REKLAMA
  1. bizblog
  2. Prawo

Polacy chcą legalnej maryśki. Namówią posłów na 30 g marihuany i cztery krzaki w domu?

Już raz pandemia pokrzyżowała im plany. Ale teraz Stowarzyszenie Wolne Konopie wraca ze zdwojoną siłą i organizuje obywatelską inicjatywę ustawodawczą. Będą zbierać podpisy pod projektem uchwały znoszącej karę więzienia za uprawę i posiadanie marihuany na własny użytek.

15.02.2021
17:21
marihuana-rynek-Czechy-Polska
REKLAMA

Już ponad 3 tysiące aktywistów zgłosiło się do zbiórki podpisów pod obywatelskim projektem zniesienia kar za uprawę i posiadanie marihuany!” – tak Wolne Konopie w social mediach zapowiadają drugie podejście do akcji, której zwieńczeniem ma być złożenie w Sejmie projektu ustawy dekryminalizującej marihuanę.

REKLAMA

Pierwsza próba miała nastąpić rok temu. Wolne Konopie pokazały swój pomysł, który zakłada, że w Polsce dozwolone miałoby być posiadanie do 30 g suszu oraz hodowla do czterech krzaków w domu na własny użytek.

Jako czyny o znikomej szkodliwości społecznej, przewidywane w obecnym stanie prawnym kary pozbawienia wolności są niecelowe, nieskuteczne i niepotrzebnie obciążają wymiar sprawiedliwości oraz organy ścigania

– czytamy w uzasadnieniu tych regulacji.

Wolne Konopie dekryminalizują marihuanę drugi raz

Żeby tak się stało, nad sprawą musi pochylić się Sejm. Nie chcąc czekać w nieskończoność na polityków, trzeba zebrać 100 tys. podpisów pod inicjatywą obywatelską. W pierwszej akcji ich zbierania szyki Wolnym Konopiom skutecznie pokrzyżowała pandemia i lockdown (podpisów nie wolno zbierać online). Wyjście na ulicę aktywistów w czasie, kiedy życie społeczne uległo niespotykanym do tej pory ograniczeniom, nie miało większego sensu. W końcu podjęto decyzję o przełożeniu całej akcji na 2021 r. Chętni do wzięcia w niej udział mogą się cały czas zgłaszać pisząc na adres inicjatywa@wolnekonopie. 

Organizowanie takiego przedsięwzięcia w czasie dystansowania społecznego byłoby odebrane jako nierozsądne i przyniosło odwrotny skutek od zamierzonego

– nie ma wątpliwości Jakub Gajewski, wiceprezes Wolnych Konopi. 

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami akcja zbierania podpisów rusza właśnie po raz drugi. Stworzono już specjalne wydarzenie na Facebooku, a aktywiści Wolnych Konopi oraz tysiące wolontariuszy mają się pojawić na ulicach latem tego roku. Zbiórka ma być też prowadzona poza granicami Polski. 

Marihuana w Sejmie jednak wcześniej?

Przedstawiciele Wolnych Konopi nie wiedzą, jak zachowa się Sejm, jeśli ile ten projekt uchwały tam w ogóle trafi. Ale są przekonani, że marihuana jest już zupełnie inaczej postrzegana w naszym kraju, niż to miało miejsce jeszcze parę lat temu. Na potwierdzenie pokazują badania opinii publicznej, gdzie blisko już 2/3 Polaków opowiada się za niekaraniem za posiadanie marihuany. (Notabene w przeprowadzonej na Twitterze przez Radio 357 sondzie aż 87,4 proc. głosujących opowiedziało się za legalizacją). Teraz stowarzyszenie chce to poparcie przełożyć na 100 tys. podpisów. Na ich zebranie, zgodnie z obowiązującym prawem, mają trzy miesiące.

REKLAMA

Być może zanim do tego dojdzie, będziemy już po pierwszym boju o dekryminalizację w Sejmie. Wszystko za sprawą Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany, który skierował do konsultacji projekty ustaw w sprawie m.in. dekryminalizacji marihuany rekreacyjnej na własny użytek dla osób pełnoletnich. Dopuszczalna miałaby być uprawa do czterech krzaków i posiadanie do 5 gramów suszu. Projekt ma być złożony w Sejmie już 20 kwietnia.

Ludzie zaczynają rozumieć, że zapalenie jointa to nie jest obraz narkomana ze strzykawką pod mostem. Zaczęli też o tym mówić na głos różni ludzie. Ja także o tym mówię, jestem posłanką i mam ochotę niekiedy wieczorem zapalić sobie jointa. Co w tym złego?

– pyta retorycznie Beata Maciejewska, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany.
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA