Eksperci z zakresu informatyki śledczej wykryli w tej aplikacji listę obszarów objętych cenzurą. Chodzi o niewielki plik tekstowy o nazwie illegalwords.txt, obejmujący zakazane słowa, hasła i zwroty, których jest w sumie 2442. Dotyczą one głównie słów i zwrotów używanych w języku mandaryńskim, ale także ujgurskim, tybetańskim, tajwańskim oraz w angielskim. Wśród nich, poza przekleństwami i wyzwiskami, są także pojęcia polityczne dotyczące spraw i wydarzeń objętych w komunistycznych Chinach cenzurą. Chodzi o takie tematy jak krytyka Komunistycznej Partii Chin, zwroty związane z ruchem Falun Gong, protestem na placu Tiananmen, Dalajlamą czy mniejszością Ujgurów w Sinciang. Według Citizen Lab w obecnej wersji aplikacji ta opcja nie jest aktywna. Jednak aktualizacja może to zmienić.
Co więcej, aplikacja ta ma też funkcję raportowania, dzięki której użytkownicy aplikacji mogą zgłaszać innych użytkowników, jeśli uważają, że wiadomość na czacie jest niebezpieczna lub niepokojąca. Wśród możliwych powodów zgłoszenia jest opcja „treść wrażliwa politycznie” („politically sensitive content”), która w Chinach jest zazwyczaj używana do opisania tematów cenzurowanych politycznie.