Pamiętam taką opowieść mojego kolegi, który na Twitterze, w nocy, przeczytał wpis pewnej osoby, która chciała popełnić samobójstwo. Z tweeta wynikało, że to jest groźba rzeczywista, a nie jakaś forma retoryczna. On, bardzo świadomy użytkownik internetu, nie wiedział jak zareagować. Zadzwonił na 112, a tam kazali mu przyjść na najbliższą komendę policji i tłumaczyć, że w internecie, na Twitterze, nieznana mu bezpośrednio osoba może być bliska samobójstwa. Przecież to było oczywiste, że najpierw będzie siedział kilka godzin, czekając na przyjęcie zgłoszenia, z którym policja nic nie zrobi. Dlatego założyliśmy stronę zglos.to, która daje realnie narzędzia do tej ręki dla internautów. Jedziemy tramwajem, przeglądamy Facebooka i widzimy jakiś przykład mowy nienawiści, jakąś treść, która nas zbulwersowała. Nie wiemy, czy to jest przestępstwo, ale myślimy sobie, że nie chcielibyśmy, by nasza młodsza siostra czy syn to zobaczyli. Na zglos.to są na cztery proste pytania, które pomagają podjąć decyzję, co powinno się w takiej zrobić. To nie tylko kroki prawne: jest też np. schemat rozmowy z dzieckiem czy odwrotnie schemat rozmowy dziecka z dorosłym. Jest również wzór zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – trzy wersje w zależności od tego, ile mamy czasu. Są oczywiście odesłania do stron administratorów najważniejszych portali, serwisów czy do stron hejtstop, dyżur.net, czyli organizacji pozarządowych. Jest też, co bardzo ważne, link do specjalnego formularza zgłoszeniowego monitorowanego 24/7 przez biuro do walki z cyberprzestępczością przy Komendzie Głównej Policji.