Ile wyciśnie złoty na dopalaczu? Przed nami ważne rozstrzygnięcia dla polskiej waluty
Jeśli ktoś się zastanawia, czy powinniśmy zawetować budżet, to dzisiaj najlepszej odpowiedzi udziela złoty. Na wieść, że Polsce i Węgrom udało się porozumieć, nasza waluta od razu odzyskała wigor i zaczęła się umacniać.
Rano za euro płacono 4,4400 zł, za dolara 3,6605 zł, za franka 4,1225 zł, a za funt 4,9100 zł.
W ciągu kolejnych kilku godzin do głównych walut oprócz funta złoty umocnił się o ponad 0,5 proc.
Przed szesnastą euro kosztowało 4,42373 zł, dolar 3,65333 zł, a frank 4,11252 zł. Najmniej do PLN stracił GBP, tylko 0,03 proc.
Efekt jest taki, że dolar jest najtańszy od 2018 r., euro – od września, a frank szwajcarski – od końca listopada…
Tu nie ma żadnej filozofii. Umocnienie złotego to zasługa kompromisu, jaki udało się osiągnąć rządom Polski i Węgier z jednej strony a sprawującym w UE prezydencję Niemcom i Komisji Europejskiej z drugiej.
Na wieść, że nie będzie weta i problemów z przyjęciem budżetu i uchwaleniem gigantycznego zastrzyku finansowego w ramach Funduszu Odbudowy odetchnęła cała Europa, jak nie świat (no dobra może pół świata). Rynki od razu nabrały apetytu na aktywa uchodzące za bardziej ryzykowne, w tym waluty rynków wschodzących, a nie tylko złotego i forinta. Zyskują bowiem jeszcze i czeska korona, i turecka lira.
EBC też pomoże złotemu?
Jeśli na rozpoczynającym się w czwartek szczycie UE informacje o kompromisie się potwierdzą, to złoty może wspiąć się na maksima do dolara, euro i franka.
Dodatkowym dopalaczem dla naszej waluty może okazać się decyzja Europejskiego Banku Centralnego, który również jutro rozpoczyna posiedzenie.
Jeśli EBC przyjmie, jak wszyscy się spodziewają, łagodniejszy kurs, utrzymując stopy procentowe na obecnym poziomie, ale zwiększając skalę i wydłużając termin skupowania aktywów, to możemy się spodziewać, że zachęci to zagranicę jeszcze bardziej do hołubienia złotego.
