Dlatego cała branża tak mocno czeka na czas, kiedy większość populacji będzie zaszczepiona, a więc bezpieczna. Pandemia wywróciła do góry nogami życie wielu utrzymujących się z turystyki pracowników, np. pilotów wycieczek czy rezydentów. – Jedna z bohaterek mojej książki, bardzo oczytana dziewczyna, która zjechała kawał świata, mówiła mi we wrześniu 2020 roku (kiedy było już wiadomo, że wakacje będą bardzo okrojone), że aby mieć z czego żyć, była na rozmowie o pracę w magazynie. Wielu pilotów próbowało się przekwalifikować i szukało innego zajęcia. Są tacy, którzy się zmobilizowali i np. dorabiali, przeprowadzając remonty, ale jest niemała grupa tych, dla których ta sytuacja była niezwykle dołująca. Wśród pracowników branży turystycznej wzrósł niestety poziom depresji czy załamań nerwowych – mówi Justyna Dżbik-Kluge.