Unia Europejska planuje wywrzeć na Rosję silną presję jeszcze w tym tygodniu. W tym celu trwają prace nad kolejnymi sankcjami, a jednym ze środków ma być tym razem złoto.
Od początku inwazji na Ukrainę, Unia przyjęła sześć pakietów sankcji przeciwko Rosji i Białorusi. Jednak nie wykorzystała wszystkich możliwości i - jak zauważa Reuters - wciąż kilka sektorów nie zostało nawet dotkniętych środkami represyjnymi, jak m.in. gaz.
Rządy UE starają się ostrożnie unikać środków, które mogłyby zaszkodzić ich gospodarce bardziej niż Rosji - wskazuje agencja.
Nowe sankcje na Rosję
Przywódcy UE nie przygotowują obecnie kolejnego pakietu sankcji na Rosję. Jednak nie oznacza to, że Unia siedzi bezczynnie. Z informacji Reuters wynika, że kolejnym, możliwym celem wywierania presji na Rosję będzie złoto.
Choć jeszcze nie wiadomo, czy UE będzie chciała zakazać eksportu do Rosji, importu z Rosji, czy obu, ale to właśnie złoto może zostać dodane do kolejnego pakietu sankcji.
Złoto jest kluczowym aktywem dla Rosyjskiego Banku Centralnego, który z powodu zachodnich sankcji boryka się z ograniczeniami w dostępie do niektórych swoich aktywów utrzymywanych za granicą - wskazuje Reuters.
Odciąć Rosję od złota, a co z zapasami?
Tymczasem rosyjskie skarbce są wypchane złotem po sufit. W sumie znajduje się w nich 2361,64 ton tego kruszcu. Moskwa zaczęła gromadzić zapasy od czasu kryzysu gospodarczego w 2008 r. Wówczas posiadała jedynie 500-tonową górkę. W ciągu kolejnych lat Rosja regularnie robiła zakupy, głównie po 2014 r., kiedy zostały na nią nałożone sankcje za aneksję Krymu.
Rosja posiada piąty na świecie największy zapas złota. Więcej tego kruszcu mają USA, Włochy, Francja i Niemcy.