia) mówi mi o swoich przyszłych studiach, czyli architekturze. Tłumaczy, że to kierunek, który ma mało wspólnego z tym, czego uczyła się w liceum w klasie o profilu artystycznym.
– Zdecydowałam się na architekturę ze względu na moje umiejętności manualne i dobre zarobki w tym zawodzie. Nie uważam przy tym, że profil humanistyczny, na którym byłam, jest mało przyszłościowy. Otwiera on wiele dróg edukacyjnych – mówi Julia. A jednocześnie przyznaje, że szkoła nie edukowała jej na temat wpływu sztucznej inteligencji na pracę. – Wiem tylko to, co pokazuje internet.
Co tak naprawdę jest dziś “przyszłościowym zawodem”?
Sprawdzam. Googluję “przyszłościowe zawody w czasach AI w Polsce”. AI – o ironio – podpowiada: IT, logistyka, inżynieria, psychologia, medycyna i tak dalej. Czyli wszystkie te, których w teorii sztuczna inteligencja nie zastąpi, bo potrzebny jest w nich człowiek.
To samo pytanie zadaję Agnieszce Pikule, która tłumaczy, że coraz częściej doceniane są profesje praktyczne, techniczne i rzemieślnicze, takie jak elektryk, hydraulik, mechanik czy operator maszyn CNC. Słowem te, które nie potrzebują studiów, a co najwyżej szkoły zawodowej.
Skoro tak, to nasuwa się pytanie, czy ukończenie studiów w czasach AI ma taką samą wartość na rynku pracy jak kiedyś?
Fot. Shutterstock / fran_kie
Niedawne badania opublikowane przez Davida Willettsa z King’s College London pokazują, że wartość studiów zmieniła się na przestrzeni ostatnich lat. Wprawdzie ci, którzy je ukończyli, nadal “mają większą szansę na znalezienie pracy”, ale dyplom przestał być gwarancją zatrudnienia. Dziś liczą się także umiejętności praktyczne, techniczne i interpersonalne.
Być może nastaje (albo już nastała) era, w której dyplom wyższej uczelni przestaje być użyteczny. A to za sprawą prognoz mówiących, że uczyć będziemy musieli się już nie tylko na studiach, lecz niemal cały czas. Na nowo dostosowując się do rynkowej rzeczywistości. Próbując przetrwać w epoce nieustannych zmian.
Pytam o to Adama Zagrajka, prezesa i współzałożyciela CleverHive Space, firmy rozwijającej oprogramowanie dla robotów kosmicznych. Zagrajek tłumaczy, że w czasach AI ukończone studia mogą nie wystarczyć, aby zaimponować przyszłym pracodawcom na tym rynku.
– W czasach łatwego dostępu do informacji dzięki internetowi oraz AI sam zakres wiedzy przekazanej na ukończonym przez nas kierunku studiów przestaje gwarantować sukces na rynku pracy. Coraz większe znaczenie mają umiejętności praktyczne, zarówno twarde, jak i miękkie. Sprawdzanie ich w procesie rekrutacyjnym na stanowiska techniczne stało się już standardem i potrafi szybko przyćmić nazwy uczelni oraz kierunków wpisanych na naszym CV – podkreśla CEO CleverHive Space.
Hybryda światów
Na tym nie kończą się wyzwania dla młodych zastanawiających się nad wyborem zawodu. Na przykład Damon Beres, dziennikarz opisujący wpływ technologii na ludzi i planetę z The Atlantic, twierdzi, że przyszłość leży w hybrydzie światów. Połączenia ujęcia technologicznego i humanistycznego. Przekonuje, że studenci np. IT nie powinni być “odizolowani” od kierunków społecznych, bowiem to od nich zależy, jak AI będzie stosowane na co dzień. I w drugą stronę: jeśli np. studiujesz coś humanistycznego, to powinieneś zostać wyszkolony z podstaw programowania. To pozwoli ci zrozumieć, jak AI wpłynie na twój przyszły zawód i być może go zmodyfikuje.
Tymczasem przez lata uczono nas specjalizacji i rozwijania zdolności w jednym konkretnym kierunku. Dlatego mamy dziś inżynierów, którzy nie rozumieją podstaw nauk społecznych, lub humanistów obrażających się na AI i nieodnajdujących się w nowej rzeczywistości.
Tym pierwszym potrzeba empatii i wykładów z tego, jak współpracować i rozmawiać z ludźmi. Kontakt z drugim człowiekiem ma być kluczowy w zmodernizowanym świecie bazującym na nowych technologiach. Drugim zaś zapewne przydałoby się odstawić ulubioną fikcję na rzecz prześcigającej ich rzeczywistości. Agnieszka Pikuła twierdzi, że już teraz metodą dla humanistów jest łączenie wykształcenia z kompetencjami cyfrowymi, znajomością nowych technologii, analizą danych czy zarządzaniem projektami.
– Tak zwane "kompetencje hybrydowe" dają przewagę. Na przykład filolog z umiejętnością obsługi AI i UX writingu staje się bardzo wartościowym pracownikiem – tłumaczy Agnieszka Pikuła.
Fot. Shutterstock / fran_kie
Oznacza to, że reskilling, czyli upraszczając, proces nabywania ciągle nowych umiejętności, będzie kluczowy dla wszystkich zawodów, szczególnie tych dotkniętych przez sztuczną inteligencję.
Nic dziwnego, że według raportu “The Future of Jobs Report 2025“ najużyteczniejsze umiejętności w przyszłości zrewolucjonizowanej przez AI to krytyczne myślenie, rozwiązywanie problemów i dostosowywanie się do zmian na rynku pracy. Również według ostatnich badań Uczelni Łazarskiego potencjalne umiejętności potrzebne w najbliższych latach to np. praca z systemami AI, etyka AI, analiza danych, adaptacyjność i elastyczność poznawcza, zdolność łączenia różnych dziedzin.
Zresztą podobne wnioski mogliśmy zobaczyć już w 2017 roku. W raporcie “The Future of Skills. Employment in 2030”, który skupiał się na automatyzacji współczesnego świata oraz nadejściu AI i przekonywał, że trzeba będzie dostosowywać się do nowych realiów w praktyczny sposób. A to analiza sprzed ośmiu lat (!).
A zatem kompetencje przyszłości to umiejętność doszkalania się i działania w sytuacji niepewności. Tego uczelnie nie oferują. Ba, jest mała szansa, że w jakikolwiek sposób uświadomią nas o zmianie dynamiki na rynku pracy, niezależnie od kierunku i profilu studiów.
Modne znaczy dobre?
A jakie kierunki studiów wybierają tegoroczni maturzyści? Na szczytach rankingów popularności jest m.in. zarządzanie lub filologie. Króluje też psychologia. Czy to zły wybór? Niekoniecznie.
Choćby sama psychologia (numer 1 w Polsce w 2025 roku) w teorii ma duży potencjał jako kierunek przyszłości.
– Aby psycholog rzeczywiście znalazł pracę i był konkurencyjny na rynku, powinien: wybrać konkretną ścieżkę specjalizacji, zdobyć praktyczne doświadczenie w trakcie studiów (praktyki obowiązkowe i dużo praktyk dodatkowych, wolontariat) oraz działać w organizacjach studenckich – wylicza Agnieszka Pikuła.
Tyle tylko, że już teraz mamy coraz więcej różnego rodzaju usług psychologicznych w postaci terapii AI. Za kilka dobrych lat może się więc okazać, że wcale nie był to taki dobry wybór.
A co z filologią?
Tegoroczna maturzystka Malwina, która od września rozpoczyna studia na Uniwersytecie Wrocławskim na filologii germańskiej, opowiada, że miał to być jej “kierunek awaryjny”. Ostatecznie jednak plan B stał się planem A. Dziewczyna jest jednak pewna, że wybrała dobrze i nie boi się o przyszłość zawodową.
– Mimo coraz większej dokładności AI myślę, że w kompetencjach językowych sztuczna inteligencja nie zastąpi człowieka np. w szkołach językowych, w roli przewodnika bądź w kontekście pracy w biurach i korporacjach. Nieco inaczej wygląda zawód tłumacza. Tutaj wydaje mi się, że sztuczna inteligencja w przyszłości nie będzie miała problemu z tłumaczeniem obszernych tekstów, artykułów lub książek – dodaje.
Technologie faktycznie sprawiają, że rynek pracy nieustannie się przekształca. Dotyczy to nawet kierunków studiów i zawodów dawniej uważanych za dające raczej pewną przyszłość. Wracam do Adama Zagrajka z CleverHive Space i dopytuję, czy studia stały się przeżytkiem systemu, który realnie nie jest dostosowany do współczesności zmienianej przez AI.
– Nie do końca. Jednak żeby dobrze wykorzystać studia, warto dostrzec ich wartość nie tylko w zajęciach obowiązkowych, ale przede wszystkim w kontaktach z rówieśnikami o podobnych pasjach i z naukowcami. To właśnie stwarza warunki do realizowania własnych praktycznych projektów – tłumaczy Zagrajek.
To jeden z argumentów za tym, że studia, być może w usprawnionej formie, wciąż są potrzebne. Czas spędzony na uczelni z jednej strony wpływa na umiejętności komunikacyjne - tak ważne w kontekście zawodów przyszłości. Z drugiej zaś - i to może nawet ważniejsze - daje możliwość budowania relacji – zarówno prywatnych, jak i zawodowych – na następne lata. Wybór odpowiedniej uczelni wydaje się więc kluczowy.
Kto im podpowie, co wybrać? Ważną rolę w naprowadzaniu przyszłych maturzystów na odpowiednie ścieżki kariery mogą odegrać szkoły.
Wróćmy więc do liceum.
Nauka latania w klatce
O to, jak może wyglądać zwiększanie świadomości na poziomie licealnym, pytam Katarzynę Dytkowską, moją dawną nauczycielkę z I LO im. ks. A. J. Czartoryskiego w blisko 50-tysięcznych Puławach. Dytkowska od zawsze starała się być na bieżąco ze zmianami i wychodzić poza nauczycielskie schematy.
Opowiada, że najlepszą platformą edukowania uczniów są lekcje wychowawcze:
Fot. Shutterstock / fran_kie
– To jest świetny grunt dla poszerzania horyzontów wiedzy i umiejętności uczniów. Obecnie mam pod swoimi skrzydłami pierwszaki w profilu mat-fiz i raz w tygodniu rozmawiamy o planach zawodowych oraz zanikających i niepotrzebnych już pracach z racji przejęcia ich przez nowe technologie. Rozmawiamy też o konieczności zdobycia takiego wykształcenia, które będzie potrzebne i wpisze się w konkurencję na zmieniającym się rynku pracy. Choćby pod koniec roku pracowaliśmy z ChatemGPT: uczniowie wpisywali swoje mocne strony, pasje i zainteresowania. Następnie sprawdzali, jakie kierunki studiów i zawody dopasuje im Chat, a później omawialiśmy wyniki – tłumaczy Dytkowska.
Wpływ jednostki – czyli nauczyciela/ki – to jedno. A co z całą szkołą? W jaki sposób może uchronić przyszłych studentów przed popełnianiem tych samych błędów, co część ich poprzedników?
Agnieszka Pikuła przyznaje, że nierzadko młodzież wybiera zawód bez wcześniejszej rozmowy z osobami wykonującymi daną profesję. - Przez to podejmują decyzję na podstawie często mylnego wyobrażenia o danym zawodzie, a nie rzeczywistych danych – mówi Agnieszka Pikuła.
Specjalistka sugeruje też, że należałoby unowocześnić i rozwinąć doradztwo zawodowe w szkołach, kładąc przy tym nacisk na aktualne informacje z rynku pracy. Podpowiada, że szkoły powinny zachęcać do samodzielnego uczenia się i zdobywania doświadczenia już na etapie liceum lub technikum, np. poprzez kursy online, projekty społeczne, wolontariat, udział w hackathonach.
– Młodzież w Polsce ma potencjał, ale brakuje jej dostępu do nowoczesnych narzędzi i wiedzy o rynku pracy ery AI. Jeśli chcemy, by młodzi ludzie wybierali świadomie ścieżkę zawodową, musimy zmodernizować edukację, postawić na dialog z praktyką i nauczyć ich myślenia nie tylko o zawodzie, ale o kompetencjach, które będą przydatne niezależnie od tytułu i stanowiska – konstatuje.
W puławskim liceum ten wybór ułatwia na przykład współpraca z Open Future School.
– W tym roku dla 3 i 4 klas zorganizowałam otwarte spotkanie online z doradcami tej organizacji na temat studiów na ośmiu holenderskich uniwersytetach, które proponują kierunki ścisłe, rzadziej humanistyczne, ale właśnie związane z AI – opowiada Dytkowska.
Jednak jej konstatacja nie napawa optymizmem – to raczej gorzka refleksja nad stanem rzeczy. Dytkowska nie wygra bowiem z podstawą programową.
– Wiele ze wspomnianych działań przypomina pudrowanie trupa, ponieważ podstawy programowe i wymagania egzaminacyjne, przeładowane teorią, nie dają szans na tak ważną praktykę i realne działanie. A to coś, co pozwala uczniom poznać i rozwinąć ich potencjał, samoświadomość (a samowiedza jest niezbędna w wyborze kierunku studiów), umiejętność współpracy z innymi. Uczy rozwiązywania problemów i radzenia sobie z wyzwaniami – dodaje.
To odwieczny wątek tego wielosezonowego serialu: szkoła realizuje podstawę programową, a nie przygotowuje do życia.
– Polska szkoła uczy o zawodach przyszłości, zupełnie do nich nie przygotowując. To tak, jakby uczyć latać w przestronnym pomieszczeniu z sufitem na wysokości dwóch metrów – konkluduje nauczycielka.
Tagi:
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-08-08T08:17:02+02:00
Aktualizacja: 2025-08-08T07:41:35+02:00
Aktualizacja: 2025-08-08T07:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-08T06:57:08+02:00
Aktualizacja: 2025-08-08T06:41:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-08T06:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-08T06:21:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-08T06:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T21:34:44+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T21:32:58+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T20:50:31+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T20:07:32+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T19:31:49+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T19:03:46+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T18:24:09+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T17:43:09+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T17:10:34+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T17:01:45+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T16:41:32+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T15:57:38+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T15:14:27+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T14:50:39+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T14:00:28+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T13:07:08+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T12:50:25+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T12:08:58+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T11:29:17+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T10:51:19+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T10:02:06+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T09:49:51+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T09:01:29+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T08:25:31+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T07:59:39+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T07:36:11+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T07:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T06:22:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T06:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T06:14:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T06:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T06:00:00+02:00