A czego uczą się młode osoby? To zależy jak młode. Te, które dziś są nastolatkami albo Zetkami, zostały nauczone np. tego, że relacja małżeńska wygląda tak, że rodzice siedzą na kanapie przed grającym telewizorem, którego nikt nie ogląda, bo oboje są wlepieni w swoje ekrany smartfonów. Tacy zrośnięci ze smartfonami rodzice to dobry wzór? Czego oni ich nauczyli? Że dziecko jest mniej ważnie od telefonu. Oczywiście nie wiemy, jak wpłyną na nasze społeczeństwo relacje z lovebotami, ale to, co sprzedaliśmy swoim dzieciom jak "wzór", wcale nie brzmi zachęcająco. Nic dziwnego, że wielu z nich wcale nie kwapi się, aby iść w ślady rodziców. Bo co to za atrakcja wziąć ślub, kredyt i tkwić przed ekranikiem? Może fajniejszą opcją jest bycie samemu, ale z gronem przyjaciół i lovebotem. To łatwiejsze i na krótką metę działa.