REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Gdy przez kryptowaluty tracimy rozum. Oszustwa „na zdalny pulpit” zbierają coraz większe żniwo

150 tysięcy złotych straciła para starszych osób, które chciały zarobić na błyskawicznie zyskujących na wartości kryptowalutach, a dały się podejść oszustom metodą „na zdalny pulpit”. Przestępcy coraz wykorzystują niewiedzę i cyfrowe wykluczenie osób marzących o kryptowalutowych kokosach, które same pozwalają im przejąć kontrolę na własnym komputerem.

16.02.2021
15:39
Oszustwa na zdalny pulpit. Oszuści wykorzystują modę na kryptowaluty
REKLAMA

Programy do zdalnego sterowania systemem operacyjnym komputera typu TeamViewer czy AnyDesk są niezwykle przydatne w zastosowaniach firmowych, pozwalając na przykład ogarniać problemy techniczne pracowników czy prowadzić szkolenia online. Gdy dostępu do naszego komputera żąda konsultant z jakiejś firmy zewnętrznej, to znak, że pewnie będą kłopoty.

REKLAMA

Nie wpadła na to para starszych osób, które próbowały zainwestować oszczędności w kryptowaluty, które – jak wiadomo – błyskawicznie zyskują na wartości w ostatnich tygodniach. Jak informuje Radio Zet, seniorzy zainstalowali aplikację, przez którą dostęp do ich komputera i kont bankowych uzyskali oszuści. Stracili 150 tys. zł.

To tylko ostatnie wyłudzenie z całej serii podobnych oszustw, których ofiarami padają Polacy, którzy wyczytali, że kryptowaluty to fantastyczna inwestycja, ale nie do końca wiedzą, o co w tym chodzi i jak to działa. To idealne ofiary dla oszustów, którzy nie muszą ryzykować metody na wnuczka czy na policjanta, by ukraść dziesiątki tysięcy złotych.

O kilku podobnych sytuacjach informowała ostatnio podlaska policja. Od początku roku przestępcy metodą „na zdalny pulpit” oszukali mieszkańców Podlasia na ponad pół miliona złotych.

Mechanizm oszustwa jest prosty, o ile oszuści trafią na osobę, która jest choć częściowo wykluczona cyfrowo, ale żądza łatwego zysku okazuje się silniejsza. Jak wyjaśnia policja, złodzieje nakłaniają ofiarę do zainstalowania programu do zdalnej obsługi urządzenia. Następnie fałszywy konsultant „wspiera ją” przez zainstalowaną aplikację, a potem przelewa z konta pieniądze i może również zaciągnąć ekspresowe pożyczki.

REKLAMA

Przeszkodą nie są ani kody jednorazowe, ani konieczność potwierdzenia transakcji w aplikacji mobilnej – oszuści nakłaniają „inwestorów” do ich udostępnienia i pobierają pieniądze wprost z ich rachunków.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA