– Spojrzałem na wynik Billy’ego i pomyślałem, że mogę go pobić – mówił Steve Wiebe we wspomnianym wcześniej dokumencie „The King of Kong”. Poznajemy go, kiedy wysyła swoją kasetę do weryfikacji przez Twin Galaxies, organizację porządkującą growe rekordy. Jego potwierdzenie mogło odbyć się bowiem na kilka sposobów. Pierwszy – podczas publicznego pokazu z widownią. Drugi – pod okiem sędziów. Trzecim było zaś dostarczenie taśmy VHS, na której rekordzista zarejestrował ekran automatu i – najlepiej – swoje ręce. Twin Galaxies miało więc pracownika, który całe dnie spędzał na oglądaniu kaset. – Mam osiem kaset z Nibblerem od Dwayne’a Richardsa. To 48 godzin ciągłego skupienia i nie robienia niczego więcej – mówił Robert Mruczek, główny sędzia Twin Galaxies, pokazując pudła pełne kaset. Jedną z nich była kaseta Wiebe’a z oszałamiającym wynikiem 1 mln 6 tys. punktów. Dzięki niej nauczyciel chemii z amerykańskiego liceum stałby się pierwszym człowiekiem, który przekroczył barierę miliona punktów. Niewiele jednak zabrakło, aby w biciu rekordu przeszkodził mu jego własny syn.