REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes /
  3. Media i rozrywka

Zarabiają miliardy z zaświatów. Nieżyjący celebryci wciąż zbijają fortunę

Mimo że od lat przebywają na cmentarzu, wciąż zarabiają niesamowite pieniądze. Mowa o zmarłych artystach, muzykach i sportowcach. Trzynastu nieboszczyków tylko w tym roku zarobiło zza grobu w sumie 1,6 mld dol.

21.12.2022
9:11
Zarabiają miliardy z zaświatów. Nieżyjący celebryci wciąż zbijają fortunę
REKLAMA

Najnowszy ranking amerykańskiego magazynu Forbes wskazuje, że tegoroczne zarobki 13 zmarłych celebrytów pobiły dotychczasowy rekord. Z resztą zobaczcie sami, jak popularność za życia wciąż jest w cenie nawet po śmierci.

REKLAMA

Muzycy, którzy zarabiają krocie zza grobu

Na tegorocznej liście królują głównie wokaliści, choć tylko jednemu z nich udało się zarobić na tyle dużo, żeby trafić na podium. Nie zmienia to faktu, że wszyscy w tym roku zarobili krocie.

George Harrison, angielski muzyk i kompozytor muzyki rockowej, członek zespołu The Beatles, znalazł się w tym roku na ostatnim, 13. miejscu w rankingu, bo zarobił jedynie 12 mld dol. w 2022 r.

Nieco lepiej poradził sobie John Lennon, brytyjski muzyk, kompozytor, piosenkarz i autor tekstów, założyciel i wokalista zespołu The Beatles. Z 16 mln dol. Lenon plasuje się na 12. pozycji pośmiertnego rankingu Forbesa.

Z kolei 11. miejsce należy do Juana Gabriela. Ten meksykański piosenkarz, aktor i producent muzyki w stylu mariachi i latynoskiego popu, zarobił 23 mln dol. Krocie, jakie zarabia po śmierci, zawdzięcza swojej pracy za życia - napisał ponad 1,8 tys. piosenek.

Świetnie w tegorocznym rankingu poradził sobie również Jeffrey „Jeff” Thomas Porcaro, amerykański perkusista sesyjny. Współpraca z legendarnymi gwiazdami i tantiemy przyniosły mu 25 mln dol. oraz 9. miejsce w rankingu.

Kolejnym muzykiem na liście jest Leonard Cohen, który zajął 7. miejsce z 55 mln dol. Cohen to kanadyjski poeta, pisarz i piosenkarz tworzący w stylu piosenki autorskiej w gatunku folk rock. Jedną z najbardziej rozpoznawalnych piosenek jego autorstwa jest „Hallelujah”.

Kolejnego artysty w rankingu nie trzeba przedstawiać. Michael Jackson zarobił 75 mln dol. i znalazł się na 6. miejscu.

Oto trzech najlepiej zarabiających muzyków po śmierci w 2022 r.

James Brown, amerykański piosenkarz, kompozytor, instrumentalista, który uznawany jest za prekursora gatunków rhythm and blues, soul i funk, został określony w tegorocznym rankingu amerykańskiego Forbesa, jako „najciężej pracujący człowiek w show-biznesie”. On po prostu pracuje, mimo że nie żyje. Dzięki czemu zarobił 100 mln dol. i znalazł się na 5. miejscu.

Nie zapominajmy również o królu. Elvis Presley, amerykański piosenkarz i aktor, zarobił w tym roku zza grobu 110 mln dol. Niestety nie udało mu się wejść na podium, ale znalazł się tuż za nim, na 4. miejscu.

Jedynym artystą, któremu udało dostać się na podium, jest David Bowie. Ten brytyjski wokalista, kompozytor, autor tekstów, multiinstrumentalista, producent muzyczny, aranżer, a także aktor, który również był malarzem i kolekcjonerem sztuki, słowem - człowiek orkiestra, zarobił w tym roku 250 mln dol. i znalazł się na 3. pozycji w rankingu.

Nie tylko muzycy. Oni również zarabiają po śmierci

Nie trzeba wykazywać się talentem wokalnym czy muzycznym, aby świetnie radzić sobie w show biznesie. Przykładem tego jest Charles Schulz, amerykański twórca komiksów, autor serii Fistaszki, który zarobił 24 mln dol. i znalazł się dzięki temu na 10. miejscu w rankingu.

Z kolei autor 44 książek dla dzieci, czyli dr Seuss, zarobił 32 mln dol. i trafił na 8. pozycję w rankingu. Theodor Seuss Geisel sam wykonywał ilustracje do swoich książek, które weszły do kanonu literatury dziecięcej. Jego książki znane są również z filmowych adaptacji, jak np. seria o złośliwym Grinchu, czy Horton słyszy Ktosia.

900 mln dol. zarobiło w sumie dwóch celebrytów najlepiej opłacanych zza grobu

Komu tak się powodzi nawet po śmierci? Dwójka tych celebrytów zarobiła ponad połowę tego, co reszta ich kolegów. Mowa o Kobem Bryancie oraz o J.R.R. Tolkienie.

REKLAMA

Kobe Bryan, czyli legenda amerykańskiej koszykówki z Los Angeles Lakers, zarobił w tym roku 400 mln dol. Drugie miejsce w rankingu Forbesa zawdzięcza udziałom w napoju energetycznym o nazwie BodyArmor, który zgodził się wykupić koncern Coca-Cola. Dodatkowo posiadłość gwiazdy koszykówki, która zmarła w 2020 r., została sprzedana za 400 mln dol.

Pierwsze miejsce w rankingu należy z kolei do Johna Ronalda Reuela Tolkiena. Brytyjski pisarz, autor kultowej serii Władca Pierścieni oraz profesor filologii klasycznej i literatury staroangielskiej na Oxfordzie jest najlepiej zarabiającą znaną osobistością po śmierci. Choć Tolkien nie żyje od 49 lat, to za swoją własność intelektualną zgarną w tym roku 500 mln dol.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA