REKLAMA
  1. bizblog
  2. Pieniądze

Złoty gorszy nawet od forinta. Awantury wszczęte przez Putina kładą się cieniem na rynkach

Ciekawe rzeczy dzieją się na rynkach. Dolar nagle osłabł, euro urosło, ale złoty zyskiwał w poniedziałek tylko do tego pierwszego. Do innych walut spektakularnie poległ. Natomiast jest szansa, że wreszcie odpalą indeksy w Warszawie. Pod warunkiem, że Władimir Władimirowicz Putin nie odpali czegoś innego.

19.04.2021
18:47
rosyjska-energia-Putin
REKLAMA

W poniedziałek rano euro kosztowało 4,5490 zł, dolar 3,7855 zł, frank 4,1295 zł, a funt 5,2540 zł. Potem euro podrożało do 4,55182 zł, frank szwajcarski do 4,13944 zł, a funt do 5,28569 zł. Dolar osłabił się za to do 3,80673 zł.

REKLAMA
 class="wp-image-1411684"
Wykres USDPLN
Źródło: Stooq.pl

Nie licząc pary GBPPLN (0,72 proc.), zmiany były raczej symboliczne i podczas największych wahnięć nie przekraczały 0,5 proc. Ponieważ jednak mamy do czynienia z kontynuacją trendu z ubiegłego tygodnia, warto bliżej przyjrzeć się, co dzieje się na foreksie i jak to ciekawie przekłada się na inne rynki.

 class="wp-image-1411687"
EURPLN vs. CHFPLN vs. GBPPLN.
Źródło: Stooq.pl

Tajny plan ws. obligacji USA?

Dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB, w poniedziałkowym komentarzu zwraca uwagę na rentowności amerykańskich obligacji. Od połowy marca, gdy osiągnęły niemal 1,8 proc., spadły do 1,55 proc.

Niby nieduża różnica, ale w tym czasie znacznie wzrosło ryzyko scenariusza inflacyjnego. Wszystkie publikowane w ubiegłym tygodniu dane idealnie się w niego wpisują

– wskazuje ekspert.

I wylicza, że marcowa inflacja wzrosła powyżej oczekiwań, sprzedaż detaliczna osiągnęła rekordowe poziomy, podobnie jak oczekiwania inflacyjne.

Rentowności obligacji spadały właśnie tuż po publikacji tych wskaźników, tak jakby ktoś chciał zmylić uczestników rynku

– uważa Przemysław Kwiecień.

Jego zdaniem decyzja Departamentu Skarbu USA o zrzuceniu do końca czerwca na rynek biliona dolarów z pozycji gotówkowej jest bardzo dziwna i – mówiąc brzydko – nie trzyma się kupy.

Raz jeszcze powtórzę: albo jest jakiś tajny plan, o którym nie wiemy, albo te pieniądze, które teraz przyczyniają się do totalnej euforii na rynkach, będą za kilka tygodni sukcesywnie wysysane przez zwiększone emisje

– zapowiada Przemysław Kwiecień.

Oby to Władimir Putin nie zamieszał na foreksie i giełdach

Efekt jest taki, że dolar traci, a to automatycznie i powinno zwiększać apetyt na ryzyko, czyli teoretycznie na akcje i złotego. Rzut oka na rynki wystarczy, by się przekonać, że w poniedziałek jak okiem sięgnąć, wszędzie czerwono. WIG i WIG20 spadły w poniedziałek poniżej 0,6 proc., nie zachwycały główne europejskiej indeksy. DAX pod koniec sesji tracił 0,55 proc., a FTSE 250 – 0,13 proc.

Można by się zastanawiać, jak główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek w rozmowie z PAP Biznes, czy na rynku nie zaczynają ważyć narastające napięcia z Rosją w roli głównej – dyplomatyczne z USA i militarne z Ukrainą. Robi się mniej pewnie, więc i aktywa, zwłaszcza z naszego regionu wcale już tak apetycznie nie wyglądają.

 class="wp-image-1411690"
EURHUF vs. EURPLN
Źródło: Stooq.pl

A tu niespodzianka. Jak już wspomnieliśmy, złoty traci w poniedziałek do wszystkich głównych walut oprócz dolara, ale już forint i korona umacniają się i do dolara, do euro. Czyżby rynek wciąż miał w pamięci interwencje NBP z przełomu roku? Z podkopaną przez bank centralny reputacją nie mamy startu ani do czeskiej korony, ani nawet do forinta.

Pewnym pocieszeniem jest to, co się dzieje na giełdzie. W poniedziałek WIG20 wyraźnie się cofnął po przebiciu 2000 pkt. i osiągnięciu najwyższego poziomu od początku stycznia 2021 r. Wcześniej bardzo wyraźnie zyskiwał (1,36 proc.), podobnie zresztą jak WIG. Na ten krok w tył duży wpływ miała sytuacja na giełdach za oceanem, które zaczęły dzień na czerwono, zniechęcając inwestorów do harców w Europie.

REKLAMA
 class="wp-image-1411699"
Wykres trzydniowy WIG20.
Źródło: Stooq.pl

Dobra informacja jest taka, że z technicznego punktu widzenia wszystko jest przygotowane do ruchu w górę. Oby tylko mocarstwa nie popsuły atmosfery, bo wtedy wszystko pójdzie na marne.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA