Mamy po prostu inną kulturę sprawowania kontroli nad obywatelami. Wystarczyło wprowadzenie naprawdę wysokich mandatów za łamanie kolejnych wytycznych, od których obecnie nie ma właściwie żadnej ścieżki odwoławczej, by osiągnąć większą siłę rażenia niż pałka w Indiach - zauważa Osowski.
Zakaz wchodzenia do lasów, skierowany do dzieci zakaz samodzielnego wychodzenia z domów, coraz większe uprawnienia nadawane służbom i sanepidowi, niejasne zasady nakładania i egzekwowania kwarantanny, praktycznie zakaz przemieszczania się, uruchomione metody inwigilacji obywateli – dla Krzysztofa Izdebskiego, członka zarządu i dyrektora programowego Fundacji ePaństwo, to przykłady bardzo poważnego ograniczenia praw obywatelskich w Polsce. Co więcej, wprowadzone w ekspresowym tempie i trudnym do skontrolowania zakresie.